• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Tereny Zielone

Wioska położona jest na równinach w centrum Sakura no Kuni, pełnych zieleni oraz kwiatów wiśni dodających, jak całej reszcie kraju, nieziemskiego uroku. To wokół nich została zbudowana Sakuragakure i zadbano o to, aby jej styl był poważny oraz pasował do pięknych terenów. Nie mają przez to bezpośrednio dostępu do morza, jednak klimat tam jest bardzo stabilny i należy do tych cieplejszych. Zimy nie są srogie, wiosny lubią być gorące i z niewielkimi opadami deszczu, a kiedy nastaje lato, mieszkańcy muszą zadbać o to, aby nie paść z odwodnienia. Nie jest to jednak poziom gorąca na pustyni. W dodatku przez wioskę przechodzi sporej wielkości rzeka, to łatwo jest się ochłodzić w takie dni z racji na pozwolenie kąpania się w niej.
Awatar użytkownika
Maji Hitoshi
Posty: 217
Rejestracja: 02 maja 2021, 16:24
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: ex-Kapitan ANBU
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Tereny Zielone

Tereny Zielone
Lekko pagórkowata okolica, znajdująca się na zachodniej granicy Wioski Kwitnącej Wiśni. Jak na teren tego typu przystało, nie brakuje tutaj drzew, zwłaszcza tych wiśniowych. Miejsce zdecydowanie mniej uczęszczane, niż choćby wioskowy park - idealne dla osób, które chcą spędzić trochę czasu samotnie, by móc poddać się kontemplacji. Albo dla pary nastolatków, którzy postanowili udać się na wspólną schadzkę...

Obrazek

...chociaż w Hitoshiego raczej tyczyło się to pierwsze. No i może nie do końca samotne, jeśli liczyć do tego paczkę fajek. No i okazjonalnie jego kota, Mao, który tego dnia postanowił jednak nie towarzyszyć swojemu właścicielowi. Jak na złość. Hitoshi siedział sobie na gałęzi wiśni, opierając się plecami o jej pień, wypalając papierosa jednego po drugim. Znajdował się w Sakuragakure od kilku miesięcy, a jednak wciąż nie czuł się do końca dobrze w tym miejscu - w ogóle to nie przypominało mu jego domu. Nie żeby wydziwiał, ale miał wrażenie, że nie wpasował się w to miejsce i za żadne skarby nie może tego dokonać. Czasem nawet myślał o rzuceniu tego wszystkiego, jednak czy mógłby przydać się bardziej gdzieś indziej? Szczerze w to wątpił.
Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 476
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Tereny Zielone

W stolicy nie zasiedziała się zbyt długo. A szkoda - przez moment przeszło jej przez głowę, żeby zagadać młodziutką Nezuko, czy nie zechciałaby pokazać najciekawszych miejsc, prze okazji pomagając jej ćwiczyć zdolności sensoryczne. Choć miasto sprawiało przyjemne wrażenie i całkiem nieźle się tam czuła, Aiko wiedziała że nie może pozwolić sobie na zbyt długą nieobecność - zarówno jako głowa klanu jak i prosty żołnierz, którym stała się, wraz z upadkiem Konohy i przeniesieniem do Wiśni. Nie, żeby szczególnie zależało jej na dobrze Sakuragakure; sama wioska, polityka, jej relacje z innymi miejscami oraz rządząca obecnie Kage była jej dosyć obojętne. Interesowali ją przede wszystkim bliscy, później przeciętni zjadacze chleba i ludzie, którym mogła pomóc, chociażby użyczając umiejętności medycznych. W samą politykę nie zamierzała się angażować - coś takiego znacznie mogłoby przeszkodzić jej w planach na najbliższą przyszłość.
Z tyłu głowy miała tą świadomość, że lada chwila może zostać powołania do określonego zadania, które bez większego marudzenia będzie musiała wykonać - dlatego gdy tylko skończyła załatwiać rzeczy w stolicy, powróciła do Wioski. Z nowymi znajomościami, pieniędzmi w kieszeni, świadomością dobrze wykonanego zadania oraz... z herbatą. Taką, po której nie miała ochotę wypłukać sobie żołądka - żeby nie było, przetestowała! A zakupiła jej całkiem sporo, nie będąc do końca pewną, kiedy w najbliższym czasie będzie mogła uzupełnić swoje zapasy.
Jak się okazało, w trakcie tych dwóch dni jej nieobecności nie wydarzyło się absolutnie nic. Z tego też powodu Aiko postanowiła nie siedzieć zbyt długo w siedzibie klanu i gdy upewniła się, że nic nie wymaga jej uwagi, ruszyła w stronę biura Kage, by zdać raport z wykonanego zadania. To była prosta misja i równie prosty raport; dlatego kilka minut później wyszła z siedziby, kierując się w stronę zielonego terenu, leżącego w obrębie wioski. Nie zaszła zbyt daleko, gdy jej zmysł sensoryczny zaczął alarmować - nie była tu sama. Co więcej, w najbliższym otoczeniu był ktoś znajomy.
Przystanęła w miejscu i pociągnęła nosem, doszukując się charakterystycznego dla tytoniu zapachu. Kierując się impulsem, sięgnęła do kieszeni w której schowana była jedna z paczuszek herbaty, zakupionej na festynie.
- Kici kici~- odezwała się po chwili i unosząc dłoń w której trzymała paczuszkę, potrząsnęła nią lekko.
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Maji Hitoshi
Posty: 217
Rejestracja: 02 maja 2021, 16:24
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: ex-Kapitan ANBU
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Tereny Zielone

