• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Park

Wioska położona jest na równinach w centrum Sakura no Kuni, pełnych zieleni oraz kwiatów wiśni dodających, jak całej reszcie kraju, nieziemskiego uroku. To wokół nich została zbudowana Sakuragakure i zadbano o to, aby jej styl był poważny oraz pasował do pięknych terenów. Nie mają przez to bezpośrednio dostępu do morza, jednak klimat tam jest bardzo stabilny i należy do tych cieplejszych. Zimy nie są srogie, wiosny lubią być gorące i z niewielkimi opadami deszczu, a kiedy nastaje lato, mieszkańcy muszą zadbać o to, aby nie paść z odwodnienia. Nie jest to jednak poziom gorąca na pustyni. W dodatku przez wioskę przechodzi sporej wielkości rzeka, to łatwo jest się ochłodzić w takie dni z racji na pozwolenie kąpania się w niej.
Awatar użytkownika
Hyūga Tsubaki
Posty: 371
Rejestracja: 03 mar 2022, 3:55
Ranga: Chūnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin | Stażystka w Fūinjutsu Kenkyū Sentā
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Park

Cóż, wszystko się coś zaczyna i kiedyś kończy – bez wątpienia. Tsubaki wykonywała to, o co ją proszono, całe szczęście nie było to nic trudnego, choć czasem noszenie worków wypełnionymi gałęziami mogło być męczące. Przez resztę pracy zbytnio nie rozmawiała czy z to z Arinem, czy majstrem wszystkich majstrów, co najwyżej po prostu pytając o coś, jeżeli nie wiedziała, w jaki sposób to zrobić. Może przez to, że była trochę… z innego kręgu kulturowego i nie mogli wstrzymać jej kija w tyłku, tak typowego dla jej klanu.
Cały dzień był pełen roboty… i zdecydowanie gdy był już koniec miała zdecydowanie dosyć. To zdecydowanie była praca cięższa, aniżeli ta, do której przywykła na co dzień. Jasne, w szpitalu również łatwo nie było, często musiała być dużo na nogach, ale mimo wszystko to się trochę – bardzo – od siebie różniło. Nie zmieniało to jednak faktu, że koniec końców dostała wynagrodzenie za wykonaną pracę, a to była pewna cegiełka potrzebna do jej wyprawy.
Gdy już wykonała wszystko, o co była poproszona i powiedziano, że może iść do domu – to po prostu się ukłoniła, żegnając ze wszystkimi pracownikami i poszła w stronę klanowej siedziby, by tam wziąć szybką kąpiel i po prostu walnąć się na futon i pójść spać.
Była naprawdę zmęczona.
z/t
Obrazek

B Y A K U G A N
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne 359° [m]Koszt utrzymania na turę
7 50010010
► Pokaż Spoiler
- Mowa
#FF8080
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Park

Dziecięce ProblemyMistrz Gry
NPCAzuya -|- Chłopiec
Posty1/...
Kolejny pogodny poranek zawitał wraz z wschodem słońca. W Sakura no Kuni było to wręcz normom. Temperatura rzadko kiedy tu spadała a śnieg widywano dość rzadko. Yumishi, jaki trafił tutaj w swojej wędrówce, zatrzymał się w wiosce na trochę dłużej. Miał ku temu swoje powody. Jednym z nich mogła być Azuya. Mała, drobna dziewczynka jaką to przygarnął niedawno. Zważając na panujące warunki atmosferyczne oraz chęć Azu do spędzenia dnia na dworze, udali się do jednego z lokalnych parków by zaczerpnąć świeżego powietrza. Popołudnie mijało im nad wyraz spokojnie. Mężczyzna siedział sobie na ławeczce doglądając swojej pociechy. Mógł sobie poczytać książkę czy też porobić inne monotonne zajęcia. Azuya w tym czasie bawiła się w oddalonym kawałek dalej placu zabaw z innymi dziećmi. Okoliczne matki co jakiś czas zerkały w jego stronę wysyłając zalotne uśmiechy. Sielanka. Wszystko się skończyło, gdy Sabayata zauważył, jak dziewczynka będąca pod jego opieką, zmierza w jego kierunku prowadząc zapłakanego chłopca, mniej więcej w jej wieku.
- Wujku Yumishi... - zaczęła trochę niepewnie. - Możemy pomóc temu chłopcu? Potrzebuje kogoś dorosłego a ty jesteś mądry i silny i dużo umiesz i... no. - zapytała w końcu starając się sklecić słowa w całość. Chłopiec stojący koło niej otarł mokrym od łez rękawem oczy, i spojrzał na byłego shinobiego.
- Pomoże mi pan? - zadał pytanie starając się by głos mu się nie załamał. Widać było, że płakał od dłuższego czasu.
Awatar użytkownika
Sabataya Yumishi
Posty: 136
Rejestracja: 26 paź 2021, 0:16
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Park

