• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Dom rodzinny Kurou

Wioska położona jest na równinach w centrum Sakura no Kuni, pełnych zieleni oraz kwiatów wiśni dodających, jak całej reszcie kraju, nieziemskiego uroku. To wokół nich została zbudowana Sakuragakure i zadbano o to, aby jej styl był poważny oraz pasował do pięknych terenów. Nie mają przez to bezpośrednio dostępu do morza, jednak klimat tam jest bardzo stabilny i należy do tych cieplejszych. Zimy nie są srogie, wiosny lubią być gorące i z niewielkimi opadami deszczu, a kiedy nastaje lato, mieszkańcy muszą zadbać o to, aby nie paść z odwodnienia. Nie jest to jednak poziom gorąca na pustyni. W dodatku przez wioskę przechodzi sporej wielkości rzeka, to łatwo jest się ochłodzić w takie dni z racji na pozwolenie kąpania się w niej.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Dom rodzinny Kurou

Dom rodzinny Kurou
Pospolita, aczkolwiek ładnie wystrojona chata z pięknym, rozciągającym się dookoła ogrodem. Widać, że mieszkańcy chałupy dobitnie dbali nie tylko o sam budynek, ale także związaną z nim okolicę. Niewielka, metalowa bramka wpuszczała gości przez kamienną dróżkę pomiędzy porastającą trawą wraz z posadzonymi warzywami takimi jak marchew lub buraki. W oddali koło drewnianego składziku znajdowała się też piętrowa szklarnia z pomidorami i ogórkami. Całość wygląda jak majętny dom właściciela ziemskiego na północnej granicy Sakuragakure no Sato. Iście mesmeryczny, aczkolwiek cieszący oczy widok.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Asano Hisayuki
Posty: 242
Rejestracja: 19 sty 2022, 22:21
Ranga: Chūnin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Kuźnia:
Bank:

Re: Dom rodzinny Kurou

Hisayuki dzień po spotkaniu ze zleceniodawcą, wyruszył z samego rana do posiadłości, w której mieli znajdować się syn oraz żona pana Kurou. Dzień był piękny - świecące jasno słońce przygrzewało nieco, aczkolwiek nie tak bardzo jak jeszcze parę miesięcy temu, w środku lata. Teraz czuć było rozgaszczającą się coraz bardziej jesień. Liście na drzewach powoli zmieniały kolory co tylko potęgowało wrażenie piękna tej okolicy. Sama posiadłość też była cudowna - zadbana, czysta, a ciche, urocze kąciki zachęcały do tego, by wybrać się na spacer po okolicy.
Blondyn przeszedł przez niewielką bramę, po czym postawił pierwsze kroki na kamiennej dróżce wiodącej wprost do domu zleceniodawcy. Asano raźnym krokiem ruszył i przemierzając kolejne metry podziwiał piękno tego miejsca. Wreszcie jednak stanął przed drzwiami i zapukał do nich. Jeśli ktoś się pojawił, to przywitał się uprzejmie, pokazał zlecenie z pieczątką, tak jak mu Shimoda powiedział, a następnie wyjaśnił, jaki był cel jego wizyty. Jeśli zaś nikt się nie pojawił, ani nie otworzył mu drzwi, to po prostu stał i cierpliwie czekał, a po jakimś czasie zapukał ponownie.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Dom rodzinny Kurou