Z rozmyślań nad swoim życiem, wyrwał go znajomy głos. Spojrzał w dół, by zobaczyć że u stóp drzewa stoi jego *bardzo* dobra znajoma. - Jeśli szukasz Mao, to go niestety tutaj nie ma. Pewnie szwęda się gdzieś po okolicy... Uśmiechnął się krzywo. Niestety, ale nawet jego własne żarty od dłuższego czasu naprawdę nie śmieszyły. - Jakiś nowy rodzaj, którego nie piłaś? Powiedział do Yamanaki, powoli schodząc z drzewa. Chłopak Mężczyzna (co jak co, ale 22 lata to trochę za staro na per "chłopak") był wyższy o Aiko o głowę z kawałkiem - mógłby spokojnie używać jej jako podpórki pod łokieć, gdyby tylko był w nastroju do jakichkolwiek żartów. Maji wyjął papierosa z ust, po czym przygasił go, wcierając o środek swojej rękawiczki - w końcu nie będzie tutaj bałaganić niedopałkami. A z resztą - robił to już wielokrotnie, że ta część garderoby była bardzo podniszczona od brudu i popiołu. Przetarł jedno z oczu. - Przez tą noc nie mogłem zmrużyć oka ani na chwilę... Rzeczywiście, Hitoshi nie wyglądał najlepiej - pomijając jego stan ogólny, to bardzo podkrążone oczy mówiły same za siebie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 476
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Tereny Zielone

Oparłszy wolną dłoń na biodrze, lekko pobrzękiwała torebką z wysuszonymi liśćmi, jakby ze zniecierpliwieniem na coś czekała. Tak naprawdę cierpliwości miała aż ponadto. Gdyby tak nie było, ruszyłaby w pogoń za Go przy najbliższej możliwej okazji, nie mogąc usiedzieć w jednym miejscu. W pierwszej chwili faktycznie chciała to zrobić; szybko jednak otrząsnęła się, uświadamiając sobie, że to wymaga nieco więcej wysiłku. Wszystko w swoim czasie.
Całkiem nieźle znosiła stagnację, którą, jakby nie patrzeć, było przesiadywanie w Sakuragakure. W przeciwieństwie do Hitoshiego, który wyglądał jak siedem nieszczęść. Gdy tylko pojawił się tuż przed nią, uniosła lekko brew, słysząc jego słowa.
- Karmisz go herbatą? Jesteś okropny, naprawdę. Nic dziwnego, że woli mnie od ciebie. - odpowiedziała i zamachnąwszy ręką, rzuciła paczuszkę w stronę chłopaka mężczyzny; raczej niewielka szansa, że nie da rady jej złapać.
- Zielona z dodatkiem werbeny cytrynowej i kaktusa. Od razu pomyślałam o tobie. Sprzedawca zachwalał, że nie znajdzie się lepszej mieszanki w okolicy... co prawda to pewnie był tani chwyt marketingowy, ale faktycznie, pachnie świetnie. - wzruszyła lekko ramionami. Oczywiście nie musiała przyznawać się, ze zapasów zrobiła całkiem sporo... bo to było tak oczywiste jak to, że deszcz jest mokry.
Pociągnęła nosem, przyglądając się, jak przygasza papierosa o swoją odzież. O ile wcześniej była bardzo silnie uprzedzona do zapachu tytoniu, tak w trakcie wojny przyzwyczaiła się do tego na tyle, że przestała zwracać na niego uwagę.
- Niestety, nie miał niczego co zawiera pety i dym. A pytałam. - dodała. To, że zapach nie przeszkadzał jej tak bardzo jak kiedyś nie oznaczało, że zamierza zrezygnować z docinek.
Zmierzyła go wzrokiem; nie trzeba było długo się przyglądać ani być mistrzem dedukcji by stwierdzić, że faktycznie jego noc nie należała do najlepszych.
- Mm, domyślam się. Wyglądasz okropnie. - stwierdziła całkiem brutalnie... choć szczerze. Większość osób po wojnie miało problem, żeby się pozbierać do kupy. Każdy reagował na stres inaczej - alkoholizm, bezsenne noce. Dobrze, że w przypadku Hitoshiego była to ta druga opcja.
- Nie chcesz, żebym zagadała w szpitalu o jakiś specyfik, który pomógłby Ci lepiej spać?- zapytała nieco łagodniej, tonem głosu, który zdecydowanie przypominał bardziej ją sprzed wojny.
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Maji Hitoshi
Posty: 217
Rejestracja: 02 maja 2021, 16:24
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: ex-Kapitan ANBU
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Tereny Zielone

