• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Podziemia Baibai

Stolica kupców jest dość prosta do znalezienia. Wbrew wszystkim prawom jakimi rządzi się pustynia, wybudowano kamiennie ścieżki prowadzące do niej z każdego sąsiadującego państwa. Fakt, że znajduje się ona bezpośredni w centrum Królestwa Kupców i są do niej 4 wjazdy, z każdej strony świata po jednym. Sama stolica jest ogromnym miastem, mieszczącym w sobie tysiące budynków oraz sklepów, w których to kupcy przesiadują. Jest ona w kształcie okręgu, a im bliżej jego centrum się ktoś znajdował, tym bogatszy był. W samym centrum miasta znajdował się natomiast duży pałac, w którym to mieszkała jedynie Daimyo ze swoją rodziną i sługami. Również najbliżej pałacu, da się znaleźć towary bardziej… unikatowe. To tam da się znaleźć wstęp do podziemi Baibai, o których to chodzą niebezpieczne plotki. Tylko tym jednak jest podziemie. Plotkami. Wielu nie wie nawet czy ono istnieje, a jeżeli istnieje, to czy faktycznie jest tak wyjęte spod prawa i oddalone od moralności. Zgodnie z plotkami, tylko Daimyo jest w stanie dać komuś dostęp do tamtej części miasta. Niewielu jednak jest zainteresowanych stolicą z tego powodu. Przeważnie ludzie przyjeżdżają tutaj aby handlować ze zwykłymi kupcami, lub jednymi z Rady Setki Kupców. Stolica jest też popularna z “przyjemności” jakie oferuje. Zamtuzy można znaleźć praktycznie co 4 budynek - przez co jednocześnie miasto kupców jest rajem dla prostytutek i są w stanie prowadzić tam bardzo porządne życie. Kasyna również są popularne, a porządku w nich pilnują szeregowcy ze Smoczego Imperium. Stolicy broni również Smok Wschodu, mężczyzna który to podobno dzierży moc podobną do Kurokishiego ze Smoczego Imperium. Nikt jednak nie wie jak wygląda, a sam mężczyzna jest znany jedynie ze swojego tytułu.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Podziemia Baibai

Podziemia Baibai
Największy czarny rynek znanego świata. Zejście do niego znajduje się w podziemiach pałacu lecz by się do niego dostać należy otrzymać osobiste pozwolenie Daimyo. Po zejściu spiralnymi schodami trafiamy na pierwszy z wielu mostów zwany przez miejscowych Kagerou. Jest to jedyna droga prowadząca do tego miejsca gdyż chroni je specjalna bariera, która nie pozwala na używanie technik czasoprzestrzennych przez nią. Tłumi ona również inne jutsu pozwalające zajrzeć tu z zewnątrz. Same podziemia przypominają kanion, z licznymi budynkami sprzedających nielegalne towary na ścianach kanionu. Jeśli wierzyć plotką można dostać tu wszystko zaczynając na informacji a kończąc na ludzkim życiu. Oczywiście im bardziej szemrany towar tym bardziej trzeba się natrudzić by go dostać. O ile na powierzchni jest spokojnie a ludzie wyrzekają się przemocy tak tutaj jest ona powszechnie stosowana. Prawie niemożliwym jest by w przeciągu pięciu minut nie minąć jakiejś szarpaniny.
Władzę tutaj sprawuje Kuroneko, przyjaciółka Yukari. Mając na swoich usługach Cienie, rządzi mroczną stroną miasta silną ręką. Kreatury, które jej podlegają w brutalny sposób radzą sobie z tymi, którzy wprowadzają zbyt dużo chaosu na ulicach miasta. Mimo iż obie władczyni są sobie bliskie, różnią się prawie pod każdym względem. Zwłaszcza jeśli chodzi o możliwości spotkania się z nimi. Dostanie się przed obliczę Kuroneko wymaga jej zainteresowania lub sprawy, która bezpośrednio wpływa na struktury czarnego rynku.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Podziemia Baibai

Drugie Oblicze BaibaiFabuła
Posty29/...
...
Tak oto wkroczyli w mrok Baibai. Arashi, który ruszył jako pierwszy miał chwilę by się rozejrzeć. Stał w niewielkiej jaskini oświetlonej dwoma starymi, kiepskimi, żółtymi żarówkami, które wykorzystywano w kopalniach. Na wyjściu znajdował się spory most nad rozpadliną, łączący dwie przeciwległe ściany kanionu. Po chwili wylądowała koło niego Misae a kilka minut później zszedł Cichy wraz z Benimaru. Spojrzał na kukłę lalkarza z uniesioną jedną brwią do góry.
- Schowaj to coś. No chyba, że szybko chcesz spotkać się z Cieniami.
Klepnął go w ramię i ruszył w stronę mostu machając dłonią by ruszyli za nim. Gdy się na nim znaleźli mogli dojrzeć pod sobą mroczną dolinę oświetloną podobnymi żółtymi światłami. Wszędzie były mosty łączące dwie ściany na których była masa budynków. Nie było jasno zaznaczonych pięter. Raczej wszystko wyglądało jakby budowane w zupełnie przypadkowych miejscach a następnie łączone ulicami zrobionych z drewniana. Gdy minęła ich jakaś zakapturzona para postaci Cichy odczekał chwilę aż się oddalą i szepnął do nich.
- Aaa... jeszcze jedno. Nie wiem co tam umiecie ale pod żadnym pozorem nie próbujcie się stąd przenieść jakąś techniką czasoprzestrzenną. To samo się tyczy wysyłania informacji na zewnątrz i do wewnątrz. Uznajcie, że jesteście odcięci od świata a jedyna droga na zewnątrz to schody którymi przyszliśmy. - dał im chwilę na przyswojenie sobie tej informacji po czym kontynuował.
- Dookoła podziemi jest bariera, która chroni to miejsce. Albo raczej całe Baibai przed nim. Było kilku którzy próbowali. Jeśli chcecie zabiorę was na niższe poziomy byście zobaczyli ich pomnik.
Po drugiej stronie mostu weszli w kompleks uliczek znajdujących się na ścianach kanionu. Co jakiś czas wchodziły w głąb jakiejś jaskini by finalnie i tak wrócić do głównego miejsca podziemi. Mijali wiele lokali, które na pewno nie przeszły by kontroli bezpieczeństwa. Ogrom szemranych typów, dziwek, żebraków i innych ludzi wyjętych spod czarnej gwiazdy przytłaczał. W pewnej chwili Cichy wystawił rękę zatrzymując wycieczkę. Przed nimi z jakiegoś baru wyleciał mężczyzna przez szybę zgarniając jakiegoś przypadkowego przechodnia. Tłum momentalnie się zatrzymał robiąc korytarz między wejściem a dwójką leżących mężczyzn. Z lokalu wyszedł wyższy o głowę od Beniego osobnik o sześciu ramionach. Bez słowa padł na jedno kolano pomiędzy dwójką, złapał ich dwoma rękoma a pozostałymi czterema zaczął ich okładać po twarzach. Ich przewodnik opuścił rękę i ruszył tak samo jak reszta przechodniów.
- W takie sprawy lepiej się nie mieszać i oddalić się zanim będzie za gorąco. - pouczył trójkę ninja po czym spojrzał na nich.
- To gdzie was zaprowadzić. Czy będziemy tak zwiedzać to przeurocze miejsce?
Awatar użytkownika
Rindou Arashi
Posty: 155
Rejestracja: 03 cze 2021, 20:31
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: ex-Ippan Jōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Podziemia Baibai