RobociznaMistrz Gry
Posty21/...
Wyprawa do domu rodzinnego rodu Shimoda należała do niesamowicie przyjemnych. Dopisujące słońce nawet w tą jesienną porę dawało trochę promieni, rozgrzewając okolicę swym blaskiem. W połączeniu z jeszcze nie polkrytym śniegiem ogrodem posiadłości, wszystko dawało bardzo piękny obraz “złotej pory roku”. Kowal mógł chwilę nacieszyć się tym widokiem zadbanej roślinności po przekroczeniu bramki, gdyż o dziwo tutaj nikt także nie stał przed wejściem do mieszkania czy podwórka. Wydawało się, że właściciele lokum mieli duże zaufanie do otoczenia lub jak wcześniej ochroniarz zniknął gdzieś w głębi chałupy. Nie czekał jednak zbędnie na zaproszenie, a pokierował się do prywatnej posesji. Po przejściu żelaznym wejścoiem znalazł się na marmurowych schodach werandy z ciemnymi drzwiami z drewna. Zauważył guzik służący za dzwonek, toteż nie musiał wysilać ręki na zawiadomienie gospodarzy o swym przybyciu. Poszła znajoma melodia mandoliny i…
... Ktoś mu odtworzył po kilkunastu sekundach. Żaden goryl w garniturze czy uzbrojony w katanę wojownik robiący za obrońcę bogaczy. Była to… włascicielka posesji, Pani Bunko. Poznał ją od razu po kolorze włosów, a ten pozostawał krwisto rudym. Miała bujną czuprynę, krzaczaste brwi oraz silny makijaż dookoła oczu. Dodatkowo jeden siekacz wystawał z przodu jej wargi, sugerując wadę zgryzu. Niemniej jednak jak na czterdziestolatkę lub kogoś w tych okolicach wieku wyglądała bardzo atrakcyjnie. Ciekawe jak taki stary wąsacz mógł wynaleźć taką pannę? Chyba kwestia kasy? - Ktoś ty? - Odparła odrobinę niedbale oraz z pewnego rodzaju zawodem. Gdy Asano pokazał pieczątkę, westchnęła jakby ktoś jej kazał wynosić śmieci po raz n-ty na drugi koniec wioski. - Ehhh… Mój mąż ciebie przysłał. Kolejny parobek… Dobra, wchodź… - Zaprosiła go do przedsionka, a potem poprzez przejście łączące kuchnię z salonem. Na ustawionych w kwadracie sofach z fotelami zauważył chłopaka grającego na jakiejś konsoli. Coś, z czym mógł nie mieć do czynienia, bo był to drogi sprzęt. Patrzył się on w telewizor jak wół w namalowane wrota. Żadnego dzień dobry ani nic. Żył w swoim świecie. Małżonka Kurou poszła po napoje, aczkolwiek ze względu na otwartą przestrzeń mógł do niej mówić z poziomu pokoju. Ona na razie milczała po tym skrzętnym przywitaniu, krzątając się pośród szafek oraz lodówki.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Asano Hisayuki
Posty: 242
Rejestracja: 19 sty 2022, 22:21
Ranga: Chūnin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Kuźnia:
Bank:

Re: Dom rodzinny Kurou

Po naciśnięciu dzwonka, Hisayuki stał przed drzwiami czekając, aż ktoś go wpuści do środka. Albo chociaż zwróci uwagę na jego przybycie. Drzwi otworzyły się dopiero po kilkunastu sekundach, a shinobi spodziewał się, iż ujrzy jakiegoś postawnego mężczyznę, który pracował tutaj w roli ochroniarza. Jakiegoś zakapiora o zakazanej mordzie poznaczonej bliznami, z wielkim mieczem u boku oraz łapami jak bochny chleba. Nikogo takiego nie dostrzegł. Zamiast tego ujrzał starszą od niego kobietę o płomiennie rudych włosach i wystającym jednym zębie, który, mimo wszystko, nadawał jej uroczego wyglądu. Charakter jednak, jak się chwilę później okazało, już nie był taki uroczy, gdyż przywitała go oszczędnie, niemalże oschle, nazywając go przy tym parobkiem. Kowal już chciał coś odpowiedzieć, gdyż słowo "parobek" było, według niego, nacechowane negatywnymi emocjami. Przywodziło bowiem na myśl człowieka, który nadawał się tylko do roboty w polu. Prostego, niewykształconego.

Kowal przełknął jednak tę gorycz, która narastała w jego gardle i wszedł za gospodynią do środka. Zobaczył przy okazji młodego człowieka, który grał na...czymś. Czy to była konsola? Przecież to urządzenie było niesłychanie drogie! Hisayuki nawet nie wiedział, czy dobrze zgadł, bowiem nigdy konsoli tak naprawdę nie widział. Syn zleceniodawcy przy tym w ogóle zdawał się nie zdawać sobie sprawy z tego, że do domu wszedł ktoś nowy. Ciekawe, czy jakby mu blondyn pomachał ręką przed twarzą to czy ten w ogóle by to spostrzegł.