Yumishi zdążył przywyknąć do życia w Sakurze, pomimo że doskonale wiedział, że było to tylko tymczasowe rozwiązanie. Czekał jednak na jakieś informacje ze strony Sakurakage – miał nadzieję, że chociaż wyśle jakiegoś urzędnika do niego z wieściami o rodzicach Azu. To zaś sprawiało, że Yumi musiał pozostać na terenach Sakury. Wynajął pokój w pensjonacie miłej staruszki, która czasem pilnowała Azuyi, gdy Sabataya musiał pójść do pracy – jakby nie patrzeć, pieniądze z nieba nie spadały. Znalezienie jakiejś „fuchy” nie było jednak takie łatwe, mężczyzna bowiem nie był oficjalnie ninja wioski, więc nawet jeśli coś udało mu się dostać z biura zleceń, to były to łatwe zadania, które nie były zbyt dochodowe. Przedstawiając się w wielu tutejszym ludziom jako myśliwy, udawało mu się łapać prace związane z polowaniem na zwierzynę, która bywała kłopotem dla rolników czy hodowców.
Bywały czasem też dni, gdzie Yumishi robił sobie wolne, jak chociażby dzisiaj. Chciał spędzić z Azuyą trochę czasu, bo na chwilę obecną tak naprawdę był jedyną bliską jej osobą. Dziewczynka nie pytała tak często o rodziców – wierzyła bowiem że są na „wycieczce” – tak więc było mu względnie łatwiej. Choć wiedział doskonale, że najlepszą opcją byłoby, gdyby mała mogła wrócić do taty oraz mamy, bo wiedział, że ich nie będzie jej w stanie zastąpić, niezależnie od tego, jak bardzo by się starał.
Ludzie idący z dziećmi na plac zabaw raczej nie biorą ze sobą całego sprzętu jakby mieli zaraz z kimś walczyć, ale Yumishi nigdy nie zostawiał łuku w domu, więc postanowił większość ekwipunku schować do zwojów, pozostawiając niewielką jego część na wszelki wypadek. Siedział więc na ławce, patrząc uważnie na Azuyę i nie zajmując się niczym innym specjalnie. Nie zwracał zbytnio uwagi też na zaloty (no wiadomo, mężczyzna zajmujący się „swoim” dzieckiem to coś nadzwyczajnego. Ot, skupiał się w pełni na Azu, żeby w razie czego, gdyby jakiś łobuz zaczął jej dokuczać czy coś się stało, od razu zareagować.
Szybko więc zauważył, jak Azuya idzie w jego kierunku i na dodatek nie sama. Ogólnie to cieszył się, że dziewczynka była w stanie zaleźć sobie kolegów i koleżanki, bo mimo wszystko to był ważny czynnik w rozwoju każdego dziecka. Szybko zauważył, że chłopczyk płakał.
Coś się stało, Azu? – zapytał, by następnie zejść z ławki i przykucnąć przy chłopcu. Uśmiechnął się do niego pokrzepiająco, kładąc przy tym rękę na jego główce. – Spokojnie mały, jak się nazywasz? W czym potrzebujesz pomocy? Zgubiłeś rodziców? – zapytał. To była pierwsza rzecz, jaka przyszła Yumishiemu do głowy.
Obrazek

TSŪJITEGAN
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200S20
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Park

Dziecięce ProblemyMistrz Gry
NPCAzuya -|- Sora
Posty3/...
Nie samą pracą człowiek żyje. Zwłaszcza gdy ma się dziecko do wychowania. Trzeba mu też czasem poświęcić trochę czasu i tak też Yumishi postanowił zrobić. Opuszczając pensjonat w jakim się zatrzymali podczas pobytu w Sakurze, ruszyli do pobliskiego parku by dziewczynka mogła się pobawić ze swoimi rówieśnikami. W zasadzie była powoli w takim wieku, że wypadało się zająć jej edukacją a nie zabawami, lecz to było zmartwienie Sabatayi, co z tym faktem zrobi. Pobyt w parku przebiegał dość normalnie. Azu bawiła się na placu zabaw a jej ”wujek” doglądał tego co robi. Dla matek jakie stały nieopodal wyglądał jak ideał mężczyzny. Przystojny, opiekuńczy, spędzający czas z córeczką. Brakowało by po wszystkim wziął ją na ręce albo na barana. Nie wiadomo w sumie jak by zareagowały na wieść, że jest byłym shinobim. Widziały by w nim maszynę do zabijania czy też raczej wszechstronnego mężczyznę, który jest w stanie obronić swoją pociechę? Tego raczej się nie dowiemy, ponieważ Yumi trzymał większość sprzętu zapieczętowaną. Spokojne południe skończyło się jednak wraz z momentem, w którym Azuya zaczęła rozmawiać z pewnym chłopcem, z którym to zresztą następnie podeszła do swojego opiekuna. Wzorowy rodzic wstał z ławki i przykucnął przy nowym koledze dziewczynki. Okoliczne matki aż westchnęły z zachwytu na widok zachowania Yumishiego, lecz to nie było teraz ważne. Liczył się płaczący brzdąc.
- Jestem Sora... - odpowiedział na pierwsze pytanie mężczyzny po czym pociągnął mocno nosem by wciągnąć wodniste smarki jakie zaczęły mu powoli wyciekać, a następnie przetarł buzie rękawem swojej grubej bluzy.
- Mój tata... nie wrócił na noc do domu... i... i poszedłem go szukać... - zaczął tłumaczyć płytko łapiąc oddech.
- Ale nikt go nie widziaaaaaaaaaaaaaał... - wyrzucił w końcu z siebie ostatnie słowa i zaczął na nowo płakać i łkać. Pobliskie matki zaczęły patrzyć na tę scenę i zasłaniać usta coś szepcząc między sobą. Zapewne jaki to biedny dzieciak, lecz jakoś żadna nie kwapiła się do tego, by mu pomóc załatwić tą sprawę. Jedynie Azuya położyła rękę na plecach Sory i go po nich poklepała by dodać mu otuchy.
- Możemy mu pomóc wujku? - zapytała odwracając wzrok w stronę Sabatayi robiąc błagalną minę.
Awatar użytkownika
Sabataya Yumishi
Posty: 136
Rejestracja: 26 paź 2021, 0:16
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Park