Chapter I: Pod Rzekami Złota - Drugie Oblicze BaibaiEvent - Misja



Po skoku zielonowłosy przez chwilę swobodnie opadał. Dawno już nie czuł wiatru we włosach, jego delikatnie zastane ciało musiało się przez chwilę przyzwyczaić do akcji, jednak wystarczył ułamek sekundy, aby przypomniało sobie wszystkie stare zagrywki. Nić pozwoliła ustabilizować lot, tak aby wylądować na grzbiecie swojej pierwszej kukiełki. Usagi - gdyż tak nazywał się ten ogromny wojownik, został zaprojektowany przez Arashiego ponad 10 lat temu, mimo tego, ten dosyć prosty projekt dalej spełniał się w walce, wymagał jedynie delikatnych poprawek wynikających z większego doświadczenia marionetkarza, jednakże większość mechanizmów pozostała bez zmian. Zielonowłosy jednym ruchem włączył latarkę w kukiełce, tak aby zwiększyć trochę jasność w korytarzu. Chłopak poprawił swoje ubranie, po czym zeskoczył obok kukiełki, tunel był dosyć spokojny, więc w sumie nie było powodu, aby chodzić z obnażoną bronią. Nim jednak schował Usagiego na swoje miejsce, dołączyła do niego Misae. Zielonowłosy uśmiechnął się do panienki Yogan, po czym machnął ręką. Usagi wykonał podobny ruch chwilę po nim. Zamachał swoją potężną łapą a następnie skłonił się dziewczynie.
- Polubił cię. - pogłaskał jego gładki, biały pancerz. Arashi pokierował swoją kukiełkę w stronę dziewczyny, tak jakby ta chciała się jej przyjrzeć. Długa głowa marionetki z ostrymi, stalowymi zębami, zawisła tuż obok twarzy dziewczyny. Od białego, czystego pancerza odbijały się resztki światła, sprawiając, że ta wręcz się mieniła.
- Póki co nam się jednak nie przyda. - Arashi podrapał się po tyle swojej głowy i schował kukiełkę z powrotem na swoje miejsce w zwoju. Skierował swój wzrok na górę, skąd schodziła pozostała dwójka. Nie spodziewał się, że Benimaru zdecyduje się na zwyczajne schodzenie po schodach. Czyżby nie był aż tak szalony i w gorącej wodzie kompany. Śmiał on podejrzewać, że to właśnie Beni jako pierwszy będzie spadał, wyprzedzając go w powietrzu. A tak, pozostał sam na dole z Misae.
- Chyba mamy chwilę dla siebie, Panowie nie śpieszą się zbytnio. - sięgnął do torby, w której miał zwój z zapieczętowanym jedzeniem i odpieczętował z niego dwa patyczki ze sławnymi, zielonymi Dango polanymi sosem kaktusowym. Jeden z patyczków włożył sobie do ust, a drugi, zawierający 4 słodkie kuleczki podał Misae. Na pewno lubiła słodycze, a czuł, że doładowanie energetyczne może im się przydać przed nadchodzącymi wydarzeniami.
Kiedy wszyscy już dołączyli, Arashi ruszył na czele tuż obok przewodnika. Widok tego ogromnego podmiasta nie był dla niego zaskakujący, Wielki Kanał, w którym żyją jego paktowi przyjaciele, także znajdował się pod ziemią. Co więcej, był on o wiele większy niż to co teraz widział. Miejsce inne, jednak zachowania podobne, w krainie gryzoni także rządziła brutalna siła. Kiedy zobaczyli jak tutejsi rozwiązują swoje problemy, Marionetkarz jedynie odwrócił wzrok. Dawny on zapewne by zainterweniował, starał się uratować którąś ze stron i wyjaśnić sytuację, jednakże teraz był innym człowiekiem. Nie miał on żadnego interesu w wejściu w to starcie, co więcej, interwencja mogłaby jedynie uprzykrzyć ich i tak skomplikowaną już sprawę.
- Zabierz nas do miejsca, gdzie można się coś dowiedzieć. Póki co nie mamy żadnych konkretów. Wolałbym nie iść do tutejszej władczyni nie mając nic konkretnego co mógłbym jej zaoferować. - trzeba było rozejrzeć się po okolicy, dowiedzieć się co i jak, rozeznać w sytuacji a dopiero potem podjąć jakąś konkretną decyzję. To nie był jego teren, co więcej, nie wiedział o nim nic, więc trzeba było zmienić warunki pracy. Poczochrał Umę po głowie i ruszył w kierunku wskazanym przez przewodnika.
Awatar użytkownika
Yōgan Misae
Posty: 81
Rejestracja: 03 cze 2021, 20:33
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Podziemia Baibai

