• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Kuźnia Asano Hisayukiego

Wioska położona jest na równinach w centrum Sakura no Kuni, pełnych zieleni oraz kwiatów wiśni dodających, jak całej reszcie kraju, nieziemskiego uroku. To wokół nich została zbudowana Sakuragakure i zadbano o to, aby jej styl był poważny oraz pasował do pięknych terenów. Nie mają przez to bezpośrednio dostępu do morza, jednak klimat tam jest bardzo stabilny i należy do tych cieplejszych. Zimy nie są srogie, wiosny lubią być gorące i z niewielkimi opadami deszczu, a kiedy nastaje lato, mieszkańcy muszą zadbać o to, aby nie paść z odwodnienia. Nie jest to jednak poziom gorąca na pustyni. W dodatku przez wioskę przechodzi sporej wielkości rzeka, to łatwo jest się ochłodzić w takie dni z racji na pozwolenie kąpania się w niej.
Awatar użytkownika
Asano Hisayuki
Posty: 242
Rejestracja: 19 sty 2022, 22:21
Ranga: Chūnin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Kuźnia:
Bank:

Kuźnia Asano Hisayukiego

Kuźnia Asano Hisayukiego
Kuźnia jaka jest, każdy widzi. Średniej wielkości pomieszczenie zajęte przez wszystkie niezbędne do pracy kowala przyrządy - piec, kowadło oraz szereg dziwnych narzędzi, które każdy kowal doskonale zna, natomiast szary, zwykły człowiek nie ma pojęcia o ich przeznaczeniu. Ponadto na ścianach wywieszono parę sztuk broni ninja, kilka elementów zbroi oraz innego ekwipunku. Wszystko w formie wystawy. Nad kuźnią znajduje się mieszkanie Hisayukiego.
Ostatnio zmieniony 13 maja 2022, 22:34 przez Sabataya Shuten, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Kuźnia Asano Hisayukiego

RobociznaMistrz Gry
NPC-
Posty1/...
Wczesny ranek witający Kraj Wiśni z harmiderem kopyt oraz kroków na kamiennych ścieżkach mówił jasno - zbliża się okres intensywnej pracy, a natura wraz z mieszkańcami wioski budzą się do życia. Ludzie powoli wychodzili na ulice, pokonując kolejno drogę z domostwa do swoich zakładów czy warsztatów. Pogoda zadziwiająco dopisywała, dając niebywale przyjemne słońce ukryte za maleńkimi chmurami na czystym, niebieskim niebie. Te promienie słoneczne zdawały się wpadać w dużej ilości przez szpary żaluzji okien niejakiego Hisayukiego Asano, miejscowego kowala który to stopniowo rozwijał swój biznes z każdym dniem. Jego klientela nie należała do największej, ale wciąż rozwijała się dzięki rekomendacjom miejscowych rzemieślników, znajomych oraz gildii zbrojmistrzów. Nasz bohater nie czekał zbyt długo z otwarciem biznesu, gdyż tego dnia o dziwo przyszedł wcześniej. Miał parę spraw do załatwienia, a czy nie lepiej udać się w to miejsce z wyprzedzeniem by potem móc dodatkowo wydać wolną godzinę albo dwie na osobisty relaks? Doborowa kawa czy herbata definitywnie mu w tym pomogły. Niczym najznamienitszy pracuś począł przeglądać własną księgę ze zleceniami, aby w końcu ruszyć do pomieszczenia, gdzie odbywała się cała magia wytwarzania cudów tradycyjnej szkoły kowalskiej.
Kowadło czekało wręcz na świeże, rozgrzane ostrza, przy czym piec nabierał odpowiedniej temperatury. Narzędzia wisiały kawałek obok na drewnianych zawieszkach, a odpowiedni stół do obróbki mniejszych drobiazgów jak pierścienie pancerza lub podkowy. Trzeba się niekiedy łapać też mniejszych robótek, prawda? Ważne, że każda robocizna była płacona uczciwie, a on tym samym mógł się utrzymać. Młodzieniec krzątał się chwilę tu i ówdzie, przygotowując kuźnię do orki. Wreszcie po około trzydziestu minutach miał surową stal w dłoniach. Rozgrzewał ją w niesamowicie gorącym otworze od masywnego piekarnika. Potrzymawszy materiał dobrych kilka minut wyciągnął go, układając na wcześniej wspomnianym kowadle. Po wzięciu małego, przyciężkiego młotka miał zadać pierwszy cios wypruwający żar na wierzch, kiedy… ktoś mu przerwał intensywnym pukaniem do drzwi. Trwało to może kilka dobrych sekund, lecz z każdą chwilą ten dźwięk coraz bardziej się roznosił. I w jednej chwili… stanął, jeszcze za nim młokos doszedł do progu wejściowego własnej pracowni. Nietypowe zachowanie.
Ostatnio zmieniony 14 sie 2022, 21:18 przez Sabataya Tamura, łącznie zmieniany 2 razy.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Asano Hisayuki
Posty: 242
Rejestracja: 19 sty 2022, 22:21
Ranga: Chūnin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Kuźnia:
Bank:

Re: Kuźnia Asano Hisayukiego

Hisayuki, jak zawsze, miał pełne ręce roboty. Od samego rana zamierzał wziąć się ostro za pracę, a jeśli miał się wyrobić ze wszystkimi zleceniami w terminie, musiał pracować dłużej. Dlatego też, dzisiejszego dnia wstał dwie godziny wcześniej niż zwykle, ubrał się w robocze ubranie, po czym zjadł szybkie śniadanie i przyrządził sobie kawę. Następnie zszedł do kuźni, w której to otworzył wszystkie okna na oścież, by wpadło nieco chłodnego, rześkiego powietrza. Niedługo, mimo dobrej wentylacji budynku oraz otwartych okien, będzie tutaj bardzo gorąco. Blondyn zaczął dzień od wyczyszczenia wygaszonego pieca, wiec usunął popiół oraz resztki stali, które zawsze, ale to zawsze ciężko schodziły jako iż wróciły do temperatury umożliwiające stwardnienie. Genin powinien zastanowić się kiedyś, jak rozwiązać ten problem.
Gdy wykonał te czynności, to włożył do pieca odpowiednio dużo węgla, a następnie rozpalił je za pomocą prostej techniki katonu.
Podczas gdy piec nabierał odpowiedniej temperatury, kowal przejrzał swoją księgę ze zleceniami. Z tego co widział, to dzisiaj musiał podkuć pięć koni oraz przynajmniej zacząć wytwarzanie kastetów dla klienta spoza wioski.
Jakiś czas później, chłopak stanął ze stalowym prętem trzymanym w rękach, który następnie włożył do pieca, by tam podgrzać go do temperatury ponad tysiąca stopni Celsjusza. Proces ten trwał dłuższą chwilę, w trakcie której Hisayuki dopijając kawę dbał o to, by piec nie stracił temperatury. W tym celu wykorzystywał spory miech, którym machał raz po raz, by wtłaczając powietrze do pieca, podsycić ogień. Gdy żelazo było tak gorące, że aż białe, to, mając na rękach specjalne, ognioodporne rękawice, wyjął pręt i ułożył go na kowadle. Chwycił młot kowalski i już miał zadać pierwsze uderzenie, gdy usłyszał pukanie do drzwi.
Owo pukanie było natarczywe, irytujące. Asano włożył więc pręt z powrotem do pieca i podszedł do drzwi. Wtedy pukanie ustało.
"Dziwne", pomyślał. Nacisnął klamkę i otworzył drzwi, by dowiedzieć się, kto też niepokoił go od samego rana. Może jakiś klient?
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Kuźnia Asano Hisayukiego

RobociznaMistrz Gry
NPC-
Posty3/...
Wielu rzemieślników nie lubiło jak się im przerywało pracę bez wyraźnego powodu lub dodatkowego zarobku, toteż Asano zaliczał się bez wątpienia do tej grupy. Teraz właściwie był skory rozpocząć prężnie pracę nad zamówieniami, lecz jak to wcześniej zostało wspomniane - ktoś zamierzał mu skutecznie przerwać codzienną orkę. W rzeczywistości pukanie do drzwi warsztatu nie ustawało, toteż pierwszy raz od momentu otwarcia biznesu, Hisayuki doświadczył czegoś podobnego. Zazwyczaj potencjalni klienci po zapukaniu odzywali się do wnętrza w poszukiwaniu właściciela kuźni lub grzecznie czekali przed budynkiem aż im ktoś otworzy. W tym wypadku było to “intensywna” chęć dostania się do środka… albo i nie. Jak tylko kowal zbliżył się do drzwi to posłyszał jak ktoś odbiega od progu jego pracowni. Bez względu na szybkość dłoni zbrojmistrza czy też refleks, nie potrafił dojrzeć po otwarciu drzwi wejściowych kto tak się do niego dobijał. W oddali widać było paru przechadzających się obywateli uliczkami, a w tym nawet patrol dwóch strażników krążących koło dziedzińca.
Coś jednak mogło przykuć uwagę naszego bohatera po krótkich oględzinach okolicy zakładu. Na ziemi przy kilku skrzyniach z wcześniejszymi materiałami, Asano zauważył wyróżniającą się na tle drewna kopertę. Miała złote akcenty na brzegach, a kolor reszty korespondencji nosił nieskazitelną biel bez jakiejkolwiek skazy. Całość sprawiała wrażenie eleganckiego listu od osoby z wyższego stanu społecznego niż on. Czyżby ktoś od samego Daimyo albo Kage? Trudno powiedzieć. Niemniej jednak część informacji zdobył tuż po przeczytaniu treści tego skrawka papieru:

Szanowny Panie Hisayuki Asano,

Jestem poważanym mieszkańcem Sakuragakure no Sato. Poszukuję obecnie utalentowanych zbrojmistrzów i płatnerzy do wykonania dla mnie kilku bardzo istotnych zleceń związanych z wyposażeniem dla moich ochroniarzy, a także członków rodziny. Doszły mnie słuchy, że jest Pan jednym z lepszych ludzi w swoim fachu. Chciałbym dać Panu szansę zarobić, a przy tym wykazać się doświadczeniem. Poza nagrodą pieniężną mogę obiecać, że szepnę parę dobrych słówek szerszej społeczności Sakura no Kuni, a w tym… naszej wspaniałej Sakurakage, Uzumaki Yuri. Gdyby był Pan zainteresowany to zapraszam do budynku numer 14 za placem handlowym. To budowla z czerwonym, spadzistym dachem oraz niebieskimi ornamentami na przodzie drzwi. Bardzo łatwo tam trafić. Będę oczekiwał Pana w ten wieczór, po zachodzie słońca.

Z poważaniem,
Shimoda Kurou

Nie pozostało mu nic innego jak tylko sprawdzić czy to prawda, czyż nie? Nie miał pewności na ten moment w kwestii wiarygodności tej wiadomości, lecz… wydawało się prawdziwe. Co zatem pocznie?
Ostatnio zmieniony 24 sie 2022, 22:19 przez Sabataya Tamura, łącznie zmieniany 3 razy.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Asano Hisayuki
Posty: 242
Rejestracja: 19 sty 2022, 22:21
Ranga: Chūnin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Kuźnia:
Bank:

Re: Kuźnia Asano Hisayukiego

Hisayuki nacisnął klamkę od swoich drzwi, otworzył je i...nie dostrzegł nikogo. Rozejrzał się jedynie dookoła i uznał, że to musiał być jedynie jakiś głupi żart. Coś go jednak tknęło, by dokładniej sprawdzić okolicę swojej kuźni. I dobrze zrobił postanawiając wyjść przed próg w rześkie powietrze i rozejrzeć się dookoła, bowiem znalazł tam schludną i elegancką białą kopertę ze złotymi zdobieniami. Jakaś misja?
Otworzył drzwi na oścież i zastawił je klockiem drewna, by te się nie zamykały. Zawsze to będzie miał dodatkowy powiew świeżego powietrza. Podszedł do stołu w jednej ręce trzymając kopertę, a drugą, machinalnie nacisnął na miech, by wtłoczyć do pieca nieco powietrza i podtrzymać temperaturę.
Siedząc przy stole otworzył list i wyjął kartkę, którą przeczytał uważnie. Najpierw jeden raz, potem drugi, a na końcu trzeci.
Shimoda Kurou.
Czy powinien znać tego człowieka? Hisayuki przebywał w tej wiosce na tyle krótko, że nie było możliwości, by mógł znać wszystkie ważne osoby. Ale czy tę konkretną osobę powinien znać? Może to był przestępca, dla którego, nieświadomie, miałby pracować? Albo była to może jakaś pułapka? Z drugiej strony, zarobek był oczywiście ważny, ale wizja polecenia go w wysokich kręgach wioski była bardzo kusząca. Mogła to być niezwykła szansa na dostęp do większej sławy i prestiżu, a, co za tym szło, i do lepszych oraz ciekawszych zleceń. Może nawet dostałby zlecenie na wykonanie jakiejś unikalnej broni?
Oczywiście, Asano nie lekceważył żadnego ze swoich klientów. Dla niego każdy z nich był ważny i w każde zlecenie blondyn wkładał całe swoje serce oraz umiejętności. Nie robił nic na pół gwizdka.
Może powinien zrobić drobny wywiad na temat tego człowieka?
Genin wyciągnął paczkę papierów. Palił bardzo rzadko uważając, że był to niezwykle szkodliwy nałóg. Czasem jednak, gdy miał przed sobą twardy orzech do zgryzienia, pozwalał sobie na wypalenie papierosa lub dwóch.
Siedział tak parę minut wpatrując się w kartkę papieru i popalając fajki, aż wreszcie postanowił.
"Pójdę. Zobaczę o co chodzi. Przecież zawsze mogę nie podjąć zlecenia, a jeśli to będzie jakaś pułapka to w końcu jestem shinobi, poradzę sobie.", pomyślał.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Kuźnia Asano Hisayukiego

RobociznaMistrz Gry
NPC-
Posty5/...
Na przemyślenia nasz bohater miał mnóstwo czasu, lecz na pewno za tym kryło się mnóstwo mieszanych uczuć, a te mogły wymagać jeszcze dłuższego okresu na podjęcie stosownej decyzji. Z jednej strony miał przed sobą furtkę w postaci możliwości obracania się w kręgach bogatych mieszczan, którzy bez wątpienia mogą sypnąć sporymi kwotami za większe, bardziej priorytetowe kontrakty. Co jednak jeśli zawiedzie? Co jeżeli to w istocie pułapka? Takie pytania mogły rodzić się w głowie młodego kowala, lecz ten nie zamierzał się w żaden sposób zniechęcać. Pozostało mu wyłącznie sprawdzić słuszność tego listu, kiedy to ciekawość nie odstępowała go na krok.
Po całkiem pracowitym dniu w warsztacie zauważył, że słońce zdołało już schować się za horyzontem. Widocznie pochłonął się swoją robotą oraz hobby w jednym, nie mierząc tak pilnie czasu do wyjścia. Niemniej jednak gość nie podał w liście dokładnej godziny, więc problemu nie było, czyż nie? Na ten moment mógł tym samym założyć iż właśnie nadszedł odpowiedni moment. Zamykając dokładnie swoją pracownię oraz po przebraniu się w swój klasyczny strój, wyruszył z głową pełną pomysłów i zagwozdek. Spacer Asano nie trwał długo, bo w zasadzie po około dziesięciu minutach znalazł się w wyznaczonym miejscu. Od razu jego oczom rzucił się czerwony, spadzisty dach lokum i drewniane drzwi z niebieskimi znakami kanji na środku. Mówiły “Kurou”, a więc nie miał już wątpliwości. Poniekąd nie zdołał natomiast dojrzeć wszystkich elementów otoczenia przy skupieniu ze względu na narastającą dookoła ciemność. Wiatr lekko muskał jego poliki, a gdzieś w koronie pobliskich drzew kruk wydał z siebie kilka dźwięków. Atmosfera nie wskazywała na nic nazbyt poważnego, lecz z pewnością Hisayuki musiał pozostać bardziej czujnym z powodu aury zmroku. W lewym skrzydle domostwa paliło się światło na piętrze, a ktoś w środku tego oświetlonego pomieszczenia kręcił się dookoła nerwowo. Resztę posiadłości spowijała ciemność. Co uczyni zatem dalej, kiedy to stał tam przed potencjalną siedzibą pracodawcy sam jak palec?

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Asano Hisayuki
Posty: 242
Rejestracja: 19 sty 2022, 22:21
Ranga: Chūnin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Kuźnia:
Bank:

Re: Kuźnia Asano Hisayukiego

Hisayuki wrócił wreszcie do swojej kuźni. W progu strzyknął karkiem, wykręcił palce tak, że też strzyknęły i uznał, że był gotowy do pracy. A przed nim było, swego rodzaju, zamówienie priorytetowe. Od tego bowiem zależały nie tyle jego finanse, co raczej reputacja. A trzeba było przyznać, że nie wykonywał w tym mieście jeszcze zamówienia dla ludzi tak wysoko postawionych jak jego obecni zleceniodawcy. I chociaż nie ulegało wątpliwościom, że ci byli dziwakami, tak blondyn przymknął na to oko. A raczej nie tyle przymknął na to oko, co postanowił w ogóle nie zwracać na to uwagi. Liczyło się bowiem zlecenie, jego jak najlepsze wykonanie i odebranie zapłaty.
Mężczyzna wszedł więc do kuźni, która była zarówno jego miejscem pracy, jak i... domem.
Poszedł przebrać się w swoje robocze ubrania, a następnie otworzył piec. Dołożył do paleniska, użył zapalniczki, by rozpalić w nim, a następnie podmuchał na płomień, by ten się dobrze rozpalił. Dopiero wtedy użył wielkiego miecha, który natychmiast sprawił, że płomień buchnął jasnym i gorącym płomieniem. Użył miecha jeszcze trzy razy, by potem zostawić piec, żeby ten osiągnął swoją temperaturę roboczą. W tym czasie przygotował wszystko, co mu było potrzebne do wytworzenia sztyletów. Najlepszą stal jaką miał oraz pozostałe domieszki, dzięki czemu po połączeniu tych pierwiastków tworzywo zyska na szlachetności oraz wytrzymałości. Na razie nie przygotowywał ozdób ani formy. To co zamierzał zrobić to była tylko próba. Postanowił użyć więc gotowej formy po innym sztylecie, by zobaczyć, czy po wykuciu ten będzie miał odpowiednie właściwości. Upewnił się tylko, że piec osiągnął właściwą temperaturę, a następnie wrzucił stal do pieca, by ta się stopiła. Proces ten trochę trwał, więc mężczyzna miał czas na rozpisanie wszystkich kroków, które musiał wykonać, by przedmioty były jak najwyższej jakości. To było trochę jak z pieczeniem ciasta według przepisu. Z tym, że tutaj ciasto będzie śmiertelnie niebezpieczne.
Po jakimś czasie dodał pozostałe składniki, dbając o odpowiednią kolejność oraz pilnując czasu, którego potrzebowały na to, by się stopić i wmieszać w tę płynną, niezwykle gorącą zupę.
Gdy materiał był gotowy, to Hisayuki ustawił formę w odpowiednim miejscu, dodał specjalny rowek, z którego miał spływać płynny materiał, a następnie otworzył piec i korzystając z wielkiego koła, obrócił go odrobinę pozwalając, by "żelazo" spływało do formy. Następnie zamknął ją i pozwolił, by nieco ostygła, ale tylko do takiego stopnia, by wciąż była plastyczna.
Późno w nocy blondyn skończył swoją pracę nad pierwszym, próbnym sztyletem. Ostrze było hartowane przez parę godzin. Teraz musiał je naostrzyć i wyczyścić. Zabrał się więc do pracy.
Następnego dnia wstał dosyć późno, gdyż późno w noc pracował nad zleceniem, a konkretniej nad sztyletem próbnym. Nie wyglądał on, oczywiście, jak skończone zlecenie. Był bardzo prosty, zupełnie pozbawiony ozdób. Ale nie o to chodziło w tym momencie. Wykonał kilka testów na wytrzymałość oraz ostrość. Niemalże godzinę później zasiadł do biurka, na którym stało wielkie szkło powiększające. Podłożył pod nie sztylet i zaczął uważnie oglądać swoje dzieło w poszukiwaniu jakichkolwiek mikro pęknięć czy wyszczerbień, które mogłyby wskazywać, że mieszanka, z której zostało wykonane to narzędzie, była zła. Gdy niczego takiego nie dostrzegł, to uznał, że jest gotowy do tego, by zabrać się za wykonanie właściwych przedmiotów. Nie zamierzał co prawda już dzisiaj ich kuć, ale przecież musiał przygotować dwie formy. Tak więc raz jeszcze zasiadł do planów i zaczął dłubać w opornym materiale kształty, które miały przybrać jego dzieła.

Następnego dnia chłopak zabrał się do pracy od samego rana. Rozpalił piec, przygotował składniki, z których miało powstać ostrze oraz wszystko inne co potrzebne do ozdobienia ostrza, a którym można było pracować tylko na plastycznym materiale. Stopił więc składniki w takiej sam sposób jak zrobił to dwa dni temu. Gdy materiał był gotów, przelał go do formy, która był wydrążony projekt sztyletu dla Bunko. Odstawił go na bok zamykając wieko, a następnie podstawił formę, z której miał wyjść sztylet dla syna zleceniodawczyni.
I nad tym zeszło mu cały dzień.
Następnego dnia, zahartowane i ozdobione ostrza należało wykończyć. Należało zrobić odpowiednią rękojeść, którą też należało ozdobić. Asano spędził nad tym cały dzień, ale przed północą, oba sztylety były gotowe. Teraz trzeba było przeprowadzić testy, ale mężczyzna postanowił zrobić to rano. Padał na twarz, był wykończony. A do każdego etapu musiał być tak samo przygotowany.
Po testach oraz oględzinach, blondyn spojrzał na swoje dzieła z zadowoleniem. Były odpowiednio wyważone, wytrzymałe i piekielnie ostre. Sztylet dla Bunko miał jelec wykrzywiony ku górze, ze wzorem kwiatka na końcach tej części broni. Czerwona barwa ostrza uzyskana dzięki odpowiedniej temperaturze wygrzewania oraz chemicznym odczynnikom przywodziła na myśl kwitnące róże mieniące się w blasku słońca. Gdzieniegdzie bowiem przebłyskiwała czysta barwa stali tworząc wspaniałe, wizualne widowisko. Rękojeść była drewniana, z wypolerowanego na gładko i polakierowanego drewna, do którego z kolei zostały przytwierdzone paski naturalnej skóry, które miały uniemożliwić dłoni ślizganie się. Tu i ówdzie znajdowały się też "smaczki", które sprawiały, że osoby patrzące na tę broń wiedziały, że jest ona bardzo droga, doskonale wykonana i śmiertelnie niebezpieczna.
Sztylet dla Shigeru z kolei był inny. Trzon i głowica o fallistym kształcie, natomiast na rączce wyryte znaki runiczne. Cała reszta była według projektu. Ten sztylet był równie imponujący, chociaż w nieco inny sposób. Bardziej surowy, aczkolwiek tak samo doskonale wykonany, z dbałością o każdy, najmniejszy nawet szczegół.
Hisayuki do zestawu dodał eleganckie, drewniane pudełka wyłożone w środku miękkim materiałem, na których spoczywały sztylety schowane do pochew. Asano wierzył, że w ten sposób usypiało się moc broni, by pozwolić jej rozbudzić się z całą mocą w chwili dobycia. Kowal był usatysfakcjonowany swoim dziełem, na które patrzył z niemałą dumą. Kosztowało go to dużo pracy, ale i radość z efektu była niezwykła.
Teraz postanowił pójść pod prysznic i przebrać się, gdyż chciał dostarczyć zamówienie jak najszybciej.
Czy jednak sztylety tak samo spodobają się zleceniodawcom, jak i jemu samemu?