SCENA ŁAPANIA HERBATY NA MIARĘ TEGO KLIPU Z BOLLYWOODU...

...Więc po obejrzeniu tego można łatwo stwierdzić że Hitoshi złapał to opakowanie herbaty. Oczywiście w rzeczywistości nie było to tak dramatyczne. - To wciąż mój kot. Nie zapominaj. Obejrzał przedmiot dokładniej. Jego mina zrzedła gdy usłyszał słowa Aiko. - Mhm... Przypadkiem skojarzyło? Zaraz sam jej kupię jakiegoś kaktusa... Miał wrażenie że skojarzyła "kaktus" z "pustynią", a "pustynię" z jego domem. Na złość niezbyt to mu pomogło, bo jego opinię o wiosce u kresu jej istnienia można podsumować pewnymi słowami Marszałka Piłsudskiego o Narodzie i obywatelach jego kraju. - Brzmisz jakby ci to przeszkadzało. Yamanaka pewnie dobrze wiedziała, że Hitoshi pali nawet dłużej niż się znają. I to pewnie ten rodzaj nałogu, którego nie da się oduczyć inaczej niż bardzo silnym uderzeniem w głowę, który wywołałby trwałą amnezję. - Naprawdę wierzysz, że to by mi pomogło? Uśmiechnął się nieco krzywo.
Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 476
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Tereny Zielone