Na samym dole znalazła się jako druga. Nie było to dla niej ujmą. Nie musiała być zawsze pierwsza, a przynajmniej mogła w pierwszym rzędzie podziwiać umiejętności zielonowłosego. Zaskoczył ją niesamowicie, czego nie zamierzała dać po sobie poznać. Robiło się coraz bardziej interesująco. Przeciągnęła się leniwie, gdy tylko Arashi i jego towarzysz do niej pomachali. Ze spokojem pozwoliła oby podszedł do niej. Normalny człowiek pewnie czułby się zagrożony, ale ona? Lubiła ten dreszczyk emocji. Była zbyt pewna siebie i swoich umiejętności aby się czegokolwiek bać.
-Witaj słodziaku.. Piękny uśmiech - zagadnęła do kukiełki. Przyłożyła drobna dłoń do jego ogromnego łba delikatnie muskając palcami jego powierzchnię. Uśmiechnęła się spokojnie, zrelaksowana, po czym przeniosła wzrok na Kuglarz, który schował swoją "zabawkę".
-Uroczy, lecz moje serce ciągle należy do Umy - wyznała bez chwili zwątpienie. Jej uczucia były pewne i szczere. Z resztą, kto by nie wybrał słodkiego, płonącego szczurka? Chyba ktoś niespełna rozumu.
Spojrzala w górę za pozostałą dwójka, która nie spieszyła się do nich. Aż nie mogła wyjść z podziwu. Benimaru. Kwintesencja chaosu, schodził po schodkach jeszcze świecąc sobie pod nogi latarką. To musiała być iluzja.
-Zdecydowanie, widocznie podziwiają okolice... - niemal prychnęła kręcąc głową. Szczęśliwie Arashi postanowił umilić im chwilę oczekiwania i poczęstował ją niezwykłą przekąską. Przyjęła ją z drobnym podziękowaniem, po czym z zainteresowaniem się jej przyjrzała i ja powąchała.
-Co to? Cudownie pachnie - zapytała nie kryjąc zachwytu, od razu przejechała językiem po górnej kuleczce aby skosztować sos, po czym z apetytem pochłonęła kąsek. Pychota!
- Pyszne! Ale nie myśl, że zmyje to wspomnienie o naszej randce na molo, o której zapomniałeś - wyznała mierząc go wzrokiem, pochłaniając kolejną kulkę,nie przerywając kontaktu wzrokowego. Zrobił jej nadzieję, a tu serce złamane.
Nie czekali długo na resztę. Misae od razu podeszła do przyjaciela przyglądając mu się z troską.
-Beni? Spacerek? - spojrzała na niego jakby był chory. Kto to widział po nim takie zachowanie. Zjadla trzecie dango. Czwarte delikaie chwyciła ustami, tak aby podsunąć je na samą końcówkę patyczka, by jak gdyby nigdy nic wsadzić gdzieś Beniemu do ust- Jedz, chyba potrzeba ci więcej cukru - postawiła swoją diagnozę i ruszyła ze wszystkimi.
Notowala wszystko informacje. Nie posiadała w asortymencie takowych technik więc nie musiała się o to martwić.
-Za gorąco? Beni, znasz takie określenie? - zapytała lekko podjudzająco. Ani ona ani on nie znaki tego określenia, ale mieli inne rzeczy ba głowie i nie zamierzała bić się z szesciorekim dziwakiem. Mieli zadanie.
Zabawna była dysproporcja między tym wszystkim co się tutaj działo. Na górze pałac, a dół? Brak słów..
-Jedne schody widzę dzielą u was piekło i niebo
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Podziemia Baibai

Drugie Oblicze BaibaiFabuła
Posty32/...
Każda moneta ma dwie strony. Tak samo było z Baibai. Na górze przepych, bogactwo, szlachta oraz piękne uliczki i skwery. Na dole? Istna mordownia. Gdy ruszyli w uliczki Misae dogryzała odrobinę Benimaru lecz nikt nie wiedział czemu białowłosy demon był przygaszony. Może jego szare komórki zaczęły działać? Wczuwał się w rolę? Nie chciał robić więcej zawieruchy niż i tak już tutaj się działa? Wszystko póki co jednak skrywało się w jego głowie. Arashi mógł mieć mieszane uczucia co do tego lecz młoda Yogan przeżyła z nim już nie jedno i wiedziała, że nie ważne w jakim stanie by nie był, zawsze jest gotowy.
Gdy odeszli kawałek dalej od bijatyki jaka wylała się z baru na uliczkę Cichy spojrzał na jedyną dziewczynę w drużynie uśmiechając się do niej blado.
- Tak to już tu jest. Słodka iluzja jaką otoczone jest Baibai. Kupujesz sobie przepiękną suknie na wieczorny bankiet a jakieś 300 metrów pod tobą ktoś kogoś morduje za wylanie piwa.
Chłopak płynnie przeszedł z jednego tematu do drugiego. Skinął głową lalkarzowi i ruszył w przypadkowym dla nich kierunku.
- Głównym centrum zdobywania informacji jest „Gorąca Fatamorgana” znajdująca się o tam. - wskazał palcem za barierkę. Jeśli wytężyli by wzrok dostrzegli by kilka poziomów niżej neonowo różowy szyld po drugiej stronie wąwozu.
- Problem polega na tym, że to lokal Yamoto więc to czego się tam dowiecie, on już wie. Jesteście tu nowi, świeży, obcy. To jest wasz atut. Pokażę wam kilka lokali gdzie możecie zdobyć jakieś informacje lecz ja nie mogę się tam pokazać z wami. Z wiadomych powodów mam nadzieję.
Tak oto stanęli przed większą speluną zwaną potocznie karczmą. Była ona na tyle „prestiżowa”, że miała nawet piętro i ochroniarza przy wejściu. Cichy wyciągnął małą karteczkę na której zaczął coś pisać nawet na nią nie patrząc. W międzyczasie zaczął tłumaczyć Arashiemu i ekipie kilka faktów.
- To jest „Najemnik”. Parszywa karczma, w której wiadomo co, albo raczej kogo, można znaleźć. Możecie też spróbować u Flute Vino. Handluje głównie bronią lecz inne „ciekawe” rzeczy też u niego dostaniecie. Uprzedzając pytanie, tak, należy do rady 100. Jego siedziba jest o tam. - wskazał ponownie przeciwległą stronę wąwozu na blaszaną ścianę schowaną w niewielkim zagłębieniu.
- No. Jeśli będziecie czegoś potrzebować będę w „Gorącej Fatamorganie” tu na dole. Powodzenia. - podał rękę zielonowłosemu przekazując mu karteczkę w dyskretny sposób niczym fachowy dealer. Żaden z przechodniów nawet nie miał szansy dostrzeżenia tego. Puścił im oczko i zniknął w tłumie. Jeśli marionetkarz rzucił by na nią okiem wcześniej lub później, odkrył by następującą treść.
Jeśli znajdziecie kogoś, kto coś może wiedzieć ale nie chce wam powiedzieć, albo twierdzi, że nie widział czegoś ale był w pobliżu, to jestem w stanie wyciągnąć z niego te informacje. Nie musi być przytomny ale musi być żywy.