Trzeba przyznać, że życie, które teraz wiódł nie było takie złe. Wiadomo, że mogłoby być lepiej – zarówno dla niego, jak i Azuyi. Yumishi w głębi serca chciał wierzyć, że rodzice dziewczynki żyją i przyjdzie im się ponownie połączyć. Oczywiście, że będzie za Azu tęsknił, gdy już do tego dojdzie. Całkiem ją polubił i się do niej przywiązał, ale koniec końców – zamierzał kierować się tym, co dla niej najlepsze. Jeżeli jednak wieści nie będą dobre i przyjdzie mu się zaopiekować dziewczynką na stałe… to cóż, miał już plan co zamierzał zrobić. Najpierw powrót do Banana no Kuni z nadzieją, że może uda się znaleźć mu jakąś dalszą rodzinę, która mogłaby się nią zaopiekować. Jeśli to by się nie udało, to Sabataya wiedział, że jedyną opcją jaką posiadał to pójście do Ame niczym syn marnotrawny. Nie uśmiechało mu się to za bardzo, ale podróżowanie z dzieckiem zdecydowanie nie było najlepszym pomysłem. Nie chciał Azu narażać bardziej, aniżeli to było konieczne. Co prawda istniała jeszcze opcja nr 3, czyli zostanie w Sakurze i niby było to najbezpieczniejsze rozwiązanie, bo nie wiązało się z ciąganiem dziecka po świecie, ale… nie miał tu nikogo, kto mógłby się zająć Azuyą pod jego dłuższą nieobecność. Na razie jednak aż tak tym się nie martwił. Chciał wierzyć, że rodzice dziewczynki wrócą cali i zdrowi.
Teraz na głowie miał też inną sprawę – mianowicie zapłakanego chłopca. Co jak co, ale dzieci były słabym punktem Yumishiego. Zawsze je lubił, ze wzajemnością. Przed śmiercią żony i syna, był ukochanym „wujkiem” wszystkich wioskowych dzieciaków. Śmierć jego dziecka jednak zostawiła na nim ogromną bliznę. Chciałby zobaczyć jak chłopiec dorasta, stawia pierwsze kroki… ale nie było mu to dane.
Miło cię poznać Sora, jestem Yumishi – przedstawił się, posyłając chłopcu uśmiech i czochrając go po włosach. Następnie wysłuchał co miał do powiedzenia. – Rozumiem. Mieszkasz z tatą czy z kimś jeszcze? – zapytał. Nie chciał popełnić gafy pod tytułem „gdzie jest twoja mama”, coś mu bowiem mówiło, że chłopiec miał tylko ojca właśnie; Yumishi kompletnie ignorował reakcje kobiet, które coś do siebie gadały. Nie przejmował się tym ani trochę. – Pomożemy – odpowiedział Sabataya, nie mając serca odmówić. Nie dziecku. – Opowiedz mi proszę wszystko o twoim tacie. Jak się nazywa, gdzie pracuje. Mówił, gdzie idzie? Gdzie mieszkacie? Zaprowadzisz mnie do do was do domu? – To były swego rodzaju wstępne pytania, które miały pomóc rozeznać się w sprawie. By dodać Sorze otuchy, głaskał go po główce z nadzieją, że to choć trochę mu pomoże.
Ostatnio zmieniony 13 gru 2022, 1:21 przez Sabataya Yumishi, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

TSŪJITEGAN
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200S20
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Park

Dziecięce ProblemyMistrz Gry
NPCAzuya -|- Sora
Posty5/...
Rozmyślając nad różnymi możliwościami jakie miał Yumishi, wiele z nich nie wyglądała aż tak źle. Oczywiście każda z nich miała zarówno plusy jak i minusy. W pewnym momencie tej wędrówki, będzie musiał podjąć decyzję, kolejną na jego drodze życia, co musi zrobić. Już podjął decyzję, że zrobi to, co jest najlepsze dla dziewczynki jaką się opiekował, lecz, możliwie, ze szczęśliwie dla niego, jeszcze nie musiał jej podejmować. Na razie miał inne zmartwienia. Plotkujące matki oraz płaczący chłopczyk. O ile pierwszym się nie przejmował, tak drugiego jego serce nie mogło zignorować.
Po przedstawieniu się oraz poczochraniu go po włoskach, Sora lekko się uspokoił. Nadal pociągał nosem i szlochał, lecz słuchał tego co Sabataya ma mu do powiedzenia, oraz w miarę normalnie odpowiadać.
- Mieszkamy sami. - odparł na pierwsze pytanie, co pokryło się z obawami mężczyzny. Niemniej jednak nie można było mu zarzucić złego podejścia. Było ono bardzo dyplomatyczne w tak ciężkiej sytuacji. Możliwe, że wspomnienie matki by spowodowało kolejną falę płaczu, lecz póki co do tego nie doszło. Kolejne słowa wypowiedziane w jego stronę wręcz odwróciły całą sytuację o 180 stopni. Wiedząc, że otrzyma pomoc od nowo poznanych ludzi, Sora się rozpromienił momentalnie.
- Naprawdę? Dziękuję panu! Tata ma na imię Aki. Jest mysi... myś... myślowym jest i mówił, że idzie myślować. Tak zarabia pieniądze. Mieszkamy niedaleko wioski, w domku w lesie. - odparł nabierając coraz więcej radości oraz nadziei w głosie. Każde kolejne słowo wypowiadał coraz to pewniej zapominając o tym, że jeszcze nie dawno płakał.
- Wujku Yumishi. Czy mogę iść z wami? - zapytała niepewnie. Zapewne obawiała się, że Sabataya zostawi ją pod opieką sąsiadki, co zrodziło takie a nie inne pytanie.
- Koniecznie musisz! - odparł Sora zanim Yumi zdążył to przetrawić czy nawet otworzyć usta.
- Dam ci jedną z moich ulubionych zabawek. Bo wiecie, mój tata je dla mnie robi z drewna i sam je maluje! - odpowiedział zerkając to na jedno to na drugie bez wątpienia chwaląc się kunsztem jego, jakby nie patrzeć, zaginionego ojca.
► Pokaż Spoiler | Sora
Wgl zapomniałem wrzucić arta Sory to wstawiam teraz. Kapelusza nie ma jbc.
Obrazek
Ostatnio zmieniony 14 gru 2022, 0:39 przez Kakarotto, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Sabataya Yumishi
Posty: 136
Rejestracja: 26 paź 2021, 0:16
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Park