z/t -> Posiadłość
Ostatnio zmieniony 14 gru 2022, 16:12 przez Asano Hisayuki, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Kuźnia Asano Hisayukiego

Fight ClubMistrz Gry
Posty1/...
Dzień mijał sobie jak zwykle. Słoneczko świeciło radośnie a mroźne zimowe powietrze nie doskwierało aż tak bardzo jak w innych krajach. Sakura no Kuni miała wiele zalet i to była właśnie jedna z nich. Ciepły klimat, który skutkował łagodnymi zimami. Nie żeby to Hisayukiemu przeszkadzało. Miał swoje przytulne cztery kąty, a, że częścią z nich była jego kuźnia, to ciepło miał tam zawsze gdy coś robił, lub też wykuwał. Tak też mogło być i tym razem. W końcu miał dzień wolny, tak więc mógł robić co tylko zechciał. A cóż innego może robić kowal jak nie kuć nowe rzeczy? Ano inne rzeczy. Na przykład pajacyki albo czytać mangę o kowalu jaki umarł i został zreinkarnowany jako miecz. Kto wie? Pewnie tylko Asano. I koleś-miecz. Jego codzienne zajęcia zostały jednak przerwane przez pukanie do drzwi i pojawienie się dzielnego nastoletniego genina, jakiego zadaniem było dostarczanie listów. Skoro się zjawił pod takim a nie innym adresem, oznaczało to jedno. List. A treść jego była następująca.
Hisayuki Asano.

Zlecona ci zostaje misja rangi C. Ostatnimi czasu dostaliśmy wiele skarg w północnej dzielnicy na hałasy oraz dziwne poruszenie po zmroku. Z opisu naocznych świadków, wiele osób znikało w zaułkach a następnie, po kilku godzinach, część z nich wychodziła mocno pobita. Podejrzewamy, że ktoś urządza nielegalne walki, co jest zabronione w Sakura no Kuni. Twoim zadaniem będzie zajęcie się problemem w taki sposób, by nielegalny klub walki więcej nie prowadził swoich działań.
Rada Sakuragakure no Sato.
Awatar użytkownika
Asano Hisayuki
Posty: 242
Rejestracja: 19 sty 2022, 22:21
Ranga: Chūnin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Kuźnia:
Bank:

Re: Kuźnia Asano Hisayukiego

Hisayuki miał dzień wolny i, mimo iż uwielbiał wykuwać różne rzeczy często dla samej przyjemności lub też ćwiczenia swoich umiejętności, tak dzisiaj postanowił sobie to odpuścić. Chciał się faktycznie zrelaksować, faktycznie odpocząć. Oczywiście, zamierzał też potrenować, jak na dobrego shinobiego przystało. Niemniej jednak, wszystko zwiastowało, iż ten dzień będzie luźniejszy od pozostałych. Zabrał się więc za mangę i pozwolił sobie na to, by się w niej zagłębić, grzejąc sobie stopy wystawione w stronę pieca hutniczego i huśtając się na krześle, na którym siedział.
Przez dłuższy czas blondyn nie zwracał zupełnie uwagi na to, co działo się wokół niego, bowiem tak bardzo dał się wciągnąć mandze. Zaczynał ją czytać dzisiaj od samego początku, a już był niemalże w połowie. Dobrze, że kupił wszystkie tomy na raz, a dzięki przecenie zaoszczędził kupę kasy.
- Niemożliwe! I wtedy on otwiera ten parasol w dupie?! - krzyknął do siebie odpychając się nieco za mocno od pieca, przez co blondyn łupnął na podłogę uderzając boleśnie kręgosłupem o podłogę. Wtem rozległo się pukanie do drzwi. Hisayuki przez dłuższą chwilę rozważał zignorowanie natarczywego dobijania się do drzwi, ale, ostatecznie, wstał rozcierając bolące plecy i podszedł do wejścia do kuźni. Otworzył drzwi, a następnie został mu wciśnięty w rękę list. Chłopak już wiedział co to znaczyło, ale postanowił zapoznać się z treścią misji, która została mu przydzielona. Przeczytawszy szybko list doszedł do wniosku, że najłatwiejszym sposobem na dowiedzenie się czegokolwiek będzie wzięcie udziału w tych walkach. Założył więc na siebie jakieś nie rzucające się w oczy ubrania, a następnie udał się na miejsce, które było wspomniane w liście, a w którym znikali ludzie. Czy jednak coś uda mu się wskórać w ten sposób?
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Kuźnia Asano Hisayukiego