Powodzenia ツ
Awatar użytkownika
Rindou Arashi
Posty: 155
Rejestracja: 03 cze 2021, 20:31
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: ex-Ippan Jōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Podziemia Baibai

Chapter I: Pod Rzekami Złota - Drugie Oblicze BaibaiEvent - Misja



Ciekawa zagadka się przed nimi malowała, jak zdobyć wiadomości o których nie miał pojęcia Król Informacji. W jaki sposób zasięgnąć języka tak, aby zdobyć coś, co nie było dane osiągnąć jemu. Czyżby to oznaczało, że są silniejsi niż on? Raczej nie, po prostu sytuacja sprzyjała im bardziej niż jemu. Arashi był szpiegiem, jednakże nigdy nie zajmował się rekrutowaniem nowych informatorów, zawsze działał w terenie przygotowanym przez swoich ludzi wcześniej. Czasami też zdarzało mu się iść na żywioł, jak w przypadku wyprawy do Kraju Zamków, jednakże nigdy nie musiał on zdobywać informacji od zera. Zawsze był ktoś chociaż trochę zaufany. Była to więc pora na kolejne poszerzenie swoich kompetencji i zdobycie nowych doświadczeń. Chłopak uśmiechnął się delikatnie do swoich towarzyszy i poprawił swój płaszcz.
- To co, rozejrzyjmy się trochę po tej karczmie. Napiłbym się czegoś. - skinął głową na odchodzącego informatora i odebrał od niego karteczkę, którą w między czasie przeczytał. Zostali sami, trzeba było działać. Poczochrał skrytego we włosach Umę, po czym dziarskim krokiem ruszył w stronę karczmy. Tam musiało być najwięcej ciekawych osobowości do rozmówienia się.
- Możemy się rozdzielić. Tak będzie nam łatwiej coś się dowiedzieć. No i nikt nie przyciąga tak uwagi jak urocza, młoda kobieta. - Mrugnął do Misae. Wiedział on jaka siła negocjacji dżemie w takich urodziwych damach, on sam zapewne mógłby psuć efekt, co więcej, dzięki temu będzie on w stanie w spokoju prowadzić swoje rozmowy.
- Będę miał na was cały czas oko, jak się czegoś dowiecie, to po prostu spójrzcie na mnie, będę wiedział, że pora wychodzić. Jak się nic nie uda osiągnąć, to za godzinę spotykamy się pod tym budynkiem. - Wskazał jedną z budowli po drugiej stronie, po czym wszedł do środka. Skupił się na swoim wewnętrznym zmyśle, chcąc w ten sposób sprawdzić, kto ciekawy znajduje się w lokalu. Musieli tu być jacyś silni przywódcy, którzy przejawiali swoją potęgę swoją osobą, bądź także osobami swoich ochroniarzy. A wszyscy oni na pewno posiadali wytrenowane w korzystaniu z chakry organizmy. Prosty, lecz łakomy kąsek dla jego sensora.
Awatar użytkownika
Kyunaru Benimaru
Posty: 62
Rejestracja: 08 cze 2021, 13:32
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Podziemia Baibai

Białowłosy niestety był człowiekiem, który często się wyłączał i jego wzrok kierował się w sufit, by marzyć, by myśleć o czymś niekoniecznie zwiazanym z aktualnym stanem i bytem. Tak było i teraz, gdy na zaczepki samej ognistokrwistej Misae odpowiadał oczywiście uśmiechem i w swoim stylu, jednak wciąż gdzieś był poza schematem, gdy tylko trafili do tych ciekawych podziemi Baibai. Ni cholery nie wiedział co mają robić, ani dlaczego to mają robić, więc wcale nie ostygł. Był piekielnie gorący jak zawsze, a jego temperament wręcz wychodził na zewnątrz by stanąć tuż obok. Cóż z tego, gdy mieli do czynienia z misją, w której z kolei jego podejście i agresja nijak nie mogły w tej chwili pomóc. Ale zmysły i instynkt już tak, więc wciąż był z nimi, jednak starał się nie przeszkadzać, gdy nie mógł pomóc zielonowłosemu. Jedyne co go ominęło to bijatyka, w której na pewno chciał wziąć udział, ale nie pozwolili mu.. Szkoda. Padł też pomysł rozdzielenia się, przez co białowłosy stracił zainteresowanie, bo w sumie nie do końca wiedział czy sam nie trafi zaraz na jakąś inną bijatykę i nie rozwali komuś mordy przy pierwszej lepszej okazji, ale spuszczanie ze smyczy psa bez kagańca to wybór, nie przymus. Taką decyzję podjął lider tego dzisiejszego wydarzenia - Arashi. Niech będzie.
- To ja się rozejrzę po tej knajpie, mam nadzieję, że mają tam dobry browar. Za godzinę się widzimy, a gdyby wszystko płonęło to nie patrzcie tak na mnie jakbym chciał to zrobić od początku... - zażartował, by rozdzielić się od grupy i wejść do Najemnika, by tam spojrzeć na bar oraz wszystkich typów, użyć swojego szóstego zmysłu i po prostu zbliżyć się do baru, spoglądająć co mają tam do chlania, a może i jedzenia. A może ktoś go zaczepi i wywiąże się mordobicie? Nie wiem, ale chcę tego spróbować i się dowiedzieć. W końcu wyglądał najdziwniej z tymi błękitnymi oczami i białymi włosami, któż mógłby się nie zainteresować?
Obrazek
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Podziemia Baibai

Drugie Oblicze BaibaiFabuła
Posty35/...
Drużyny Arashiego nie czekało łatwe zadanie. Gdyby takie było, z pewnością Yamoto już by się tym zajął. W tym wypadku jednak była potrzebna pomoc z zewnątrz takich osób jak ninja spoza Baibai. Cichy ich zostawił by mieli wolną rękę do działania. Lalkarz przedstawił swój plan reszcie ekipy i jako iż nie napotkał się z żadnymi sprzeciwami ruszył jako pierwszy to tutejszej speluny. Chwilę po nim wszedł Benimaru i zapewne Misae. Lokal nie był jakoś porażająco piękny. W zasadzie można było ją porównać do takich jakie można znaleźć w portach. Wnętrze było obskurne i surowe. Na pierwszy rzut oka było widać, że to miejsce przetrwało nie jedną bijatykę wspomaganą chakrą. Niektóre drewniane elementy zostały zastąpione metalowymi, na których znajdowały się wgniecenia oraz sadza. Bar również był wykonany z długiej, grubej metalowej blachy, która jako jedyna wyglądała na równą i porządną. W środku było sporo osób, na oko z 30 nie licząc dwójki barmanów.
Po wejściu każdy z mężczyzn wyczulił swoje zmysły by za ich pomocą znaleźć coś ciekawego. Każdy z nich nieomalże krzyczał, że każdy tutaj jest niebezpieczny i coś potrafi. Biały Demon mógł swoim sokolim okiem ujrzeć potężne muskuły niektórych z tutejszych bywalców lub złowrogie aury od tych bardziej chuderlawych. Zmysł sensoryczny Arashiego natomiast wariował. Z każdej strony bombardowały go spore źródła chakry. Był w stanie skupić się tylko na najbliższym otoczeniu by natłok informacji nie przyćmił jego umysłu. By dowiedzieć się czegoś więcej o poszczególnych osobach, wyłapać większe skupiska chakry lub odnaleźć towarzyszy musiał by się skupić przez dłuższą chwilę. Tak czy inaczej oboje dotarli do lady by sobie coś zamówić. Misae im zniknęła w tłumie lecz może to i lepiej. Będzie mogła się skupić na wykorzystaniu swoich wdzięków. Wybór trunków był ogromny. Zielonowłosy jako koneser mógł dojrzeć wiele alkoholi, które znał oraz sporo zupełnie nowych. Kyunaru natomiast rzuciło się w oczy pewne miejsce w samym rogu. Na solidnej metalowej konstrukcji dwójka mężczyzn siłowała się na rękę. Mimo gwaru oraz okrzyków dopingu białowłosy mógł usłyszeć jak stalowa blacha jęczy pod naporem jej siły.
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Podziemia Baibai