► Pokaż Spoiler | otworz mnie
Bardzo przepraszam za zwłokę i obiecuję poprawę. Proszę pokornie o wybaczenie i niegniewanie się :c *hug hug hug*
Obrazek
Docinki w jej wykonaniu miały przyjacielski charakter i były oznaką jakiejś tam sympatii; nie używała ich w stosunku do obcych czy ludzi, których znała zbyt krótko. W Sakurze niewiele ostało się ludzi, którzy byli jej stosunkowo obojętni - dlatego gdy tylko nadarzyła się okazja, by uraczyć Hitoshiego nawiązaniem do kaktusa, postanowiła z niej skorzystać. Czemu Maji nie doceniał tego geniuszu komedii? Przecież z powodzeniem mogłaby stać się jednoosobowym kabaretem.
- Nie wiem o co Ci chodzi.- wzruszyła lekko ramionami, nieszczególnie przejmując się jego obruszeniem. W końcu nie miała niczego złego na myśli - w końcu gdyby miała, przyrównałaby go do zwiędłego, zapomnianego kaktuska, stojącego gdzieś na parapecie; patrząc na obecny stan Majiego takie określenie zdecydowanie bardziej by do niego pasowało. A gdzie podziało się jakieś poczucie taktu, którego niegdyś miała aż w nadmiarze? Halo, Jajko?
- Słuchaj, do wyboru była jeszcze zielona z dodatkiem wodorostów. Nie wiem czy chciałbyś usłyszeć, że patrząc na glony pomyślałam o Tobie.- dodała. Kaktusy były fajne, ostre jak maczeta i w ogóle. A glony? Glony były oślizgłe i mokre. Fuj.
Kiedyś być może charakterystyczny zapach tytoniu by jej przeszkadzał; od czasu wojny przestała zwracać na niego większą uwagę. Nie był to jednak powód, by zabierać sobie możliwość docinek.
- Jedyne co mi przeszkadza, to to, że jeszcze mnie nie poczęstowałeś.- stwierdziła niespodziewanie, a jej kącik ust lekko się uniósł. Może to faktycznie pomaga oczyścić umysł i pozbyć się natrętnych myśli? Z jakiegoś powodu ludzie decydowali się niszczyć swoje płuca i rujnować zawartość portfela.
- Mądrzejsi ode mnie Iryōnini na pewno mają jakiś sposób. Nie widzę przeszkód, żeby ich podpytać. - odpowiedziała. Wbrew pozorom, miała w sobie jakieś resztki empatii i nieprzyjemnie było jej patrzeć na człowieka, którego coś ewidentnie męczyło. Tym bardziej, gdy całkiem nieźle się znali.
Przez moment pomyślała o swoim niewielkim gabinecie, w którym urzędowała w Konoszańskim szpitalu; teraz najpewniej pozostała po nim kupa gruzu, jak zresztą po wszystkich innych budynkach Liścia. Zaraz później przeszło jej przez myśl, że być może powinna zagadać urzędującą w Sakurze Kage, czy nie udostępniłaby jej jednego pomieszczenia w Szpitalu. Odrzuciła ten pomysł tak szybko, jak zdążył się pojawić; wymagało to zbyt wiele czasu i energii, które musiała poświęcić na zupełnie coś innego. Może kiedyś.
- Gdy byłam na targach z herbatą, poznałam dziewczynkę, na oko siedem, może osiem lat.- wypaliła, chcąc odwrócić swoją uwagę od poprzedniej myśli. - Gdy rozmawiałyśmy, wyszło na jaw, że posiada niesamowity zmysł sensoryczny... nic nie wskazywało, by ktoś z jej rodziny również taki posiadał.- na wspomnienie o Nezuko, kąciki jej ust samoistnie uniosły się lekko do góry.
- Dobrze, że mieszka w stolicy a nie tu... może nie wpadnie na pomysł, by wstąpić do Akademii.- dodała. Życie shinobi miało swoje plusy dodatnie i plusy ujemne - po wojnie, plusów ujemnych było zdecydowanie więcej.
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Maji Hitoshi
Posty: 217
Rejestracja: 02 maja 2021, 16:24
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: ex-Kapitan ANBU
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Tereny Zielone

- Huh?
Jego wzrok oderwał się od opakowania herbaty, sprowadzając jego świadomość w to miejsce, zupełnie jakby jego mózg zawiesił się na okres 2 miesięcy, 12 dni, 21 godzin, 37 minut i iluś tam sekund. ( kappa ) Każdemu może się zdarzyć, racja? Wzruszył ramionami słysząc jej odpowiedź.
- Nie wiem jak ty, ale ja wolałbym nie być kojarzony z jakąkolwiek rośliną, nawet doniczkową.
Zwiędły kaktus? Brzmi jak jakieś indiańskie imię, patrząc na pewnego łosia czy tam inną sarnę. Poza tym nie sądzę, by kojarzenie osób z rodzajem chwastów jest miłe.
- PrZePrAsZaM bArDzO, czy ty chwilę temu (która sprawiała wrażenie trwania całej wieczności *wink, wink*) nie narzekałaś na moje szlugi?
Normalnie zaraz Aiko transformuje się nam w starą babę-pielęgniarę, palącą paczkę petów na środku oddziału pneumologicznego. Hitoshi nie wiedział, czy to etap, który każdy Konoszański Iryonin przechodzi w swoim życiu, czy po prostu wycieczka do "stolycy" palnęła kobietę w łeb. Miał nadzieję, że żadne z tych.
Jego ręka zaczęła się powoli wgniatać w paczuszkę herbaty, gdy Jajko zmieniła temat. Tym razem z serii "pani profesor zamiast prowadzić lekcje, opowiada historię ze swojego życia". Hitoshi westchnął na koniec.
- Wiesz, z drugiej strony, bez szkolenia będzie to małe marnotrawstwo talentu... Przypomnę, że ostatnimi czasy trudno o jakiegokolwiek sensora.
Właściwie na końcu języka miał "Przypomnę, że tylko w twojej rodzinie wypluwa(ło) się sensorów na lewo i prawo", ale gdy o tym pomyślał, przypomniał sobie co się stało i doszedł do wniosku, że woli jeszcze pozostać przytomny do końca dnia.
Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 476
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Tereny Zielone