Fight ClubMistrz Gry
Posty3/...
Podczas wolnego miło jest się oddać swoim hobby czy pasjom, lecz dobrze jest też sobie zrobić wolne w wolne, i całkowicie nic nie robić. Położyć się na chwilę by uciąć sobie drzemkę, czy też tak jak Asano, poczytać mangi. Odpoczynek ważna sprawa. Niestety Rada Wioski miała inne plany dla kowala. Posłaniec z listem oznaczał tylko jedno. Wyrabianie norm jako shinobi. Każdego dnia ludzie przychodzili z nowymi problemami a zlecenia pewnie zaczynały się piętrzyć. Ktoś się musiał tym zająć i jednym z tych ktosiów był Hisayuki.
Chłopak przeczytał dokładnie na czym ma polegać jego zadanie i się okazało, że plan jaki opracował zawierał jeszcze sporo wolnego czasu. Skoro wszystkie podejrzane rzeczy działy się wieczorem, najsensowniej było się tam udać właśnie o tej porze. Kilka dobrych godzin mógł jeszcze zająć się sobą, po czym odpowiednio się ubrał i przygotował, po czym wyszedł. Odnalezienie wspomnianej w treści zadania dzielnicy nie było trudno. Znajdowała się ona stosunkowo niedaleko od jego kuźni. Kowal wyglądał jak zwykły przechodzień, który wyszedł na wieczorny spacer, więc nie przyciągał zbyt dużo uwagi. Nie żeby dzielnica tętniła jakimś życiem. Każdy siedział w domu, a większość świateł w oknach była zgaszona. Wchodząc w jedną z kolejnych uliczek, gdy wyszedł zza zakrętu, dojrzał kontem oka jakiś ruch znikający w jednej z alejek. Gdy jednak podszedł to sprawdzić, zaułek był pusty. Obok znajdował się niewielki sklepik z wyposażeniem dla ninja. Poza tym, cisza.
Awatar użytkownika
Asano Hisayuki
Posty: 242
Rejestracja: 19 sty 2022, 22:21
Ranga: Chūnin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Kuźnia:
Bank:

Re: Kuźnia Asano Hisayukiego

Hisayuki wieczorem wyszedł ze swojej kuźni ubrany w strój, który absolutnie nie rzucał się w oczy, dzięki czemu blondyn mógł przemierzać ulice Sakury bez ryzyka, że ktoś będzie na niego zwracał uwagę. Ot, był zwykłym przechodniem, który spokojnie spacerował ciesząc się aurą miasta. Niby przypadkiem zawędrował do dzielnicy, w której to odbywały się nielegalne walki. Czujnym okiem zerkał na boki, by wychwycić coś podejrzanego, ale, jak dotychczas, wszystko było w jak najlepszym porządku. Ludzi nie było zbyt dużo, a w oknach domostw nie świeciły się światła.
Chociaż, z drugiej strony, czy to nie było podejrzane? Wieczorami ludzie powinni już być w domach. Może zatem poszli oglądać jakieś widowisko? To było mało prawdopodobne, że tyle osób siedziałoby na widowni nielegalnych walk. Po pierwsze, byłoby głośno. Po drugie, prędzej czy później, ktoś zdradziłby się jakąś plotką czy przechwałką, czego był świadkiem, a zatem znalezienie klubu walk nie byłoby trudne.
W pewnym momencie kowal dostrzegł kątem oka jakiś ruch. Natychmiast skierował tam swoje spojrzenie i dostrzegł coś jakby znikającą w alejce sylwetce. Skierował tam swoje kroki, niby mimochodem, by nie przyciągnąć niepożądanej uwagi. Gdy zajrzał do alejki, to okazało się, że była ona pusta. Jedynie jakiś sklepik z narzędziami shinobi tam stał. Warto więc byłoby wejść do środka na przeszpiegi.
Zapukał w zamknięte drzwi, a następnie nacisnął klamkę, jeśli sklep był jeszcze czynny. Gdyby udało mu się wejść do środka, to przywitałby się z gospodarzem, a następnie zacząłby oglądać leżące na wystawie produkty, chociaż tak na prawdę szukałby czegoś podejrzanego. Czegokolwiek.
- Słyszałem, że w tej okolicy można doświadczyć wielu ciekawych rozrywek. Mógłby mi Pan jakąś polecić? - zapytałby.
Jeśli jednak nie udałoby mu się wejść do sklepu, to cóż...spróbowałby znaleźć jakieś ślady, które mogłyby doprowadzić go do klubu.
► Pokaż Spoiler
Instynkt niebezpieczeństwaAtut wrodzony
Postać posiada swoisty szósty zmysł. Dzięki temu jest w stanie wyczuć niebezpieczeństwo, zanim normalnie byłaby w stanie je dostrzec. Czy to mina, na którą właśnie miała nadepnąć, czy czający się za rogiem nieprzyjaciele - postać może się zorientować, że coś jest nie tak. Nie oznacza to jednak, że jest w stanie wszystko przewidzieć.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Kuźnia Asano Hisayukiego