Decyzja Midoro o niedołączaniu do walki była jak najbardziej słuszna. I tak znaczna część ich drużyny była przy nim w bliskim kontakcie i zwyczajnie nie było przestrzeni na ziemi czy w powietrzu na kolejnego kolesia z mieczem. Nie wspominając o tym, że przez przypadek kolejna osoba może dorzucić cień, w który ich przeciwnik może uciec. Skupił się więc na Kegawie i jej ochronie. Tak jak założył, jego nowo poznani koledzy poradzili sobie z mniejszymi lub większymi problemami. Dzięki współpracy udało im się pociąć Cienia na drobne kawałeczki. Widok kości jakie się wysypały z Pinata Boya sprawiły, że chłopak zrobił skwaszony grymas. Nie znał tej kobiety, jaka padła ofiarą plugawstwa z Baibai więc jej los był jej obojętny. Jeśli jednak ta zaraza mogła spaczyć coś tak niewinnego jak nienarodzone jeszcze dziecko, zdecydowanie była wrogiem nie tylko ludzkości lecz i jego. I tak miał w planach dokończyć to co zaczął dołączając do wyprawy, lecz teraz czuł dodatkową motywację. W końcu co, gdyby to byłą jego matka z jego bratem lub siostrą? Co jeśli to by była jego żona z jego dzieckiem? Oczywiście tak nie było, gdyż Iwijczyk nie miał nawet dziewczyny nie mówiąc już o potomku, lecz widok zdecydowanie nie należał do jego ulubionych. Zwyczajnie odwrócił wzrok i skupił się na tym, co się działo dookoła.
Wypalenie mgły z dotkniętych przez Cienia miejsc zajęło im chwilę lecz niedługo po tym byli gotowi do wymarszu. Dziedzic Bakutonu, który od dłuższego już czasu stara się mieć oko na Kegawę, nie mógł nie zauważyć jej reakcji na pozostałości po wrogu.
- Zaczekaj chwilę. - szepnął do niej kładąc jej rękę na ramieniu i obracając lekko tak, by nie patrzyła na szczątki. Wolną ręką złożył raptem dwie pieczęci a z ziemi wysunęły się powoli cztery ściany ostrożnie tworząc dookoła kości piramidę, grzebiąc je w jej środku. Trzymając nadal kotkę za rękę, kucnął kumulując odrobinę chakry w palcu jaki to przysunął do kamiennego nagrobka jaki zrobił. Chwilę się bił z myślami co powinien napisać. Nigdy wcześniej tego nie robił a jego nad wyraz kreatywny umysł był obecnie pusty. W końcu zapisał tylko trzy znaki „安らか”.
- Tylko tyle mogę dla nich zrobić. - szepnął do Kociej Księżniczki pozwalając się jej już obrócić by oceniła jego dzieło. Midoro był przeciwnikiem robienia czegoś takiego. By jego rzeczy jakie tworzy, były trwałe i wiecznie ktoś mógł na nie patrzeć. Ta sytuacja była jednak wyjątkowa i zdusił w sobie głos artysty jaki mu towarzyszył od zawsze.
- Chodźmy. - powiedział na koniec trochę głośniej kładąc rękę na jej plecach by zachęcić ją do ruszenia za grupą. Gdy ta by zaczęła iść, uśmiechnął by się do niej lekko i ruszył bardziej na przód zajmując swoje miejsce w formacji.
Kolejne korytarze okazywały się podejrzanie spokojne. Nawet gdy natknęli się na wroga, ten był zamrożony. Wedle tego co mówili, Cienie skute lodem traciły swoje siły witalne oraz umierały, co w sumie potwierdzały niektóre kości w soplach. Nishimaru dał znać by nie tracić na nie czasu oraz energii, a co Iwijczyk przystał skinieniem głowy. W sumie ciekawiło go trochę jak to działa. Na cienie działało światło oraz ogień, jaki to światło też generował. Tutaj jednak umierały od zupełnego przeciwieństwa. Owszem, może nie każdy Cień umiał się przemieszczać jak ten poprzedni, lecz czemu umierały? Brak tlenu? Pożywiania? Czy one w ogóle musiały oddychać? I jeszcze samo pojawienie się lodu. Znał kiedyś chuuninkę, jaka władała Hyootonem. Może była tu jakaś walka i ktoś właśnie z jej klanu tu walczył o życie? Czy przeżył to raczej inna kwestia. Oni jednak raczej nie posiadali takiej karty w rękawie. Mieli dużą siłę ognia i to ognia w dosłownym tego słowa znaczeniu, lecz nie lodu. Jego overthinking zakończył się w momencie, gdy dojrzał ciemną sylwetkę lecącą od góry wprost na ich kapitana. Zaczął momentalnie działać.
- Nishimaru w prawo! - krzyknął do lidera samemu kończąc składać pieczęci do Doryuheki.
Dość gruby kamienny filar miał szybko wysunąć się z ziemi, na lewo od blondyna, oraz urosnąć w prawo po skosie by zasłonić go przed nadlatującym wrogiem i znaleźć się pomiędzy nimi. Iwijczyk widział dwie opcje. Albo Lider odskoczy a Cień ze względu na skos, poleci na lewo poza grupę. Albo filar go uderzy i poleci na prawo za formację. Istniała też szansa, że przebije się przez filar, lecz najważniejszy by nie uderzył bezpośrednio lidera. Gdyby Douhito zdążył utworzyć filar zanim Cień w niego uderzy, błyskawicznie złoży kolejną pieczęć, by na jego Dotonowej ścianie wysunęły się trzy kolce na jakie to wróg miałby się nadziać. Obserwował też uważnie całe zajście, bacząc na położenie przeciwnika. Patrzył jak to się ma do Kegawy i Wakuri by w razie czego móc zapewnić im bezpieczeństwo.
Chakra:
9 240 - 0(Doton: Doryūheki D) - 0(Shikoku Fūin) - 100(Doton: Doryūheki B) - 20(Doton: Doryūsō) = 9 120
► Pokaż Spoiler | Techniki pogrzeb
Doton: Doryūheki | Earth Release: Earth-Style Wall土遁・土流壁­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęcieBaran → Pies → Wół → Wąż
KosztRóżny
Zasięg15 metrów
Wymagania---
DodatkoweTechnika kosztuje 10PT
Technika tworząca prostopadłościenną, grubą ścianę. Kosztem standardowym jesteśmy w stanie utworzyć mur o wymiarach 5x3x1m (15 m3). Wymiarami można dowolnie manipulować w granicach tejże objętości. Powielając koszt techniki jesteśmy w stanie utworzyć wiele identycznych ścian. Dodatkowo, można ją wykonać razem z towarzyszami, tworząc tym samym długi mur. Technika ta, podobnie jak wiele innych na przestrzeni wieków, stała się centrum wszystkich technik tworzących bariery. Mimo więc bycia sklasyfikowaną jako technika rangi C, jej moc znajduje się w przedziale od D do S.
  • D: koszt równy standardowemu kosztowi rangi D. Zasięg bazowy tj. 15 metrów. Tworzona ściana posiada objętość 10 m3;
  • C: koszt równy standardowemu kosztowi rangi C. Po złożeniu pieczęci należy koncentrować chakrę przez czas równy złożeniu jednej pieczęci. Czas ten może być zredukowany przez odpowiednie atuty, wówczas czas składania pieczęci i koncentracji liczony jest jako wspólny. Zasięg zwiększony o 5 metrów. Tworzona ściana posiada objętość 15 m3;
  • B: koszt równy standardowemu kosztowi rangi B. Po złożeniu pieczęci należy koncentrować chakrę przez czas równy złożeniu dwóch pieczęci. Czas ten może być zredukowany przez odpowiednie atuty, wówczas czas składania pieczęci i koncentracji liczony jest jako wspólny. Zasięg zwiększony o 5 metrów. Tworzona ściana posiada objętość 20 m3. Wymagania: Doton B;
  • A: koszt równy standardowemu kosztowi rangi A. Po złożeniu pieczęci należy koncentrować chakrę przez czas równy złożeniu czterech pieczęci. Czas ten może być zredukowany przez odpowiednie atuty, wówczas czas składania pieczęci i koncentracji liczony jest jako wspólny. Zasięg zwiększony o 5 metrów. Tworzona ściana posiada objętość 25 m3. Wymagania: Doton A;
  • S: koszt równy standardowemu kosztowi rangi S. Po złożeniu pieczęci należy koncentrować chakrę przez czas równy złożeniu jedenastu pieczęci. Czas ten może być zredukowany przez odpowiednie atuty, wówczas czas składania pieczęci i koncentracji liczony jest jako wspólny. Zasięg zwiększony o 5 metrów. Tworzona ściana posiada objętość 35 m3. Wymagania: Doton S;
Posiadając rangę S w Doton można manipulować kształtem i wyglądem bariery, tworząc coś więcej niż prostopadłościenne obiekty. Możliwe jest więc tworzenie rzeźb, swoistych "pokojów" czy zaokrągleń - tak długo, póki tworzony materiał mieści się w granicach objętości techniki.
Posiadając Specjalizację w Doton tworzona ściana posiada dwukrotnie większa objętość. Dodatkowo, płacąc wielokrotny koszt tej techniki jesteśmy w stanie tworzyć wiele ścian jednocześnie (koszt podwójny to dwie ściany, koszt potrójny to trzy ściany itd.).
Shikoku Fūin | Finger Carving Seal指刻封印­
KlasyfikacjaFūinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieSzczur
KosztStandardowy na turę
ZasięgDotykowy
WymaganiaKontrola Chakry 6
Specyficzny rodzaj pieczęci, gdyż tym razem technika nie jest związana z "klasycznym" pieczętowaniem. Zamiast tego, pozwala ona zachować kształt na dowolnym materiale przy pomocy swojego palca i chakry, podobnie jakby pisało się na piasku. Ślad ten jednak zostaje na bardzo długo, a zostawiony na ciele - zostawia bliznę. Oznacza to, że ciężko przy pomocy tej techniki zapisać coś na materiale (np. papier, ubranie), nie uszkadzając go. Technika ta pozwala zapisać wiadomość na dowolnym materiale przy pomocy właśnie palca informacje. W przypadku materiałów o wysokiej wytrzymałości na uszkodzenia, decyzja zależna jest od MG, który pod uwagę powinien wziąć też poziom Kontroli Chakry postaci. Dla uproszczenia można jednak uznać, że poziom 6 pozwala na spokojne zarysowanie kształtu na ciele i pozostawienie długoletniej blizny, zaś poziom 7 pozwala w ten sam sposób uszkodzić metalowe przedmioty.