► Pokaż Spoiler | daily racoon
Obrazek
Ludzie z jakiegoś powodu nazywali się pieszczotliwie kwiatuszkami, stokroteczkami czy innymi tulipankami - co więcej, uważali to za miłe i fajne. Co więc złego było w kaktusie? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi.
- Nie rozumiem twojej niechęci do roślin, serio. - stwierdziła po chwili zastanowienia, po czym wzruszyła lekko ramionami. Czy jego negatywne nastawienie do zieleni wywodziło się z miejsca, z jakiego pochodził? Ha, czyli przyrównanie do kaktusa miało większy sens, niż na początku jej się wydawało!
Zważywszy na klan z jakiego się wywodziła, który wolne chwile spędzał na grzebaniu w ziemi i przesadzaniu sadzonek z jednej grządki do drugiej, słowa Hitoshiego wydały jej się nawet zabawne; chcąc nie chcąc, Yamanaka byli kojarzeni z ogrodnictwem, w tym również z roślinami doniczkowymi. Kwestią czasu było to, by posiadłość klanowa jaką zamieszkiwali na terenie Sakuragakure zaczęła wyróżniać się na tle innych; większość roślinności została już posadzona, teraz tylko trzeba było czekać na wiosnę, aż wszystko rozkwitnie w pełni.
- Że co? Że ja? - uniosła lekko brwi, wypierając się bezczelnym, fałszywym oskarżeniom. - To są chamskie pomówienia. Nie narzekałam, a przynajmniej tym razem.- dodała, zakładając dłonie na klatkę piersiową.
- Sknerus.- mruknęła nieco ciszej, bardziej do siebie niż do niego. Wyglądało na to, że nici z darmowej fajki. Serio będzie musiała zaopatrzyć się w całą paczkę, żeby wypalić pół jednego papierosa? To tylko jednorazowa zachcianka i raczej wątpliwe, by ponownie miała na to ochotę. Najpewniej przejdzie jej szybko i kompletnie o tym zapomni, gdy tylko wróci do domu.
Kiedy wspomniała o Nezuko, na jej twarzy pojawił się mimowolny, niewielki uśmiech. Co prawda spędziły ze sobą niewiele czasu i najpewniej już nigdy się nie zobaczą, mimo to dziewczynka zrobiła na niej dobre wrażenie i samym swoim zachowaniem poprawiła jej humor. Dobrze było spotkać kogoś, na kim wojna nie zdołała odcisnąć piętna.
- Pokazałam jej, w jaki sposób manipulować zasięgiem. Jak na kogoś niezwiązanego z życiem shinobi, była całkiem pojętna i szybko to ogarnęła. - przyznała się.
Poszło jej to znacznie sprawniej niż mi, gdy byłam w jej wieku...- przemknęło jej przez myśl.
W krótkiej lekcji jakiej udzieliła dziewczynce, raczej nie miała głębszego celu jak chociażby zwerbowanie jej do Akademii Shinobi w Sakurze; zdawała sobie sprawę z przydatności i korzyści, jakie wynikały z posiadania zmysłu sensorycznego i tylko dlatego pokazała Nezuko, w jaki sposób lepiej wykorzystać to, czym została obdarowana.
- Na jej własny użytek powinno jej wystarczyć. Nie podsuwałam jej pomysłu rozpoczęcia nauki w Akademii shinobi. - dodała. - Jeżeli nie musi... jest tyle lepszych rzeczy, którymi można się zająć.
Po Wojnie prestiż ich profesji uległ znacznemu pogorszeniu. Ludzie słusznie obwiniali ich o kataklizmy i piekło, jakie rozpętało się na Starym Kontynencie - patrzono na nich ze znacznie większą dozą niepewności. O ile w Ukrytych Wioskach nie było to aż tak odczuwalne, tak poza ich granicami było zupełnie inaczej. Po co cywil miałby chcieć pakować się w to z własnej woli?
- Swoją drogą, Rie jest coś za spokojna. Mam nadzieję, że nie planuje potajemnie czegoś wielkiego... jakiegoś ogromnego zrzutu ulotek z dachu Kage. Nie chciałabym musieć tłumaczyć się przed radą wioski.- mruknęła.
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Maji Hitoshi
Posty: 217
Rejestracja: 02 maja 2021, 16:24
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: ex-Kapitan ANBU
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Tereny Zielone