Przeczucie Yumishiego go nie myliło i jak się okazało – chłopiec mieszkał sam ze swoim tatą i nie miał żadnego innego dorosłego opiekuna. Sam fakt, że Sora był sam przez tyle czasu był wystarczająco martwiący. Ciężko dokładnie było Yumiemu stwierdzić, ile dokładnie chłopiec miał lat, ale nie był starszy raczej od Azu, a jeśli – to niewiele, może rok, dwa. Dziecko w tym wieku zdecydowanie nie powinno być samo… to że gdy Sabataya miał sześć lat, to już przechodził intensywny trening na przyszłego shinobi ze strony swojego ojca się wytnie.
Rozumiem – odparł jedynie na słowa Sory, przytakując głową. Nie było sensu dalej ciągnąć tematu tego, że mieszkał sam z ojcem. Nie chciał potencjalnie wejść na jakiś delikatny grunt, który spowodowałby, że chłopiec jeszcze bardziej by się rozpłakał. Zdecydowanie woleli tego uniknąć, nieprawdaż?
Wysłuchał uważnie opisu taty, który chłopiec przedstawił… choć trzeba przyznać, że niewiele mu on mówił. Imię i profesja to zdecydowanie zbyt mało, żeby być w stanie człowieka rozpoznać. Jednakże fakt, że mężczyzna był myśliwym, trochę Yumishiego zaniepokoił z jednego prostego powodu… to oznaczało, że mógł zostać zraniony przez zwierzynę. Bardziej lub mniej dotkliwie. W najlepszym wypadku będzie potrzebował tylko odrobiny pomocy i kilku tygodni urlopu, najgorszego scenariusza wolał nawet sobie nie wyobrażać.
Możesz opisać jak wygląda? Kolor włosów, oczu. Pamiętasz jak był ubrany, gdy wychodził do pracy? – poprosił Sorę, by doprecyzował. I tak zamierzał w ich domu się rozejrzeć za jakimś zdjęciem, które zdecydowanie byłoby pomocne.
Prawdę powiedziawszy, to trochę się obawiał tego pytania ze strony Azuyi. Podświadomie wiedział, że dziewczynka je zada, ale wierzył, że jednak nie… i teraz miał naprawdę zagwozdkę, co zrobić. Bo nie uśmiechało mu się zostawiać dwójkę dzieci samych bez opieki w domu chłopca, z drugiej, brać je do lasu też było ryzykowne. Jedno dziecko może i by upilnował, z dwójką może być już gorzej… Słysząc kolejne słowa Sory, wiedział jednak, że nie ma innego wyboru. Westchnął ciężko.
Dobrze, ale musicie się mnie bezwzględnie słuchać. Jak powiem, że macie siedzieć w krzakach, to siedzicie w krzakach dopóki wam nie pozwolę z nich wyjść, dobrze? – zapytał, spoglądając na dzieciaki i czekając na potwierdzenie z ich strony. Azu w tej kwestii ufał, bo się już trochę znali, ale nie wiedział jak z Sorą, więc miał nadzieję, że taka „umowa” pomoże mu ich chronić; Yumishi w końcu wstał z kolan i otrzepał swoją szatę z kurzu. – Nie ma na co czekać, prowadź do was do domu – odparł w końcu. Zawsze mogą jeszcze rozmawiać i ustalać szczegóły po drodze.
Obrazek

TSŪJITEGAN
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200S20
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Park

Dziecięce ProblemyMistrz Gry
NPCAzuya -|- Sora
Posty7/...
Yumishi, który w swoim życiu naoglądał się zbyt dużo cierpienia, podejrzewał już na samym początku jak wygląda sytuacja chłopca. Z każdym kolejnym pytaniem jakie mu zadawał, jego teoria się potwierdzała. W jakiś sposób stracił matkę a teraz i ojca przepadł bez śladu. Jego serce kazało mu pomóc chłopakowi a prośby Azu tylko to potęgowały. Sabataya w końcu zgodził się, lecz nadal potrzebował kilku informacji. Póki co, miał znaleźć igłę w stogu siana a dokładniej człowieka w rozległych lasach otaczających Sakuragakure. Znajomość chociażby wyglądu mężczyzny była by miła.
- Umm... No, tata jest wysoki, ale nie aż tak jak pan. Ma takie włosy jak ja. To znaczy, ja mam takie jak tata. Bo tata jest super, więc chciałem wyglądać jak on. Oczy ma takie brązowe, jasne. Ubrany był eeee... w takie ubrania myślowego. Takie zielono-brązowe. Mówił mi, że dzięki temu się maskuje. Jak kameleron. Ale nigdy nie widziałem kamereleona. Miał ze sobą łuk i szczały i taki wielgachny nóż do krojenia mięska. - odpowiedział Sora niekiedy robiąc pauzy by sobie dobrze przypomnieć. Zdawało się, jakby przypominanie niektórych rzeczy wręcz sprawiało mu ból gdyż bardzo krzywił wtedy buzię, lecz gdy już sobie coś przypomniał, rozpromieniał się momentalnie i mówił pełen ekscytacji.
Gdy informacje zostały pozyskane, należało udać się w tamto miejsce, i rozpocząć poszukiwania. Przed wyruszeniem w drogę jednak trzeba było zebrać drużynę. A w zasadzie, to drużyna dwóch dzieciaków zebrała się sama. Łączna suma ich wieku nawet nie dobijała do pełnoletności, więc był to bez wątpienia pewien problem. Jak jednak im odmówić, gdy tak grzecznie proszą? Przedstawił im jakie czeka ich ultimatum, na które oboje zgodzili się bez chwili zawahania. Yumishi mówi, oni robią. Proste czyż nie? Po ustaleniu zasad, wyruszyli.
...
Zmiana TematuPołudniowe Lasy
Ostatnio zmieniony 25 gru 2022, 13:44 przez Kakarotto, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 476
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Park