Posiadając rangę B w Fūinjutsu można pominąć pieczęć.
► Pokaż Spoiler | Techniki walka
Doton: Doryūheki | Earth Release: Earth-Style Wall土遁・土流壁­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęcieBaran → Pies → Wół → Wąż
KosztRóżny
Zasięg15 metrów
Wymagania---
DodatkoweTechnika kosztuje 10PT
Technika tworząca prostopadłościenną, grubą ścianę. Kosztem standardowym jesteśmy w stanie utworzyć mur o wymiarach 5x3x1m (15 m3). Wymiarami można dowolnie manipulować w granicach tejże objętości. Powielając koszt techniki jesteśmy w stanie utworzyć wiele identycznych ścian. Dodatkowo, można ją wykonać razem z towarzyszami, tworząc tym samym długi mur. Technika ta, podobnie jak wiele innych na przestrzeni wieków, stała się centrum wszystkich technik tworzących bariery. Mimo więc bycia sklasyfikowaną jako technika rangi C, jej moc znajduje się w przedziale od D do S.
  • D: koszt równy standardowemu kosztowi rangi D. Zasięg bazowy tj. 15 metrów. Tworzona ściana posiada objętość 10 m3;
  • C: koszt równy standardowemu kosztowi rangi C. Po złożeniu pieczęci należy koncentrować chakrę przez czas równy złożeniu jednej pieczęci. Czas ten może być zredukowany przez odpowiednie atuty, wówczas czas składania pieczęci i koncentracji liczony jest jako wspólny. Zasięg zwiększony o 5 metrów. Tworzona ściana posiada objętość 15 m3;
  • B: koszt równy standardowemu kosztowi rangi B. Po złożeniu pieczęci należy koncentrować chakrę przez czas równy złożeniu dwóch pieczęci. Czas ten może być zredukowany przez odpowiednie atuty, wówczas czas składania pieczęci i koncentracji liczony jest jako wspólny. Zasięg zwiększony o 5 metrów. Tworzona ściana posiada objętość 20 m3. Wymagania: Doton B;
  • A: koszt równy standardowemu kosztowi rangi A. Po złożeniu pieczęci należy koncentrować chakrę przez czas równy złożeniu czterech pieczęci. Czas ten może być zredukowany przez odpowiednie atuty, wówczas czas składania pieczęci i koncentracji liczony jest jako wspólny. Zasięg zwiększony o 5 metrów. Tworzona ściana posiada objętość 25 m3. Wymagania: Doton A;
  • S: koszt równy standardowemu kosztowi rangi S. Po złożeniu pieczęci należy koncentrować chakrę przez czas równy złożeniu jedenastu pieczęci. Czas ten może być zredukowany przez odpowiednie atuty, wówczas czas składania pieczęci i koncentracji liczony jest jako wspólny. Zasięg zwiększony o 5 metrów. Tworzona ściana posiada objętość 35 m3. Wymagania: Doton S;
Posiadając rangę S w Doton można manipulować kształtem i wyglądem bariery, tworząc coś więcej niż prostopadłościenne obiekty. Możliwe jest więc tworzenie rzeźb, swoistych "pokojów" czy zaokrągleń - tak długo, póki tworzony materiał mieści się w granicach objętości techniki.
Posiadając Specjalizację w Doton tworzona ściana posiada dwukrotnie większa objętość. Dodatkowo, płacąc wielokrotny koszt tej techniki jesteśmy w stanie tworzyć wiele ścian jednocześnie (koszt podwójny to dwie ściany, koszt potrójny to trzy ściany itd.).
Doton: Doryūsō | Earth Release: Earth Flow Spears土遁・土流槍­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż → Tygrys → Szczur → Baran → Ptak
KosztStandardowy za kolec
Zasięg15m
Wymagania---
Technika tworząca z ziemi bądź błota kolec, który z dużą prędkością próbuje przebić cel. Są one dość wytrzymałe, by przebić słabsze defensywy. Jednak szybsi czy zwinniejsi shinobi są w stanie ich uniknąć.