Bo wyżej wymienione roślinki są przynajmniej ładne, a nie kupą zielonego materiału roślinnego i kolców. Also kaktusów się nie przytula. No i warto zauważyć, że jest masa innych pustynnych roślin, a nie tylko cholerne kaktusy. Gdyby Hitoshi dostawał jednego Ryo za każdym razem, gdy komuś na hasło "roślina pustynna" przyjdzie kaktus, byłby pewnie milionerem.
- Nie, moja babcia. Oczywiście że ty!
Jeśli zaś spodziewacie się w tym momencie jakiejś rozczulającej wypowiedzi na temat babci Kary, to się przeliczyliście. Przyjmijmy, że na razie grzecznie siedzi w Hanagakure i bije kapciem źle sprawujących się Majich. Poza tym Aiko nie powinna palić, bo to podobno postarza. Chyba. Hitoshiemu to i tak wszystko jedno, bo jego wykończy albo palenie, albo zawód shinobi. Teraz tylko pozostaje czekać, która z tych rzeczy wygra ten wyścig.
- Gratulacje, możesz sobie przykleić na czole potężny napis najlepszej nauczycielki w kraju. Z pewnością ludzie będą patrzeć z podziwem.
Ah piękny żywot nauczyciela. Jedna z rzeczy, za którą Hitoshi nie tęsknił. Jego drużyna długo nie podziałała, po przyszedł awans, wojna i później się już nie widział ze swoimi podopiecznymi. Pozostawało mieć nadzieję, że trzymają się dobrze.
- Może masz rację. Jednak znając nasze szczęście, nie skończy tak jak sobie wyobrażasz. Samym sensorem nie zdoła się dobrze obronić w tym porypanym świecie.
Wydmuchnął dymek, opierając się o drzewo. Na wspomnienie o Rie przeszły go dreszcze.
- Nie zapominaj, że to nie jakiś mały genin, który wypił "przypadkiem" butelkę z Sake. Rie jest dorosła i powinna się sama sobą zająć.
Bądź co bądź, Aiko i Rie miały po tyle samo lat ( kappa ).
Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 476
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Tereny Zielone

► Pokaż Spoiler | daily racoon
Obrazek
W pierwszej chwili miała ochotę stwierdzić, że z największą przyjemnością to zrobi, gdy tylko Hitoshi przyklei sobie napis "najbardziej zwiędły kaktus" na czoło; uznała jednak, że byłby w stanie to zrobić, dlatego w ostatnim momencie ugryzła się w język i po prostu krzywo uśmiechnęła. Zdecydowanie nie uważała się za dobrą, tym bardziej najlepszą nauczycielkę. Na szczęście pomimo to, z ręką na sercu mogła powiedzieć, że Rie wyszła na ludzi - na swój, wyjątkowy sposób. Być może miała dziwne, niezrozumiałe dla innych zapędy i pomysły, jednak jej serducho znajdowało się we właściwym miejscu. A to, w dzisiejszych czasach, tym bardziej po wojnie, wcale nie było tak oczywiste.
- Ma rodziców, żyje w stolicy. Może w przyszłości odziedziczy kwiaciarnię po mamie, a sensor przyda się do informowania jej, kiedy zbliża się klient, by obsypać go płatkami róż na wejście, w ramach powitania. Dzięki oryginalności, jej lokal będzie znany w całej okolicy, a ona sama będzie miała wystarczająco pieniędzy, by nie musieć parać się brudną robotą lub martwić o następny dzień.- stwierdziła. Wbrew pozorom, Nezuko wydawała się szczęśliwa i miała dobre życie. Nie wszystkie dzieciaki miały tak dobry start.
- Cholera, że też sama nie wpadłam na taki genialny pomysł. Może nie jest za późno...?- mruknęła. Wiedziała, że prędzej czy później klan Yamanaka będzie sprzedawał swoje kwiaty, bardziej z przyzwyczajenia i potrzeby kultywowania tradycji, niż realnej konieczności zarobienia pieniędzy - te zdobywali w inny sposób.
- Obawiam się niestety, że pomimo wieku, mentalnie jest na poziomie genina, który ukradł nie jedną, a dwie butelki. - dodała, i westchnęła cicho. Pomimo ogromnej siostrzanej miłości jaką darzyła Senju, musiałaby być kompletnie ślepa by stwierdzić, że dziewczyna jest dojrzała jak nas swój wiek.
- Słuchaj, ona ma po prostu inne zalety. Ogarnięcie życiowe to coś, co da się jeszcze wyrobić. Po prostu... potrzebuje nieco więcej czasu. - zauważyła. Możemy sobie gadać co chcemy, na polu bitwy poradziła sobie bardzo dobrze.
- Pozostawienie jej samej sobie może bardzo źle się skończyć...- dodała nieco ciszej, zdając sobie doskonale sprawę, z czym może się wiązać pozwolenie Rie, by samodzielnie się sobą zajęła. W najlepszym przypadku, dostanie karne misje sprzątania toalet szpitalnych, za zakłócanie miru domowego mieszkańców Wioski, podczas roznoszenia ulotek propagujących nieheteronormatywną miłość i pokój na świecie, lub na przykład uwolnienie krasnali ogrodowych, czy zakaz obierania marchewek, gdyż odczuwają one ból więc obieranie ich to powolna, brutalna tortura. Za to w najgorszym...
O tym lepiej nie mówić.
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Tereny Zielone