W każdym razie Hisayuki czekał na gospodynię, aż ta wróci do niego, gdziekolwiek poszła. W tym czasie shinobi podszedł do zapatrzonego w telewizor syna kupca i odchrząknął.
- Cześć. Nazywam się Asano Hisayuki i przyszedłem tutaj na polecenie twojego ojca. - rzekł, darując sobie przy tym formalny ton. Uznał, że jeśli miał tego maniaka przekonać do przyjęcia prezentu to musi pokazać, że byli sobie równi, albo chociaż że mogli nawiązać jakąś więź polegającą na wzajemnej sympatii i zrozumieniu. Musiał to zrobić, gdyż to było kluczowe do wykonania zadania.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Dom rodzinny Kurou

RobociznaMistrz Gry
Posty23/...
Hisayuki musiał pogodzić się z faktem, iż obecnie znajdował się w luksusowym domu jakiejś ważnej markizy. Tą szlachcianką była w tym wypadku Pani Bunko o całkiem ponadprzeciętnej urodzie. Niemniej jednak z powyższego powodu wynikała otwarta oschłość wobec obcego “parobka”. No cóż, na pierwszy rzut oka każda osoba z pieczątką Shimoda mogła przynależeć do grupy robotniczej. W końcu nie rozpoznali w nim członka rodziny czy bliskiego przyjaciela. Technicznie Asano znalazł się w sferze… służby. No nie dosłownie, ale jako zleceniobiorca nie mógł liczyć na zbyt wiele. Przełknął to jednak, przytakując na wybrakowane zaproszenie. A może gdyby ta dwójka znała faktyczny cel przybycia kowala to potraktowaliby go inaczej?
Kiedy małżonka przedsiębiorcy zniknęła w kuchni coś przygotować, to shinobi mógł poobserwować otoczenie. Wystrój plasował się w klimat pustynny - dużo wykładzin, dywanów oraz ozdób dalekowschodnich. Do tego wliczyć można było łapacze snów, talizmany, posążki bóstw oraz mnóstwo obrazów. Jeden z nich nawet przedstawiał jeden z wizerunków Amaterasu. Zaiste interesujące. Koniec końców uwagę przeniósł na dwudziestolatka pochłoniętego grą. Tak, grał na konsoli. Wynalazek dość świeży oraz w istocie dostępny majętniejszym ludziom. To mieszkanie arystokratów do takiego należało. Chłopak z kręconymi włosami o alabastrowej cerze kierował postacią na ekranie, a ta zabijała jakieś bestie na poruszającym się pociągu z pustynnym tłem. U góry kineskopu zauważył napis “Train Run!”. Ciekawe czy kiedykolwiek w przyszłości nasz bohater będzie miał okazję z czegoś takiego skorzystać.
Siedzący syn właścicielki posiadłości z ogrodem nawet się nie wzdrygnął na jakiekolwiek przywitanie ze strony gościa. Dopiero kiedy Asano zbliżył się z paroma słowami do niego, ten odezwał się wysokim głosem, nie przerywając rozrywki. - Hej, ty do pracy w ogrodzie czy jakaś dodatkowa służba? Ostatnio mój stary przysyła tutaj ich zbyt wiele. Chyba, że masz inny biznes lub… czymś “handlujesz”. - Puścił po chwili oczko. Co sugerował to nie jest pewne, aczkolwiek mogło chodzić o alkohol lub narkotyki. Ach, ci młodzi. - Zamknij się, Shi. - Upomniała go matka, zjawiając się po paru minutach z zastawą herbacianą. Były trzy kubeczki, dzbanek, cukier a także jakieś talerzyki na fusy. Postawiła całość na szklanym stoliczku w pobliżu siedzisk, bo takie tam się znajdowało pośrodku salonu. Usiadła na fotelu, wskazując mimowolnie resztę wolnych miejsc nowo przybyłemu. Słowa widocznie uznała tu za zbędne. - Nie wyglądasz w sumie na parobka. Czy faktycznie czymś handlujesz? Mój mąż niekiedy sprowadza tutaj artystów lub rzemieślników. - Nalała sobie w międzyczasie gorącego naparu.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Asano Hisayuki
Posty: 242
Rejestracja: 19 sty 2022, 22:21
Ranga: Chūnin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Kuźnia:
Bank:

Re: Dom rodzinny Kurou

Hisayuki zaczynał się lekko denerwować ze względu na oschłość kobiety oraz ignorancję syna, ale nie dawał tego po sobie poznać. Nagle jednak gracz wszedł w jakąś interakcję z kowalem, przez co wreszcie mieli możliwość nawiązania kontaktu. I chociaż "puszczenie oka" na wspomnienie o handlu było nad wyraz wymowne, tak blondyn pokręcił głową. Chciał już wyjaśnić, po co tutaj przyszedł, gdy wreszcie zjawiła się pani domu i zganiła syna za jego pytanie. Przyniosła parującą herbatę oraz zastawę potrzebną do jej wypicia. Co było jednak uprzejme z jej strony to to, że zastawa była przeznaczona dla trzech osób - czyli również dla kowala.
Chyba że spodziewała się kogoś jeszcze?
Blondyn zajął wolne miejsce, które zostało mu wskazane przez Bunko. Musiał przyznać, że była bardzo atrakcyjną kobietą, mimo iż była dwukrotnie starsza od shinobiego. Zachowała zdrowy, młody wygląd, charakterek ponoć miała niczego sobie. Do tego, jak widać, dbała o siebie i zdrowo się odżywiała. Po czym to wnioskował? Osoby, które jadły jakiś syf typu fast foody, na ogół miały zanieczyszczoną, brzydką cerę, przez co skóra wyglądała na o kilka lat starszą. Tutaj raczej nie było o tym mowy.
- Nazywam się Asano Hisayuki i jestem kowalem. Zostałem zatrudniony przez Pana Kurou w celu wykonania ozdobnej broni. Dla Pani ma to być sztylet, dla syna ma być szabla. Przyszedłem więc, by zapytać o parę rzeczy, ponieważ broń ma być nie tylko piękna, ale, przede wszystkim, użyteczna. Zacznijmy zatem od Pani. Jest pani prawo czy leworęczna? - zapytał wcześniej wyjmując zeszyt i długopis. Ponadto miał też miarkę krawiecką, która będzie potrzebna później. W tym jednak momencie był gotowy, by zanotować wszystkie odpowiedzi jakie usłyszy.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Dom rodzinny Kurou

RobociznaMistrz Gry
Posty25/...
Definitywnie cera Pani Bunko należała do wyjątkowo zadbanych, aczkolwiek tego można było spodziewać się po bogatej markizie. Jeżeli nie dieta to kosmetyki mogły tutaj sporo rzeczy załatwiać poprzez zakrycie niedoskonałości skóry czy włosów. Niemniej jednak pozostała atrakcyjną dla młodego rzemieślnika, czego nie dało się powiedzieć o mniej ogarniętym małżonku szlachcianki. Wąsaty zleceniodawca bez wątpienia odstępował aparycją od tej kobiety, lecz można się zastanawiać czy faktycznie się kochali albo małżeństwo zostało zawarte ze względu na pieniądze? Przypuszczenia miały prawo się rodzić, jednak temat pozostawał mniej ważnym w obliczu naglącego zlecenia. Zatem zaproszony do rozmowy z dwójką mieszkańców usiadł, a Shimoda-san przyniosła napój. Na stoliku też chłopak zauważył jakieś krakersy z paluszkami. Poczęstunek? Zawsze mile widziany.
Przechodząc w każdym razie do sedna sprawy to zauważył, że nastawienie syna oraz matki nieco się zmieniło. Już nawet ton głosu obojga sugerował, że nie będą dla niego “wyższymi” pod kątem traktowania, patrząc tym samym na jakiegoś rzekomego parobka z góry. Hisayki nie był parobkiem, a pełnoprawnym pracownikiem kuźni. Z tego powodu Bunko zlustrowała młodzieńca ostrożniej, siadając już z napojami. W tym wypadku Shigeru na prośbę rodzicielki zamilknął, dalej grając w grę wideo. Widocznie sprawa jakiegoś zbrojmistrza mało go interesowała, a do tego szanowny rodzic przejął pałeczkę w tej dyskusji. Gdy delektowali się herbatą to rudowłosa piękność uważnie wsłuchiwała się w wypowiedź Asano. Koniec końców westchnęła głęboko, odstawiając kubek po dwóch powolnych łykach naparu. - Może Pan schować ten notes. - Zwróciła uwagę na zeszyt z długopisem. - Mój mąż już kiedyś próbował kogoś tutaj wysłać z podobną prośbą. Nie jesteśmy zainteresowani. Proszę mu przekazać, iż potrzeba nam więcej ochrony niżeli “ozdobnej” broni, którą się nie posługujemy. Na nic nam udawanie, że umiemy się tym bronić… Jednak wiem, że czas to pieniądz, toteż zapłacę Panu za fatygę 1000 Ryō. Jak przekaże Pan mu nasze wymaganie to będzie wystarczające. Po prostu mu odwaliło na punkcie bezpieczeństwa. - Nawet nie kontynuowała z odpowiedziami na pytania właściciela warsztatu kowalskiego, a przedstawiła kontrofertę. Mógł podjąć decyzję tu i teraz, a wręcz.. postawiła go przed tym od razu jako wymogu dalszej dyskusji. Co zrobi to zależało wyłącznie od niego.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Asano Hisayuki
Posty: 242
Rejestracja: 19 sty 2022, 22:21
Ranga: Chūnin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Kuźnia:
Bank:

Re: Dom rodzinny Kurou

Hisayuki został uprzedzony o tym, że Bunko nie była entuzjastycznie nastawienia do tego całego pomysłu z bronią dla niej i dla syna. I o tym młody mężczyzna miał okazję się przekonać, jak tylko przeszedł do technicznej części rozmowy. Westchnął ledwie zauważalnie, a następnie wysłuchał kontrargumentów kobiety. Co prawda, nie można jej było odmówić pewnej logiki, ale jednak Asano patrzył na całą tę sprawę z nieco innej perspektywy. Był shinobi, więc powinien poradzić coś jako shinobi.
- Rozumiem. Pozwolę sobie jednak na drobne wtrącenie. Zasadniczy problem z wynajmowaną ochroną jest taki, że jest ona...cóż, wynajmowana. Co za tym idzie, ochroniarzy może być dosyć łatwo przekupić, a wtedy nikt inny pani nie pomoże w chwili zagrożenia. - powiedział, po czym upił mały łyk herbaty. - Wtedy ostatnią linią obrony jest to, co będzie Pani miała pod ręką. A lepiej mieć sztylet niż, dajmy na to, pędzelek do rzęs. - dodał. Wiedział, że coś takiego raczej nie przekona kobiety do zmiany zdania, więc postanowił dalej ciągnąć temat.
- Proszę mnie nie zrozumieć źle - nie zarzucam pani ochroniarzom nielojalności czy skłonności do przekupstwa. Po prostu sądzę, że lepiej jest mieć coś, czym można się bronić w każdej chwili, a jest na tyle dyskretne, że nikt tego nie zauważy, a i Pani nie będzie w żaden sposób przeszkadzać. Można sądzić, że żyjemy w spokojnych czasach, ale to bujda. Podejrzewam też, że często Państwo podróżują, a nie oszukujmy się - biżuteria, którą pani nosi na co dzień jest, najprawdopodobniej, więcej warta niż moje roczne zarobki. I to sumując te z kuźni, jak i z wykonywania zawodu shinobiego. - rzekł. Nawet jeśli nikt nie chciał nastawać na życie Bunko z powodów politycznych to zawsze pozostały inne kwestie - pieniądze, czy jej uroda, chociaż o tym ostatnim nawet nie śmiał wspominać.
Ostatnio zmieniony 31 paź 2022, 20:00 przez Asano Hisayuki, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Dom rodzinny Kurou

RobociznaMistrz Gry
Posty27/...
Sugestie kowala mogły przebiegać w formie dość przyjaznej jakby nie było, aczkolwiek starsza kobieta prawdopodobnie odczuwała ich nacisk nader mocno. Typowa reklama sprzedawana przez kowala mogła nie należeć do skutecznych, aczkolwiek w tym wypadku jakoś podziałała, o czym miał się za chwilę przekonać. - Jeżeli ochroniarze staliby się przekupni to zakończyliby swój żywot szybciej niż my te napoje tutaj… No skoro jednak tak Panu zależy to powiem wprost. Musi Pan podpisać umowę ze mną na MOICH warunkach. Mój mąż wybaczy taki przebieg spraw, zwłaszcze że jemu też zależy… - Dopiła napój, zerkając kątem oka na syna, a ten odpowiedział jej skinieniem głowy. Czekali w sumie na odpowiedź rzemieślnika. To swoista kontroferta, czyż nie?
Chłopaczek wyłączył konsolę, kończąc jakiś tam poziom w grze. Teraz nagle skupił się niemalże całkowicie na gościu, co wręcz mogło na ten moment szokować. Taki przebieg spraw? Ten sygnał w formie wzroku matki do syna to jakiś niepisany język czy coś? - Mama ma rację. Jak się zgodzisz i dasz, ten no… dokument to ubijemy interes. Ja jestem praworęczny, jak mamusia… No i w sumie to nie chcemy mieczy. Daj nam, nie wiem… jakieś buławy? - Arystokratka rozejrzała się po domu jakby szukając czegoś do sprzątnięcia lub sprawdzenia. Prawdziwa Pani Domu lub musiała oderwać spojrzenie od zebranych mężczyzn. - Zgadzam się z Shigeru. Coś takiego bardziej by nas interesowało, lecz… liczą się nasze ustalenia. Proszę wyłączyć z tego mojego małżonka. To już nie jego problem. Zapłacę przed zamówieniem, lecz dopiero jak będzie to na papierze. Więc jak? - Propozycja była równie kusząca co wspomniane wcześniej 100 Ryo, tylko no.. to anulowało pierwotną umowę. Miał za zadanie się zastanowić co dalej, gdyż teraz ta para wyglądała śmiertelnie poważnie. Zdaje się nie odpuszczą, aczkolwiek zawsze została szansa na coś bardziej mu przystępnego, bez szargania reputacji u bogatego handlarza. Bunko zignorowała komentarz względem pędzelka do rzęs, próbując przekąsek. Oby tylko tamto jej nie obraziło.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Asano Hisayuki
Posty: 242
Rejestracja: 19 sty 2022, 22:21
Ranga: Chūnin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Kuźnia:
Bank:

Re: Dom rodzinny Kurou

Faktycznie, Bunko była twardym orzechem do zgryzienia. Normalnie każda kobieta cieszyłaby się, że jej mąż dba o jej bezpieczeństwo i chce jej sprezentować ładny, ale i w pełni funkcjonalny sztylet, którym, w razie konieczności, mogła się bronić ratując własne życie. Ale Bunko była twardą kobietą i, zdawać by się mogło, że wszystko musiało być tak, jak ona tego chciała. Każde słowo sprzeciwu było traktowane jako niepożądane i odrzucane. Jakim więc cudem zgodziła się wyjść za tego mężczyznę, jakim był jego zleceniodawca? Może to było małżeństwo zaaranżowane? Chociaż...w dzisiejszych czasach?
Zresztą, Asano nie był od tego, by się zastanawiać na takie tematy. On miał wykonać robotę i tyle. A coś mu mówiło, że lepiej będzie się dogadać z Bunko. Z drugiej jednak strony, może udałoby się to tak rozegrać, by pozostać wiernym pierwotnemu zleceniodawcy? Tak, to mogłoby się udać.
- No dobrze, jakie to będą warunki? I czemu akurat buławy? To są niezwykle nieporęczne bronie, wymagające dużo siły, by ich używać. No i, jeśli mają być skuteczne, to odpowiedni trening byłby niezbędny. Dodatkowo, sztylet łatwo ukryć, a katana, odpowiednio wykonana, podkreśla prestiż jej posiadacza. - powiedział rzeczowo. To ostatnie zdanie akurat było faktem. Dawniej tylko ludzie naprawdę dobrze urodzeni mogli sobie pozwolić na noszenie takiej broni, a i też nie zawsze. Jeśli zaś byłaby zdobiona odpowiednimi kamieniami, to prestiż posiadacza szybował w górę, nawet w dzisiejszych czasach. Cóż, tradycję nie tak łatwo jest wyplenić z mentalności ludzi.
Co zaś do samego pytania o buławy, to Asano miał pewną teorię, przy czym był całkiem pewien co do jej słuszności. Według kowala chodziło nie o broń do noszenia przy sobie, a o broń do powieszenia na ścianie, o czym świadczyło spojrzenie gospodyni jakby w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca. Chyba że blondyn się mylił. No nic, wszystko wyjdzie w praniu.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Dom rodzinny Kurou