Fight ClubMistrz Gry
Posty5/...
Hisayuki otrzymał misje i nie zostało mu nic innego jak ją wykonać. By jednak pozbyć się nielegalnego klubu walk, trzeba było go najpierw znaleźć. Dlatego też kowal przebrał się w dość luźne ciuchy, które nijak nie kojarzyły się z jego profesją shinobiego, i ruszył do wskazanej dzielnicy. Większość świateł była już pogaszona, gdyż i godzina nie należała do najmłodszych. Słońce już dawno zaszło za horyzont. Przeważnie każdy musiał rano wstać do pracy, więc było to dość zrozumiałe, że cześć mieszkańców już zapewne spała. Niemniej jednak, Asano dojrzał jakiś ruch w jednej z uliczek jaką mijał. Poza nim jak dotąd nie minął prawie nikogo, więc wydało mu się to dość dziwne. Postanowił to sprawdzić. W miejscu, w którym zdawało mu się, ze kogoś zobaczył, nikogo jednak nie było.
Kowal znalazł się w dzielnicy, w której chciał się znaleźć lecz coś co myślał, że jest tropem, okazało się pustą alejką. Obok niej znajdował się sklep z zaopatrzeniem dla ninja, lecz był zamknięty już ładne kilka godzin. Niemniej jednak, spróbować go otworzyć nie zaszkodzi. Blondyn zapukał do drzwi i nacisnął na klamkę, lecz nic z tego. Drzwi zamknięte, krata wewnątrz opuszczona, światło zgaszone. Przez dobre kilka minut nikt nie raczył się pofatygować na jego zastukanie w szybę, więc trzeba było poszukać gdzieś indziej. Skupił się więc na alejce. Ta była pusta i kończyła się drewnianym płotkiem. Na ścianie należącej do sklepu były jednak drzwi prowadzące zapewne na zaplecze. Gdy Asano do nich podszedł, zdawało mu się, że coś zza nich słyszy. Jakby bardzo słabe odgłosy ludzi. Nim jednak miał okazję to sprawdzić, za jego plecami usłyszał gromki śmiech, a gdyby się obrócił, ujrzał by dwóch mężczyzn. Jeden z nich mierzył z dobre dwa metry, podczas gdy drugi miał z 150cm. Oboje jednak byli dobrze zbudowani co można było dostrzec mimo zimowych ubrań. Dwójka przechodniów zrobiła dwa kroki w alejkę, w której był Hisayuki nim go zauważyli i się zatrzymali.
- Co jest kur... - zaczął wyższy, lecz niższy podniósł rękę na wysokość jego klatki piersiowej.
- Oj przepraszamy. Nie ta alejka. - uśmiechnął się ciepło po czym obrócił na pięcie i kiwnął głową do dużego, by ruszył za nim.
Awatar użytkownika
Asano Hisayuki
Posty: 242
Rejestracja: 19 sty 2022, 22:21
Ranga: Chūnin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Kuźnia:
Bank:

Re: Kuźnia Asano Hisayukiego

Sklep był zamknięty na głucho. Właściciel nie pojawił się ani na samym początku, gdy Asano zapukał, ani też później. Kowal postanowił więc zbadać okolicę, w której się znalazł. Alejka kończyła się drewnianym płotkiem. Wydawać by się mogło, że nie było tutaj niczego ciekawego. Ot zwykła, pusta alejka z zamkniętymi na cztery spusty sklepami i domami. Wtedy to blondyn dojrzał jakieś drzwi, które zdawały się prowadzić na zaplecze sklepu z zaopatrzeniem dla shinobi. Przyjrzał się im, a następnie przytknął do nich ucho. Gdzieś na granicy słyszalności usłyszał jakby ludzkie głosy, które składały się na jeden harmider widowni. A może tylko mu się zdawało? Już chciał na szybko sprawdzić, czy uda mu się przez te drzwi przejść, gdy usłyszał za sobą kroki, a gdy odwrócił się w stronę, z której dochodziły, to dojrzał dwóch mężczyzn. Jeden niezwykle wysoki, drugi zaś dosyć niski. Obaj byli jednak świetnie zbudowani, co można było dostrzec nawet przez ich zimowe ubrania. Niższy przeprosił Hisayukiego, tłumacząc się jakoby trafili do złej alejki. Następnie, wraz z dryblasem, oddalili się. Genin już miał wrócić do oględzin drzwi od zaplecza, gdy wtedy zdał sobie sprawę z tego, że zachowanie tej dwójki było nieco podejrzane. Wydawali się, jakby doskonale znali to miejsce, jakby dokładnie tutaj zmierzali. Zamiast tego jednak zawrócili i wycofali się z powrotem. Dlaczego? Czyżby szli w miejsce, gdzie działo się coś nielegalnego? Na przykład walki?
Asano postanowił ich śledzić. Ruszył więc dyskretnie za nimi, kryjąc się w cieniach budynków oraz załomach alejek. Starał się nie spuszczać mężczyzn z oczu, samemu trzymając bezpieczny dystans. Dbał ponad wszystko o to, by tamci go nie zauważyli. Jeśli jednak, w jakiś sposób by ich zaniepokoił, to natychmiast schowałby się za jakimś elementem architektury, pokroju kontener na śmieci, czy też wkroczyłby w mrok najbliższej alejki.
Coś mu podpowiadało, że oni doprowadzą go do właściwego miejsca.
► Pokaż Spoiler
Instynkt niebezpieczeństwaAtut wrodzony
Postać posiada swoisty szósty zmysł. Dzięki temu jest w stanie wyczuć niebezpieczeństwo, zanim normalnie byłaby w stanie je dostrzec. Czy to mina, na którą właśnie miała nadepnąć, czy czający się za rogiem nieprzyjaciele - postać może się zorientować, że coś jest nie tak. Nie oznacza to jednak, że jest w stanie wszystko przewidzieć.
Ostatnio zmieniony 24 lut 2023, 20:07 przez Asano Hisayuki, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Kuźnia Asano Hisayukiego

Fight ClubMistrz Gry
Posty7/...
Asano miał swoje nocne zadanie i starał się je wykonać najlepiej jak umiał. Przygotowany był dobrze, lecz to nie wystarczało by tak szybko ukończyć misję. Wpierw, musiał znaleźć nielegalne zgrupowanie. Trop zaprowadził go do jednej z alejek obok sklepu z bronią dla ninja, oraz do drzwi na zaplecze. Mimo iż coś zdawało mu się, że zza nich słyszał, przeszkodziło mu dwóch mężczyzn. Dobrze zbudowanych mężczyzn. Dość niezręczna sytuacja szybko została zażegnana przez niższego z nich, po czym odwrócili się i ruszyli w swoim kierunku. Hisayukiemu coś tu jednak nie pasowało. Dla pewności postanowił ruszyć za nimi. W sumie i tak lepszego pomysłu nie miał.
Skrywając się w cieniach budynków oraz chowając się za ich rogami, obserwował poczynania mięśniaków. Przede wszystkim, wrócili do rozmowy między sobą. Mówili jednak dość cicho, a fakt, że byli dość daleko, nie ułatwiał sprawy. Najzwyczajniej na świecie, by nie zostać wykrytym, kowal musiał zatrzymać pewien sporawy dystans kilku, kilkunastu metrów. Dwójka nieznajomych skręciła w kolejną alejke, a następnie wrócili na główną ulicę równoległą do tej, gdzie był sklep z bronią. Kolejny, trzeci skręt w lewo zaprowadził ich... w tę samą uliczkę w jakiej się spotkali jakieś kilka minut temu. Owszem, była raz sytuacja, że się odwrócili za siebie by zobaczyć czy nikt za nimi nie idzie, lecz albo nie zauważyli genina, albo to zignorowali. W końcu jednak stanęli przed drzwiami na zaplecze, jakim się przysłuchiwał wcześniej Asano. Chłopak nie był pewien, gdyż by nie zostać wykrytym musiał stać dobre 20 metrów dalej, lecz usłyszał walenie do drzwi jednego z nich. Nie wiedział czy ten robił tak zawsze, czy to był jakiś kod, lecz zapukał dwa razy, raz i znów dwa. Rygiel jednak się otworzył, a oni coś powiedzieli co kogoś wewnątrz. Po chwili oboje zniknęli w głębi pomieszczenia.
Awatar użytkownika
Asano Hisayuki
Posty: 242
Rejestracja: 19 sty 2022, 22:21
Ranga: Chūnin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Kuźnia:
Bank:

Re: Kuźnia Asano Hisayukiego

Hisayuki przez jakiś czas zastanawiał się, czy dobrze zrobił podążając za tą dwójką. Co prawda, rozmawiali przyciszonymi głosami, ale mieli do tego pełne prawo. Wiele osób tak robiło. Czy więc powinien marnować czas na śledzenie ich? Co jeśli jego przeczucie okazało się tym razem błędne? Mimo wszystko postanowił jednak zaufać podszeptom swojej wrodzonej intuicji i iść dalej za nimi. Uśmiechnął się pod nosem, gdy zauważył, że, ostatecznie, wrócili do tej samej uliczki, przy której stał sklep z narzędziami dla shinobich. Już wiedział, że dobrze zrobił śledząc mężczyzn. Wiedząc, że zaraz może się zdarzyć coś ciekawego, postarał się maksymalnie zbliżyć do mężczyzn wcześniej dokonując zmiany swojego wyglądu za pomocą prostej techniki Henge no jutsu. Nie musiał dbać o jakieś szczegóły fizjonomii, po prostu musiał wyglądać inaczej niż w momencie, kiedy został przez mężczyzn zauważony. Dlatego też zmienił się w mężczyznę z pokaźnym, czarnym wąsem, w eleganckim garniturze, chociaż nieco opiętym na tłustym ciele. Postarał się znaleźć w zasięgu głosu mężczyzn, gdy ci coś przekazywali osobie, która otworzyła zasuwę w drzwiach.
Ci stanęli przed drzwiami, które mogły prowadzić na zaplecze sklepu. Zapukali najpierw dwa razy, potem raz, potem znowu dwa. Z pewnością był to kod i pierwszy etap weryfikacji. Czy kowalowi uda się wychwycić ewentualne hasło? Jeśli nie, to co wtedy? To będzie musiał rozpracować na poczekaniu. Na razie liczył, że wygląd grubaska, który siedział za długo w pracy i teraz spieszył się do domu, zmyli podejrzanych. Przeszedł uliczką starając się wyglądać na zabieganego i spieszącego się do domu człowieka, który nie zwraca uwagi na otoczenie.
- Żona mnie zabije. Dlaczego nie mogłem odłożyć roboty na jutro? - zapytał sam siebie, celowo odzywając się w pobliżu mężczyzn, by ci pomyśleli, że ten mówi sam do siebie i wyrzuca sobie własną głupotę. Wszystko, by uwiarygodnić własne przebranie. Jednocześnie jego słuch starał się wychwycić odpowiednie słowa, wzrok zaś szukał ewentualnych zagrożeń. Chociaż robił to dyskretnie. A przynajmniej taką miał nadzieję.
► Pokaż Spoiler

Czakra: 6250 - 5 (Henge no Jutsu) = 6245
Henge no Jutsu | Transformation Technique変化の術
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Transformacji
PieczęciePies → Dzik → Baran
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika transformacji polega dokładnie na tym, co głosi nazwa. Po złożeniu pieczęci pojawia się niewielka chmurka białego dymu, która na moment otacza postać ninja. Po opadnięciu zaś - wygląd tego zostaje całkowicie odmieniony. Technika ta rządzi się jednak kilkoma zasadami, które sprawiają, że jest ona skuteczniejsza. Im lepiej znamy cel, w jaki chcemy się zamienić, tym bardziej dokładna transformacja. Im lepsza i dokładniejsza wizualizacja, tym łatwiej zmylić przeciwnika. Modyfikacji podlega również głos, jednak nie takie rzeczy jak zachowania czy charakter. Jakiekolwiek doznane obrażenia są w stanie rozproszyć transformację, co następuje po krótkiej chwili po otrzymaniu ciosu. Istnieje również ograniczenie co do wielkości celu, w jaki można się zamienić. Henge jest w stanie dodać nam lub odjąć kilkanaście centymetrów. Nie więcej, nie mniej. Niemożliwe jest więc zamienienie się w skrajnie małe czy duże obiekty. Nie zyskamy też właściwości takowych, bowiem zmienia się tylko nasz "wygląd", a nie fizjonomia. Zamieniając się w ptaka nie polecimy, a zamieniając w rekina - nie będziemy w stanie oddychać pod wodą.
► Pokaż Spoiler
Instynkt niebezpieczeństwaAtut wrodzony
Postać posiada swoisty szósty zmysł. Dzięki temu jest w stanie wyczuć niebezpieczeństwo, zanim normalnie byłaby w stanie je dostrzec. Czy to mina, na którą właśnie miała nadepnąć, czy czający się za rogiem nieprzyjaciele - postać może się zorientować, że coś jest nie tak. Nie oznacza to jednak, że jest w stanie wszystko przewidzieć.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakuragakure no Sato”