Posiadając rangę B w Doton jesteśmy w stanie zatrzymać kolce przed uderzeniem w cel, by np. pojmać konkretną osobę lub ją unieruchomić.
Posiadając rangę A w Doton standardowym kosztem techniki tworzymy do trzech kolców.
Posiadając rangę S w Doton technikę możemy wykonać tylko przy pomocy pieczęci Ptaka.
Posiadając Specjalizację w Doton oraz Doton na randze A technikę możemy wykonać tylko wskazując palcami cel, bez potrzeby składania pieczęci.
► Pokaż Spoiler | Atuty
BakutonSpecjalizacja
Ninja przejawia naturalny talent w jednej konkretnej dziedzinie ninpō czy stylu walki. Objawia się to różnego rodzaju "drygiem" do technik tej konkretnej dziedziny bądź stylu walki. W konkretnych stylach i technikach znajduje się opis, w jaki sposób specjalizacja na nie wpływa. Jest to atut obrazujący predyspozycję naszej postaci w konkretnym kierunku.
Sennin (Bakuton, Doton)Atut nabyty
Atut ten oznacza osobę posiadającą ogrom wiedzy i umiejętności w jednej konkretnej dziedzinie. Sprawia to, że ma on dostęp do technik, do których normalny użytkownik tego konkretnego żywiołu nie miałby dostępu.
Jednoręczne składanie pieczęciAtut nabyty
Z różnych przyczyn shinobi może mieć zajętą rękę. Jednakże ninjutsu wymagają z reguły wykorzystania pieczęci. Postać z tym atutem jest w stanie pogodzić i jedno, i drugie mogąc składać pieczęci tylko i wyłącznie jedną ręką.
Przyśpieszone składanie pieczęciAtut nabyty
Pieczęci w swoim zamyśle mają tylko uprościć korzystanie z chakry i jej koncentrowanie. Oznacza to, że odpowiednio utalentowane osoby są w stanie zmniejszyć ilość pieczęci potrzebnych do użycia jutsu. Osoby z tym atutem są w stanie zredukować ilość potrzebnych pieczęci do wykonania jutsu o 33%. Jeśli postać ponadto posiada specjalizacją bądź sennina w danej dziedzinie może zredukować ilość pieczęci do 50%. Ilość pieczęci po ich redukcji jest zaokrąglana w górę. Nie ma możliwości całkowitego pominięcia pieczęci. Działa to analogicznie także w przypadku technik, które nie posiadają pieczęci, ale czas kumulacji chakry jest równy złożeniu x pieczęci. W tym przypadku atut ten redukuje czas kumulacji chakry.
TolerancjaAtut nabyty
Postać w wyniku różnych doświadczeń zyskała zwiększoną odporność na różne warunki pogodowe i ich zmienność. Dzięki temu lepiej znosi mrozy czy upały, nawet jeśli nie są one naturalne dla jego miejsca urodzenia.
► Pokaż Spoiler | EQ
Krótkofalówka
Koszt800 Ryō
Stack/Slot8/1
Przyczepiana przy szyi krótkofalówka. Pozwalaja na komunikację w obie strony. Zasięg krótkofalówki na otwartej przestrzeni wynosi 3 kilometry. Jednakże, jeśli znajdujemy się w lesie bądź na naszej drodze znajduje sie wiele przeszkód, skuteczny zasięg może spaść do kilometra. W wysoko rozwiniętych technologicznie miastach, zasięg sięga nawet do 10km.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 590
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Podziemia Baibai