Niezwykły Świat KwiatówSamomisja eventowa
GraczeYamanaka Aiko | Senju Rie
Posty1/...
Sakura Matsuri zbliżało się wielkimi krokami. Kwiaty Wiśni przepięknie rozkwitły, nadając wiosce niepowtarzalny urok i klimat, który urzekłby wszystkich, nawet ludzi z poczuciem estetyki porównywalnym do głazu. Powoli dobiegał koniec jej prac społecznych i choć lubiła działać na rzecz ludzi i nie miała z tym większego problemu, cieszyła się, że udało jej się odpracować karę. Nie mogła mówić, by był to ciężki miesiąc, bo proste prace nie były w żadnym wypadku obciążające. Pracowity? To było lepsze określenie. Wciąż dyżurowała w szpitalu, ranga głowy klanu również nie została zawieszona na czas prac społecznych - generalnie w ciągu dnia dużo się działo i rzadko kiedy znajdowała czas, żeby porozmawiać z innymi członkami klanu, lub chociażby mieć chwilę dla siebie.
Tego dnia miała w planach szykowanie stoiska z kwiatami, które sprzedawane byłyby w trakcie festiwalu. Kochała kwiaty i znała się na nich jak mało kto, dlatego nie ukrywała, że praca tego typu jest dla niej wyjątkowo dobrą opcją. Rzecz jasna, nie szła tam sama - towarzyszyć jej miała Rie. Tak jak zawsze. Nie było to nic dziwnego.
Nim wyszły z posiadłości klanu i skierowały się w określone miejsce, Aiko postanowiła ponownie poruszyć temat, o który zagadała już raz dziewczynę.
- Gdzie chciałabyś, żebym umieściła pieczęć, o której rozmawiałyśmy? - zapytała. - Sugeruję miejsce raczej niewidoczne. Biodro? Plecy? - zaproponowała. Niezależnie od tego, które miejsce wskazała Senju, tam blondynka po uprzednim złożeniu pieczęci, nałożyła niewielki, acz całkiem ładny symbol kwiatu wiśni, który od złudzenia mógł przypominać tatuaż. Kiedy były już gotowe, ruszyły w stronę straganu, gdzie rozstawiały się festiwalowe stoiska, po drodze rozmawiając. Nietrudno było dostrzec, przy którym stoisku przyjdzie im dziś pracować - jako jedyne było całkowicie nienaszykowane, a obok niego nie było nikogo z obsługi. Aiko pokręciła z dezaprobatą głowa, po czym po uprzednim przyjrzeniu się i ułożeniu w głowie planu działania, rozpoczęła pracę. Zaczęła od wykładania pojemników, które ustawiała na blacie, do których później skrupulatnie zamierzała włożyć określone gatunki kwiatów ( na przód dając te najładniejsze okazy, wiadomo).
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Senju Rie
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:32
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Park

Niezwykły Świat KwiatówSamomisja eventowa
GraczeYamanaka Aiko | Senju Rie
Posty2/...
Rie oczywiście, że planowała towarzyszyć Aiko w jej "karze". Nie była to co prawda taka kara kara, jednak zdecydowanie była to jakaś "kara". Zdecydowanie dla tych bardziej "aktywnych" rozkaz wykonania wątków D byłaby bardziej demotywująca i to rozumiała. Dla niej jednak - nie był to aż tak wielki problem. Z radością więc mogła popracować ze swoją mistrzynią. Zwłaszcza w tak pięknej okolicy, jak właśnie Sakuragakure w czasie Festiwalu Wiśni. Powolny spacer w stronę stoiska, któremu pomóc mieli się rozłożyć, jednak zanim tam dotarli - mieli temat do załatwienia. Czerwonowłosa na moment się zamyśliła, zanim nie wskazała swojego lewego ramienia - miejsca, gdzie sama Yamanaka być może mogła skojarzyć z tatuażami, które członkowie konoszańskiego ANBU także tatuowali lekko zmodyfikowanym symbolem ni to płomienia, ni to wioski. Wątpliwe jednak by sama Senju miała taką wiedzę, możliwe, że to miejsce jej się zwyczajnie spodobało lub jeszcze w Ukrytym Liściu zobaczyła kogoś z takim tatuażem na ulicy czy w swojej rodzinie i nie znała większej filozofii z tym związanej.
-Wydaje mi się, że tutaj będzie dobrze. - powiedziała uśmiechając się delikatnie do blondynki. Po całym procesie przyjrzała się pieczęci w miarę możliwości. Jej uśmiech się powiększył -Bardzo ładna. - przyznała szczerze, po czym ruszyli dalej.
Gdy dotarli do schroniska, przywitała się miło z właścicielką, a następnie pomogła swojej mistrzyni w transporcie kwiatów. Jako Senju jej powiązanie z roślinami powinno być lepsze, jednak ona sama - nie czuła się w tym tak pewnie. Podobały jej się jednak i dlatego ta praca jej pasowała. Wkrótce pomogła Aiko przynieść wszystkie kwiaty, a gdy blondynka je ustawiała, Rie ruszyła po konewkę. Choć niektóre były bardziej bukietowe, przycięte, tak niektóre wciąż wymagały stania w wodzie, a niektóre doniczkowe - podlania. Ba, nawet wśród przyciętych, umieszczenie ich w wodzie pozwalało zachować im dłuższą świeżość, a to było dość istotne, zwłaszcza w tak kwiecistym festiwalu jak Sakura Matsuri. Więc gdy Yamanaka zajmowała się ustawieniem roślin, czerwonowłosa - ruszyła zadbać o dłuższą świeżość roślin.
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 476
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Park