Z wizytą u doktoraMistrz Gry
Posty1/...
Piękny jesienny dzień jaki obecnie można było zastać w Sakura no Kuni był idealną okazją by spotkać się ze znajomymi, wyjść do parku czy porobić cokolwiek innego na dworze. Ciepły klimat jaki tu panował aż zachęcał do tego a kolorystyka wioski była tylko kolejnym atutem. Dwójka Joninów właśnie tak postanowiła spędzić wolne chwile od pracy, na relaksie. Będąc w otoczeniu malowniczych krajobrazów terenów zielonych z dużą domieszką różu, Aiko i Hitoshi rozmawiali sobie o sprawach mniej lub bardziej ważnych. Wspominanie starych, dobrych czasów, błahostki z życia codziennego i inne takie koleżeńskie pogawędki. Wszystko co piękne szybko się kończy. W trakcie ich spotkania podszedł do nich shinobi, którego nawet kojarzyli z widzenia. Wszak chwilę już w wiosce mieszkali a patrząc na ich wysokie rangi, wypadało by by kojarzyli twarze ważniejszych osób. Chłopak był Chuuninem lecz miał awansować niedługo. Tak przynajmniej im się wydawało. Tak czy inaczej, posłaniec przekazał im, że mają się bezzwłocznie stawić w budynku rady. Po przekazaniu numeru gabinetu do jakiego mieli się udać, skinął im głową i zniknął w typowej chmurce dymu.
...
Zmiana TematuSiedziba Kage
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2753
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Tereny Zielone

Bibliotekarz

(司書)


Dōhito Midoro

Misja rangi C

1/x
Rozmowa z Sakurakage pozwoliła na pewno Midoro na zrzucenie ze swoich barków choćby części odpowiedzialności za to, co dalej będzie z tym światem. Jego wiedza powiązana z Piątką zdecydowanie mogła przydać się obronie świata a stres związany z taką wiedzą mógł przytłaczać. Czy tak byłoby w przypadku byłego Iwijczyka? Tego się już najpewniej nie dowiemy, gdyż zdecydował się podzielić tymi obowiązkami z Cieniem Wiśni. Ale po tym... co? Brak celu, brak rączek, brak czegokolwiek. Nic tylko ślęczeć nad swoją niedolą, próbując cokolwiek zrobić. I tak przechadzając się ulicami wioski, na szczęście z już odblokowana chakrą trafił do swego rodzaju parku. Całkiem urokliwego. Chodząc tak mógł z kolei dostrzec starszego mężczyznę z wózkiem pełnym książek, który akurat siedział i odpoczywał na ławce. Gdy Dōhito koło niego przechodził rzucił lekko rozbawionym tonem:
-Hoho, co samotny kawaler robi tutaj w tak piękną porę? - niby jesienna ta pora, ale niektórych złote liście drzew naprawdę mogły się przypodobać.
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Tereny Zielone

