Sklep z bronią
Położony bliżej obrzeży wioski, świeżo otwarty sklep z bronią jakiego to właścicielem jest Masashi Kishimoto - słynny kowal ze Starego Kontynentu. Choć znany, sam budynek nie wygląda jakoś bardzo nowocześnie czy bogato. Prosta chatka, do której po wejściu znajdziemy ladę za jaką to zawsze stoi sprzedawca i tonę manekinów, półek oraz stojaków wypełnionymi broniami stworzonymi własnoręcznie przez Masashiego. Czasami z tyłu budynku można usłyszeć odgłosy kucia, co sugeruje że kowal wytwarza swoje bronie na miejscu. Asortyment jest tutaj stosunkowo szeroki, od prostych makibishi po ogromne tasaki, to też każdy ninja powinien być w stanie znaleźć coś dla siebie. A dla tych co nic nie znajdą przy ladzie stoi słoik z cukierkami, jakie to można wziąć za darmo jako pocieszenie.
Metal za metalem
WydarzenieSamomisja D
UczestnikYoru & Uchiha Hikari
Post1/?
Kolejny ciepły dzień, kolejne zadanie. Jeżeli ktoś kochał non stop się lenić, to Hikari stety lub niestety, był przeciwieństwem takiej osoby. Większość swojego czasu spędzał raczej na pracy czy treningu, choć zawsze też miał czas dla przyjaciół, rodziny i szczególnie swojej siostry. Zwyczajne leżenie jednak na jakimś leżaku i łapanie słońca nie były raczej jego hobby. Misje D już prędzej nim były i chłopak starał się je zawsze wykonywać, kiedy robił sobie jakieś dni wolne od bardziej intesywnych misji. A takich ostatnio miał... sporo. Ostatnia poważna misja trochę go zachęciła do bycia bliżej swoich... no... bliskich. Nim ich straci. No... i miał też nadzieję, że jego ukochana w końcu się wybudzić. Ile można spać w śpiączce, prawda?
Dzisiejszego dnia misja była stosunkowo inna. Nowy kowal wprowadzał się do Sakuragakure i potrzebował pomocy z ogarnięciem sklepu. Wystawienie rzeczy na półki, pozamiatanie i... no tego typu rzeczy. Przynajmniej takich rzeczy spodziwał się Hikari. Ostatecznie, to co słynny Masashi Kishimoto sobie zażyczy to dostanie. I tak jak oryginalnie spodziewał się, że sam będzie pomagał kowalowi, tak dowiedział się od chuunina jaki wydawał mu misję, że już jedna osoba wyraziła swoje zainteresowanie tym zadaniem - choć nie należała ona podobno do oficjalnych sił wioski. Przyjdzie mu więc współpracować z kimś zupełnie nowym... i nie miał specjalnie z tym problemu. W końcu to tylko misja D. Czekał jednak na tą osobę przed sklepikem. No... przyszłym sklepikiem, w jakiego to budowie mieli pomóc.