RobociznaMistrz Gry
Posty29/...
Można definitywnie powiedzieć, że kowal trafił na twardego negocjatora. Czemu się dziwić, skoro napotkał prawdziwą markizę Sakury, która zazwyczaj czuła w głębi duszy, że wie, czego chce? Niby mogła się nie znać na posługiwaniu bronią białą, aczkolwiek jakieś pojęcie o swych pragnieniach czy też… zachciankach miała. A może jednak umiała władać bronią, tylko trudno to sobie wyobrazić w pierwszej ocenie szlachcianki? Wyżej postawiona magnateria nie kwapiła się zazwyczaj do walki na polu bitwy. Wyjątkiem pozostali ci lubujący wojaczkę w formie hobby. No cóż, rozmowy trwały. Pytanie, jak długo? - Czy nauka walki mieczem nie jest trudniejsza? Słyszałam wielokrotnie od mojego wuja za młodu, że chociażby katana wymaga lat praktyki. Był wojskowym, więc jemu jestem w stanie tutaj zaufać. Buławy może i są ciężkie, ale… wszystkie? No nie wiem… Wolałabym coś, czym mogę się faktycznie obronić bez potrzeby jeszcze uczęszczania na zajęcia z szermierki. - Po skończeniu tej przystawki w formie gorącego napoju oraz słonych przekąsek, kobieta podniosła się z siedziska, aby podejść do stolika w pobliżu szafy. Stały tam jakieś dokumenty oraz przyrządy do pisania. Wzięła jedną z teczek i długopis, powracając na poprzednie miejsce.
W jednej chwili czy też niecałą minutę, Pani Bunko wypełniła jeden z formularzy. Przekazała go chłopakowi. - Tutaj jest taki wzór naszej umowy. Nie musi Pan z tym gnać do urzędu. To sprawa między nami, aczkolwiek chcę mieć jakiekolwiek zabezpieczenie na to, co tutaj w rozmowach zapadnie. Tam ma Pan pola do wypełnienia oraz miejsce na podpis. - Wyglądało to dość interesująco. Dokument nie miał wrażenie nad wyraz profesjonalnego, aczkolwiek zachowywał wszystkie podstawy notarialnych akt. Zapewne taki papier z danymi do wypełnienia, Asano widział już niejednokrotnie. Nie można winić przedstawicielki płci pięknej za chęć utrzymania tych ustaleń w ryzach. A co do jej małżeństwa… no cóż… można tylko się domyślać. Prawdą jednak jest, że małżeństwa aranżowane nie należały do utrzymywanych tradycji pośród arystokracji. Ta dwójka starszych ludzi miała prawo się kochać. Któż to wie. Niemniej najgorszą cechą całego tego przedsięwzięcia był... wymagający klient. A nasz klient, nasz Pan jak to się mówi. - Jeżeli wykonanie buławy czy berła stanowi dla Pana problem to jedynie widzę inne rozwiązanie w sztyletach. Po jednym egzemplarzu dla mnie i mego syna. Za każdy dam 500 Ryō. Żadne katany czy inne dziwactwa, tym bardziej do gabloty. Wolę zbierać kwiatki niż żelastwo. Jak się Pan spisze ponad moje oczekiwania, to pomyślimy o bonusie. - Westchnęła delikatnie, przy czym Shigeru-san zajadał się precelkami. Chyba je uwielbiał. Tymczasem Hisayuki wyczuwał narastającą niecierpliwość dookoła domostwa. Równie dobrze mogło to jednak być tylko jego osobiste wrażenie.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Asano Hisayuki
Posty: 242
Rejestracja: 19 sty 2022, 22:21
Ranga: Chūnin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Kuźnia:
Bank:

Re: Dom rodzinny Kurou

Bunko była bez wątpienia twardą babką. Miał jednak wrażenie, że samo to, iż zgodziła się na to, by wykonać dla niej jakąkolwiek broń, było pewnego rodzaju sukcesem, któremu Asano nie zamierzał pozwolić wymknąć się z rąk. Gdy więc kobieta wstała z kanapy i poszła do szafy bo jakąś umowę i długopis, to blondyn cierpliwie czekał, aż dostanie ten egzemplarz w swoje ręce. Po chwili mógł już przeczytać, co tam było napisane.
Mężczyzna z jednej strony czuł się pokonany, że nie udało mu się osiągnąć zamierzonych celów, w postaci przekonania żony do przyjęcia sztyletu, syna do szabli. Z drugiej jednak strony, zwycięstwem było to, iż żona zgodziła się na dwa sztylety, dla siebie i dla syna. Dlatego też kowal po prostu wypełnił brakujące pola, podpisał się na dole i położył dokument na stole. Kobieta mogła go, oczywiście, wziąć i przeczytać.
- Umiem wykonać każdą broń, jednakże moim zadaniem jest też dbanie o to, by klient był z broni zadowolony. Buława jest specyficzna i raczej mało poręczna, poza tym wymaga praktyki. Sztylety są najłatwiejsze w posługiwaniu się nimi, bo można wykonać jeden cios z zaskoczenia, który może uratować życie. Można, oczywiście, szkolić się w zakresie posługiwania sztyletami, a wtedy stają się niezwykle skuteczne. Ale nie jest to wymagane. - rzekł, wyjaśniając szybko. Owszem, mówił trochę jak handlarz, który ma za zadanie zareklamować swój produkt, ale przede wszystkim przemawiał przez niego shinobi i wieloletnie doświadczenie w boju. Buławy były obecnie wyjątkowo nieporęcznymi i rzadko stosowanymi broniami.
A skoro formalności mieli już za sobą, Asano ponownie wyjął notes oraz długopis.
- Dobrze, skoro ustalony mamy rodzaj broni, to muszę dokonać krótkiego wywiadu... - rzekł, zaczynając od matki, a następnie przechodząc do syna. Hisayuki wypytywał o takie rzeczy jak dominująca ręka, ulubiony materiał, z którego mogłaby być wykonana rękojeść, czy broń będzie noszona przy pasie, czy też ma być umieszczona na kostce, nadgarstku, czy gdzieś indziej. Ponadto zdjął wszystkie potrzebne wymiary zarówno z Bunko, jak i z Shigeru. A tymi wymiarami były chociażby szerokość dłoni, długość przedramienia i tak dalej i tak dalej. Cały wywiad wraz ze zdjęciem wymiarów trwał około godziny, a gdy chłopak miał już wszystko co było mu potrzebne, to uznał, że czas wracać do kuźni i brać się za robotę.
- Czy mają Państwo do mnie jakieś pytania? - zapytał jeszcze. Jeśli nie mieli to grzecznie się pożegnał, jeśli zaś mieli to na wszystkie cierpliwie odpowiedział.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Dom rodzinny Kurou