Rozmowa z Sakurakage była jaka była. Nie można powiedzieć, że była dobra, lecz tragiczna też nie była. Douhito zrobił to co zaplanował i co uważał za słuszne. Czy było to zrzucenie ciężaru z ramion? Nie. Czy ta wiedza była dla niego przytłaczająca. Ano też nie. Dzięki poznaniu Sylpha, chłopak wiedział, że na tym świecie istnieją osoby zdolne do wielkich rzeczy i nie siedzą tylko w wioskach ninja. Owszem miał do nich pewien sentyment po tym jak się wychował w Iwie i to właśnie dlatego podzielił się tymi informacjami z Sakurakage oraz niedługo z Amekage. W głębi serca nie chciał by przeszłość, której kiedyś był częścią umarła wraz z szalonym planem Zero.
Chłopak gdy opuścił budynek Uzumaki Yuri, skontaktował się z swoją drugą połówką by wymienić się informacjami. Mimo iż ta technika klonowania była niemal idealna, nie był w stanie wiedzieć co się dzieje z jego drugą częścią dopóki się nie połączą. Właśnie dlatego się kontaktował sam ze sobą za pomocą technik, które już znał. Na wieści jakie otrzymał uśmiechnął się sam do siebie i ruszył uliczkami Sakury. Jakby nie patrzeć, uznał, że lepiej będzie tu zaczekać na siebie samego niż lecieć do Ame. Jego kolejnym celem było najpewniej Tsuchi no Kuni albo powrót do Baibai. Czekając na decyzję z kraju Deszczu uznał, że trochę się rozejrzy po mieście. Sakura no Kuni zapierała dech w piersiach jeśli chodziło o widoki a on jako artysta mógł to dostrzec jak nikt inny. Właśnie dlatego udał się do jednego z parków by podziwiać tutejszą przyrodę. Gdy tak szedł z rękoma schowanymi w kieszeniach zagadał do niego jakiś mężczyzna z wózkiem. Iwijczyk zatrzymał się i spojrzał na niego z lekkim zdziwieniem.
- A co taki samotny staruszek robi tutaj w tak piękną porę?
I proszę bardzo. Piłeczka odbita. Jeśli chce uzyskać od niego jakieś informacje niech sam da coś w zamian najpierw.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2753
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Tereny Zielone

Bibliotekarz

(司書)


Dōhito Midoro

Misja rangi C

3/x
Nieprzewidziane spotkania, to właśnie one sprawiają, że dziś choćby Midoro chodzi sobie po Sakurze, a jutro, kto wie, odda się pracy społecznej i będzie, choćby, szkolił... znaczy... Nanę. Ekhem. Tak czy inaczej, faktycznie dawny Iwijczyk spotkał starszego mężczyznę, który na pierwszy rzut oka przypominał niewinnego staruszka z wózkiem. Niski, teraz siedzący prosto, jednak czy tak się przemieszczał Dōhito nie wiedział, siwy, ale uśmiechnięty. Słysząc odbitą piłeczkę ze strony shinobi zaśmiał się, acz było to raczej jego rozbawienie, aniżeli jakakolwiek negatywna emocja.
-Hoho, nie odpowiada się pytaniem na pytanie. - odpowiedział, na pierwszy rzut ucha nie planując zdradzać swoich informacji. W końcu... to on zapytał. -To miejsce jest dobre dla młodych na randki, a ja? Ja powoli zmierzam do domu aukcyjnego. Podobno rzadki okaz można dorwać, ale lata nie te, kości nie te. Nie wiem czy zdążę. Zawsze jednak jest pora, by oglądać złote liście wiśni. - odpowiedział jednak, samemu spełniając warunek postawiony przez wybuchowego człowieka ze zniszczonymi dłońmi. Czy to znaczyło, że osoba, która przeżyła jedną ze Świątyń Nowego Świata powinna teraz odpowiedzieć? Z drugiej zaś strony... na nic się nie umawiali. Szybki podgląd na sytuację mógł jasno wskazać, że nic dziwnego, że staruszek miał takie problemy. Na wózku miał naprawdę sporo książek. A kto normalny chodzi z taką biblioteczką po wiosce?
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Tereny Zielone

Prawdą było, że to właśnie przypadkowe spotkania wpływały na nasze życie. Jednego dnia prawie umierasz na jakimś piaszczystym zadupiu zapomnianym przez świat a drugiego spotykasz rudowłosą dziewczynę, którą bierzesz na uczennicę i staruszka odpoczywającego w parku. Być może odbijanie pytania nie było najmilszą zagrywką na jaką było stać Iwijczyka. Ba! Mało tego. Gdyby jemu ktoś odpowiedział pytaniem na pytanie pewnie też by się zirytował. Na jego krótką odpowiedź Douhito uśmiechnął się jedynie ciepło i westchnął. Zamknął na chwilę oczy i pokręcił głowę po czym usiadł na ławce obok staruszka.
- Moja randka jest w Amegakure. Niemniej jako artysta nie mogę odmówić urokowi pańskiego kraju. Jest tu bez dwóch zdań przepięknie.
Midoro sięgnął po jedną z książek z wózka by przeczytać tytuł a po chwili ponownie zwrócić się do mężczyzny.
- Mówi pan, że idzie na aukcję. Będzie pan je sprzedawał? I cóż to za rzadki okaz można tam dorwać?
Obrazek
九死一生。
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakuragakure no Sato”