Niezwykły Świat KwiatówSamomisja eventowa
GraczeYamanaka Aiko | Senju Rie
Posty3/...
Nie wnikała, dlaczego Rie zignorowała jej sugestię dotyczącą umiejscowienia pieczęci - na dobrą sprawę symbol był na tyle ładny, że bez większego problemu można było pomylić go z uroczym, dziewczęcym tatuażem. Szybko złożyła odpowiednią sekwencję pieczęci, po czym umiejscowiła symbol w miejscu wskazanym przez Senju. Kiedy tylko to zrobiła, były gotowe do wyruszenia do pracy.
Rie zdawała się wiedzieć co robi, dlatego Yamanaka sugerowała jej konkretnych działań, skupiając się na swojej pracy. Praca z kwiatami ją uspokajała i przywoływała przyjemne wspomnienia z czasów, gdy jako młoda dziewczyna pomagała swoim krewnym w prowadzeniu rodzinnej kwiaciarni, w której zaopatrzał się niemal każdy mieszkaniec Liścia. Zapach, struktura, barwy - uwielbiała przebywać w otoczeniu roślin.
- Rozmawiałaś ostatnio z Raionem? Jak się czuje? - zagadnęła dziewczynę, w międzyczasie ustawiając pojemniki na ladzie oraz przez nią. Wiedziała, że ustawienie i dobór kolorów ma duże znaczenie i na szczęście, z racji doświadczenia, posiadała wiedzę, w jaki sposób przyciągnąć oko klientów. O Raiona zagadała z ciekawości i być może pewnej troski - misja na której byli mogła wywrzeć ogromne wrażenie na doświadczonych shinobi, nie mówiąc o świeżoupieczonych geninach. Blondyn zrobił na Yamanace wrażenie. Pozytywne? Negatywne? Ciężko stwierdzić. Na pewno duże. Wyróżniał się ekstrawagancką, silną osobowością i raczej ciężko było pominąć go w tłumie. - Jest geninem stąd? Nie kojarzę go z Liścia - dodała. Jako radna, starała się przywiązywać dużą uwagę i zapamiętywać tych, którzy otrzymali opaskę oraz awans, a jego za żadne skarby świata nie mogła sobie przypomnieć. W zasadzie, mieszkańcy Liścia nie byli jedynymi, którzy zamieszkali Sakurę, być może pochodził z innej wioski?
Stanęła przed stoiskiem, cofnęła się kilka kroków i zakładając ręce na klatkę piersiową, przyjrzała się uważnie swojemu dziełu. Wyglądało... okej - ale wymagało jeszcze kilku poprawek, za które niemal natychmiast się zabrała.
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Senju Rie
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:32
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Park

Niezwykły Świat KwiatówSamomisja eventowa
GraczeYamanaka Aiko | Senju Rie
Posty4/...
To nawet nie była kwestia ignorowania sugestii. Zwyczajnie ramię też łatwo zasłonić, a sam symbol - był bardzo elegancki. Gdyby taki nie był, Rie pewnie by się nie uśmiechnęła, a i pewnie sama Aiko-sensei-nee-san by ją ostrzegła przed tym faktem. Przecież by jej nie szpeciła, prawda?
Wkrótce rozpoczęli pracę. Czerwonowłosa podawała blondynce kwiaty, by ta mogła je ułożyć zgodnie ze swoją wizją artystyczną, a następnie zaczęła je podlewać, ewentualnie dostosowując się do podpowiadanych jej poleceń. Duet mistrza i ucznia (dwóch bowiem zawsze ich jest, ni mniej, ni więcej) umilał sobie jednak czas rozmową. Na pytanie o blondyna Senju chwilę się zamyśliła, zanim nie pokręciła przecząco głową.
-Nie miałam okazji. - przyznała się z zakłopotanym wyrazem twarzy -Po tym wszystkim chyba każdy potrzebował chwili odpoczynku dla siebie. - dodała trochę ściszonym głosem. Nie chciała wracać do tych wspomnień. -Wydaje mi się, że stąd. Kojarzyłabym go raczej z Liścia, bo jest podobnie znany jak ja. - zaśmiała się rozbawiona na tę myśl. Oboje byli trochę szaleni, choć w różnym stopniu. -A nie wiem czy inne wioski by były tak tolerancyjne jak nasza. Choć Tsuchikage-sama wydawała się miła i nawet zgodziła się uczestniczyć w ślubie! - przypomniała pewne wydarzenie z ostatniego egzaminu na chūnina jeszcze przed wojną.
W tym też czasie, czerwonowłosa skończyła podlewać rośliny i trzeba było zająć się inną rzeczą - przycięciem niektórych roślin. Przekwitłe kwiaty, zwłaszcza doniczkowe, wypadałoby usunąć, by zrobić miejsce nowym, świeższym. Plus, wyglądałyby zdecydowanie lepiej, gdyby nie posiadały już lekko wysuszonych, starszych kwiatów, a jedynie świeże i pąki, dopiero szykujące się do pokazania swoich prawdziwych barw.
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 476
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Park