RobociznaMistrz Gry
Posty31/...
Zdawało się, że wszystko już załatwił… przynajmniej w jakiejś części w zgodzie ze swoim planem. Oczywiście zrobienie katany wymagało większych kosztów niż sztylet, ale mogłoby być lepszym punktem do wykazania się tak wysoko postawionemu obywatelowi, jakim była Bunko. Niemniej jednak stała przy swoim niczym lwica, a zatem widocznie więcej kowal nie zdołał ugrać. Pozostało mu tylko westchnąć wraz z pójściem na ugodę wobec tej propozycji, co też zresztą uczynił. Asano, po przyjęciu umowy, łącznie z jej podpisaniem, rozpoczął jeszcze pewnego rodzaju wywód odnośnie do praktyczności broni białej, jaką były sztylety. Spotkało się to z lekkim westchnięciem kobiety, lecz nie ubranym w rozczarowanie upartością chłopaka. Ton głosu mówił, iż Shimoda-san była gotowa do powrotu w stronę ogrodu. Dzień jeszcze się dobrze nie zaczął, a miała mnóstwo rzeczy do zrobienia przy poletkach kwiatów. Taka połać ziemi wymagała roboty. Czyż jednak należało to do czystej przyjemności? Koniec końców mężatka nic mu nie odpowiedziała, a wyłącznie pokiwała głową.
W taki sposób zdobył podpis właścicielki mieszkania. Musiał mieć gdzieś z tyłu głowy fakt, że nawiązał współpracę… z nową osobą. Co na to jego pierwszy pracodawca? Czas pokaże, choć Hisayuki mógł czuć w głębi serca narastający niepokój. Może to po prostu obawa na reakcję męża tej kobiety? Trudno powiedzieć. Coś mogło nie wypalić, aczkolwiek szedł z tym planem do przodu. Dwójka arystokratów podała mu kolejno swoje wymagania. Nie opierały się one właściwie na jakości ostrza, a bardziej ozdobie rękojeści. Bunko pragnęła jelca wykrzywionego do góry ze wzorem kwiatka na końcach tej części. Kolor? Bardziej bordowy niczym czerwona róża, aczkolwiek rzuciła propozycją drugiej opcji w formie turkusu. Shigeru zażyczył sobie… rączkę ze znakami runicznymi. Jakie mają być? Asano ma, sobie wymyślić. Trzon i głowica także mają mieć falisty kształt. Tak… po prostu. Nie takie nazbyt proste, ale do zrobienia. Po wszystkim zadał im jeszcze jedno pytanie, na które usłyszał jednoznaczne słowa. - Nie. - Rzucił syn markizy, a ta mu zawtórowała. - Nie. Tylko nie każ nam czekać kilka miesięcy, Asano-san. - [/b] I dalej pozostał właściwie wolny. Mógł od razu ruszyć do wyjścia. Czekało go trochę pracy, toteż… w tym się specjalizował. Oby tylko nic mu nie przeszkodziło w dopięciu całkiem przyzwoicie płatnej fuchy.
Z/T -> Kuźnia

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakuragakure no Sato”