Niezwykły Świat KwiatówSamomisja eventowa
GraczeYamanaka Aiko | Senju Rie
Posty4/...
Kiwnęła głową ze zrozumieniem. Po ostatnich wydarzeniach każdy potrzebował chwili odpoczynku i czasu dla siebie. Nie wspomniała, że i ona nie widziała się z Hitoshim już jakiś czas, a ostatnia ich rozmowa była w szpitalu, gdzie ten dochodził po zdrowia po przyjęciu na siebie śmiertelnej trucizny. Wiedziała, że temat Sunijczyka może być dla Senju punktem zapalnym, dlatego nie chcąc psuć atmosfery, zachowała tą informację dla siebie.
- Rozumiem - przyznała krótko. - Nie chciałabyś go kiedyś do nas zaprosić? Mogłybyśmy przyrządzić lunch albo kolację, jeżeli tylko byś chciała. Chętnie poznam go bliżej - zaproponowała. I wcale nie dlatego, że wolała mieć na niego czujne oko, bo szlajał się z Rie. Jej usta rozszerzyły się w lekkim, acz szczerym uśmiechu. Faktycznie, byli podobni do siebie, to raczej było widoczne na pierwszy rzut oka. Na wspomnienie o wiosce, zastanowiła się chwilę. - Nie mam pojęcia, jacy byli poprzedni Tsuchikage, ale Godaime-sama faktycznie zdawała się troszczyć o swoich ludzi - przyznała. Dobrze im się razem współpracowało. Sojusz Kamienia i Liścia okazał się korzystny dla obu stron, choć większość jego założeń (tych niemilitarnych) nie mieli możliwości spełnić, na polu bitwy współpraca okazała się kluczowa dla sukcesu. Na wspomnienie o Iwie, niemal natychmiast pomyślała o Tamurze, z którym jej kontakt urwał się już dawno. Mimowolnie, na chwilę wstrzymała oddech. Potrząsnęła szybko głową, starając się nakierować swoje myśli na odpowiednie tory. A było to solidne wykonanie swojej pracy i rozmowa z Senju.
Podeszła bliżej stoiska, zmieniając ustawienie poszczególnych wazonów z kwiatami. Teraz wydawało jej się, że wygląda to znacznie lepiej niż poprzednio. W trakcie, gdy Rie przycinała kwiaty, Aiko sięgnęła po odłożone na bok lampiony, które najpewniej właściciel chciał, żeby przyozdabiały jego stoisko. Zaczęła rozwieszać je tak, by nie zasłaniały roślin, a jednocześnie przyciągały wzrok przechodniów.
- Wiesz, że ostatnio zwerbowałam nową osobę do Akademii? - odezwała się nagle. Nie wydawało jej się, by rozmawiała o tym z Rie, a mimo wszystko, było to na tyle istotne, że chciała się podzielić tym faktem ze swoją uczennicą. - Kiedy wróciłam do Wiśni, okazało się że przez ten cały czas gdy nas nie było, czekał na mnie list od dziewczynki, którą dawno temu poznałam w stolicy kraju. Podczas naszego pierwszego spotkania przyznała mi, że posiada zdolności sensoryczne, dlatego wyjaśniłam jej dokładnie, w jaki sposób z nich korzystać. W liście wspomniała, że nie tylko jest sensorem, ale i posiada geny klanu Uchiha, których wcześniej nie była świadoma. Zaprosiłam ją i jej rodziców do nas, żeby z nimi porozmawiać na ten temat - urwała. Tylko dlatego, że przez moment tak bardzo skupiła się na wieszaniu lampionu. - Okazało się, że jej rodzice wiedzieli, że może posiadać takie zdolności, po prostu zataili to przed nią, dla jej bezpieczeństwa. To była trudna rozmowa, ale całą trójka, zarówno rodzice jak i sama zainteresowana wyrazili chęć, by wstąpiła do Akademii - dodała. Zastanawiała się, w jaki sposób przebiegnie rozmowa z głową odłamu Uchiha stacjonującego w Sakurze; miała ku temu dobre przeczucia.
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Senju Rie
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:32
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Park

Niezwykły Świat KwiatówSamomisja eventowa
GraczeYamanaka Aiko | Senju Rie
Posty5/...
Kompletnym niezrozumieniem byłoby stwierdzić, że Rie miała coś do Hitoshiego. Tak naprawdę nic do niego za bardzo nie miała, w tym szacunku. Jako kuzyn Kazekage na pewno nie budził jej sympatii, jego zachowanie też nie było zbyt "godne". Jednak nie dało się ukryć, że jako kapitan sprawił, że wszyscy przeżyli. Czy była to na pewno jednak jego zasługa, a nie też np. Aiko-sensei-nee-san? Senju nie wiedziała, jednak nie mogła odebrać dowódcy dowodzenia. A to też no... o czymś świadczyło.
Kwestia Raiona nadal trwała. Nie przeszkadzało to czerwonowłosej, choć gdyby wiedziała, jakie myśli mogły zaprzątać umysł blondynki, pewnie by się zarumieniła, zbliżając kolor twarzy do barwy jej włosów. Ale tego nie wiedziała. Więc się uśmiechnęła kompletnie nieświadoma toku rozumowania Yamanaki i skinęła głową.
-Z chęcią. Może Gin-san by przyszedł też nam pośpiewać? - zasugerowała od razu, możliwe, że nieświadomie dodając grajka do tej jakże romantycznej kolacji.
Z zaciekawieniem się przysłuchiwała też opinii swojej siostrzanej mistrzyni o Tsuchikage. Jako ulokowana nisko w hierarchii kunoichi Liścia nie miała dostępu do tylu informacji, co dawna radna Konohy. Słuchanie jednak swojej sensei pozwalało jej rozszerzyć swoje horyzonty i zyskać trochę dodatkowej wiedzy. A tego nie zamierzała ominąć, skoro blondynka zdecydowała się nią zająć. Taka okazja od tak utalentowanej ninja nie mogła zostać zaprzepaszczona. A to, że ich relacja była bardzo dobra? To po prostu crème de la crème tego wszystkiego.
Rie przycinała rośliny, na razie wszystkie ucięte elementy odkładając do niewielkiego wiaderka opodal. Na samym końcu planowała je wyrzucić, ale zamiast latać z pojedynczymi, przekwitłymi pąkami, mogła to zrobić ze wszystkimi na raz. Kolejny temat sprawił natomiast, że złotooka na moment zamarła, przerzucając wzrok na Aiko, zanim nie wróciła do przycinania. Zainteresowanie zainteresowaniem, ale to nie znaczy, że ma przypadkiem siebie skaleczyć nożyczkami, przerzucając wzrok. Wysłuchała uważnie słów i uśmiechnęła się.
-Grunt, że wszystko będzie dobrze. A lepiej, by była w wiosce niż... gdyby ktoś miał się dowiedzieć o jej zdolnościach. - kim był ten ktoś, którego zębatkowa głowa pojawiła się w głowie Rie nie musiała doprecyzowywać. Pod czujnym okiem Sakurakage była zdecydowanie bardziej bezpieczna niż poza nią. -Jak się nazywa? - zapytała zaciekawiona. Kto wie, może będzie miała swoją małą, słodką kōhai?
A co potem? Po przycięciu roślin udała się wyrzucić odpady do kosza kompostowego, który właściciel sklepu ustawił na zapleczu. Choć nie przydadzą się teraz, w kompostowniku, do którego ostatecznie trafią rozłożą się, co umożliwi im pomoc następnym kwiatom i rośliną. Piękny cykl życia. Szybko jednak wróciła do swojej mistrzyni i widząc, jak ta wiesza lampiony zapytała:
-Pomóc? - w końcu to Rie była tą wyższą.
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 476
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Park

Niezwykły Świat KwiatówSamomisja eventowa
GraczeYamanaka Aiko | Senju Rie
Posty6/...
Nie dociekała, jak wyglądała relacja Rie i Hitoshiego. Senju wiedziała, że dla Aiko patrzenie na innych przez pryzmat ich rodziny i nazwiska jest absolutnie niedopuszczalne, przez co nie okazywała mężczyźnie niechęci z tego powodu, przynajmniej w towarzystwie Yamanaki. Maji z kolei miał świadomość, że Aiko będzie bronić Rie, gdy niesłusznie zacznie ją oskarżać o nieogarnięcie, albo traktować jak infantylne, nieokrzesane dziecko - dlatego też, przynajmniej w tej otoczeniu, tego nie robił. Nie miała wpływu na ich myśli (jeszcze, jak będzie trzeba to opracuje do tego technikę), dlatego dopóki otwarcie nie wchodzili w konflikt, wszystko było okej. Miała natomiast dosyć szalony pomysł, który zmusiłby ich do zdrowej rywalizacji. Nie zamierzała jednak informować żadnego z nich, wcześniej niż będzie to konieczne.
Nie dała rady powstrzymać uśmiechu, gdy nieświadoma tego, o czym pomyślała Yamanaka, zaproponowała przygrywanie barda w tle.
- Możesz go o to zapytać, jeżeli masz ochotę - odpowiedziała. Czy w tym czasie powinna być w domu? Cholera, chyba nie. Albo i tak? Nie miała doświadczenia w randkowaniu młodszej siostry i drzemały w niej dwie pandy. Jedna mówiła, że tak, chcesz siedzieć razem z nimi i posyłać ostrzegawcze spojrzenia w kierunku Raiona, co jakiś czas telepatycznie przypominając mu, że jeżeli choćby jeden włos spadnie z głowy Senju, on zazna potęgi klanu Yamanaka na własnej skórze, a jako medyczka Aiko doprowadzi go do śmierci, wskrzesi i zamorduje ponownie. Ah i oczywiście obowiązkowo powinna prześwietlić mu głowę w poszukiwaniu nielegalnych działań czy czegoś, co byłoby przysłowiową czerwoną flagą. Druga panda natomiast mówiła, że powinna być wspierającą siostrą, zadbać o odpowiedni klimat, zatroszczyć się by nikt nie przeszkadzał im w rozmowie (no bo przecież by tylko rozmawiali, prawda?), a i upiec ciasto, albo jakieś babeczki, które mogliby wciągnąć na deser. Ciężkie to są sprawy. Znacznie cięższe niż misje, na jakie wysyłała ją wioska. - Jak dobrze pamiętam, Raion miał duży zapas kanapek, więc możemy wywnioskować, że lubi tą potrawę... ale kanapki nie wydają mi się odpowiednim daniem na taką romantyczną kolację. Może coś w stylu kuchni z Kraju Ognia? Niech pozna trochę naszych smaków - nawijała, bardziej do siebie niż Rie. Przy czym, rzecz jasna, w tej kwestii głos Senju był kluczowy. W końcu to jej randka. Znaczy co?
Większość lampionów udało jej się zawiesić bez zbędnych problemów. Niestety, jej wzrost był dużym utrudnieniem, a nie chcąc używać lady jako podestu, stawała na palcach. Kątem oka zerknęła Rie.
- Możemy później przejrzeć te części, które odcięłaś. Być może niektóre płatki nadają się do użytku, wtedy możemy je zebrać i włożyć do papierowych rożków. Istnieje szansa, że ktoś akurat potrzebuje efektu sypiących płatków kwiatów, do chociażby zaręczyn, albo dla samej frajdy z rzucania ich w powietrze - zauważyła Aiko.
Kiwnęła lekko głową. Wiedziała, że póki co Kamado ogarnięta jest entuzjazmem związanym z obraniem drogi shinobi. Zupełnie tak jak Aiko, gdy była w jej wieku. Dosyć szybko i brutalnie została sprowadzona na ziemię. Mogła mieć tylko nadzieję że w przypadku Nezuko uświadomienie sobie na czym polegają realia życia shinobi nie będą aż tak bolesne. - Dokładnie tym samym kierowałam się, gdy przedstawiłam jej rodzicom możliwość dołączenia do Akademii w Sakurze. Obawiam się, że istnieją ludzie, którzy pokusiliby się o zdolności klanu Uchiha... nawet jeżeli oznaczałoby to skrzywdzenie niewinnego dziecka - westchnęła. Ludzie bywali brutalni. Egocentryczni, żądni władzy. To nigdy nie kończyło się dobrze. - Kamado Nezuko. Albo.. Uchiha Nezuko. Dobre pytanie. Na pewno ją poznasz, myślę że odwiedzi nas jeszcze nie raz - odpowiedziała. Bez większych oporów zgodziła się też, by to Rie powiesiła lampiony w miejscu, gdzie Aiko zwyczajnie nie dosięgała.
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakuragakure no Sato”