Kooperacja! Cóż za fenomenalny wynalazek ludzkości! Co prawda nie była w stanie zrobić wszystkiego, czego chciała, jednak wystarczyło to, by wspólnymi siłami zażegnać niebezpieczeństwo. Czy jej wkład był jakkolwiek duży? Nie była w stanie powiedzieć. Z pewnością nawet dobrze się bawiła kontrolując smoka, jednak Fumei okazał się tak szybki, że stanowiło to swego rodzaju wyzwanie. No, ale tak to już mają ci ninja. Kto by pomyślał? Pozwoliła ognistemu tworowi odejść na zasłużony odpoczynek, dopisując sobie do konta kolejnego powalonego cienia. Tak na wypadek, jakby Kurogane nie wystarczyła liczba "dużo". A to byłoby i tak niedobrze, bo w pewnych momentach traciła nieco rachubę. Rzuciła jeszcze okiem na Salomona i Narę, jednak posiadając wiedzę medyczną na poziomie pantofelka, jedynie kiwnęła głową widząc, że są w dobrych rękach. Po tym zaś? Ruszyła dalej, a jakże! Jednakże to, co pozostawił po sobie Piñata Boy było... było... uh. Oh. W sumie nawet nie wiedziała. Kości jak kości, jednak tym razem jeden z mechanizmów w środku Kuramy sprawił, że mimowolnie odwróciła wzrok, czując coś nieprzyjemnego w żołądku. Drugi zaś, podążając za przykładem pierwszego, począł szybkie czyszczenie pamięci Wakuri z dość kłopotliwego widoku, jakiego źródłem zapewne było niefortunne ułożenie tego, co po sobie zostawił. Tym samym cokolwiek w związku z wydarzeniem zaczął robić Midoro względem, co też jej umysł ominął, szlochającej Kegawy, w umyśle Wakuri nie miało miejsca. Zostało jedynie to nieprzyjemne uczucie... może to kebab? Tak, z pewnością.

Skoro z powrotem zebrali drużynę, to mogli kontynuować przygodę. A kontynuacja tejże zaprowadziła ich dalej w podziemia, gdzie to byli co raz to bliżej Kuroneko-chan. Czyli co raz bliżej zakończenia ich zacnej misji i ratowania świata! Kładka przed nimi zdecydowanie wymagała renowacji. Nadgryziona zębem czasu (i prawdopodobnie nie tylko czasu), pobrudzona, niezabezpieczona szczególnie... Jak nic mieszkańcom podziemia przydałoby się zrobić taki projekt rewitalizacji Podziemnego Miasta, bo póki co wyglądało jak masa tuneli z zaniedbaną infrastrukturą. Nie mniej przeszli na spokojnie po kładce, nawet rozbili jakiś lodowy posąg z niespodzianką w środku! Czyżby Cienie były podatne nie tylko na ogień i światło, ale też na lód? Hm. Nie zastanawiała się jednak, skąd się tu wziął. Spojrzała jedynie na te lodowe rzeźby z ludźmi, nieco skonfundowana.
- Myślicie, że ci w środku jeszcze żyją?
Wskazała na bardziej ludzkie "pomniki", nie wiedząc, czy może nie zadziałały jak te kriokomory. Albo jakaś staza. Niby Cienie w nim dogorywały, ale jeśli ludzie też i dałoby się ich odratować, to chyba dobrze? Niby nie ich zadanie, ale tak jakby ciężko ratować świat, nie ratując świata. Bo ludzie to tak jakby część tego świata, tak? No ciężki temat, ciężki.

Nie bardzo też było czasu na głębsze rozmyślania filozoficzne, albowiem okazało się, że mają kolejnego gościa! Ruch w górze zmusił mięśnie dziewczyny do chwycenia oręża. Nie była do końca pewna, co planują inne osoby z jej drużyny, jednak sama zamierzała w pierwszej chwili złapać mocno za drzewiec i wysunąć ostrze prosto ku atakującemu Cieniowi. Tak, by się na niego nadział, najlepiej samej przesuwając się nieco w bok, a samo ostrze kierując w jego odsłonięty tors. Nie chciała też zostać jakoś uderzona przez twór Midoro, to też zamierzała mieć na niego baczenie. Może nawet, jeśli będzie to możliwe, drugi koniec drzewca oparłaby o stworzony, pochyły filar. Ale to bardzo opcjonalne, o ile ten powstałby pod odpowiednim kątem. Zdecydowanie nie musiałaby aż tak bardzo męczyć się z jego utrzymaniem w rękach. Wakuri nie była silną dziewczynką. W każdym razie, gdyby tylko ostrze zatopiło się w Cieniu, przelałaby chakrę do runy, pozwalając broni zapłonąć ponownie. No i, co najważniejsze, gdyby w jakikolwiek momencie jej plan zaczął narażać ją na doznanie obrażeń, a przeciwnika to już niekoniecznie, to postarałaby odsunąć się i liczyć na to, że kupiony Nishimaru czas wystarczy, by też podjął jakieś stosowniejsze kroki. I reszta drużyny w sumie też.
Chakra Wakuri8 020 - 20 (Runa) = 8 000
► Pokaż Spoiler
Runiczne wzmocnienie (Ogień)Biegłość
Osoba, której ekwipunek został wzmocniony przez Mistrza Run z Nichibotsu no Kuni, jest w stanie uiścić Standardowy Koszt C na turę, by jej ekwipunek aktywował wzmocnienie, jakie zostało mu nadane.
Ostatnio zmieniony 07 lis 2022, 17:12 przez Kurama Wakuri, łącznie zmieniany 1 raz.
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Maji Seitaro
Posty: 413
Rejestracja: 14 maja 2021, 13:44
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Ranga dodatkowa: Sennin
Discord: AdrienSterne#3206
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Podziemia Baibai

Wcielony w życie plan zaowocował, ale nie był w zupełności zgodny z tym w jaki sposób ułożył go sobie w głowie. Nie wziął na poprawkę tego, że po swoim zmartchwychwstaniu jego siła fizyczna została znacznie ograniczona. Jak to mówią - coś za coś, ale tym razem nie musiał pluć sobie w brodę za brak reakcji lub profesjonalizmu. Popatrzył bez obrzydzenia czy wzdrygnięcia na pozostałości po przeciwniku. Nie brzydził się, a bardziej współczuł osobie, którą spotkał ten los. Mawia się, że strata jednostki to tragedia, ale strata tysięcy to już statystyka. Tak samo na wojnie żal było mu żołnierzy, których ciała widział często porozrzucane po polu walki. Jednak gdy przychodziło mu ujrzeć pisemny raport z walk jakoś tak wszystko sprowadzało się do zwięzłych słów, cyfr; statystyki. Czego oczy nie widzą, temu sercu nie żal. Tak też mawiają. Schowawszy katanę do pochwy i wygasiwszy runy powrócił do formacji zgodnie z rozkazem kapitana i ruszył przed siebie. Tym razem nie mieli kolejnych niespodzianek z tyłu. Zasługa postawionej ściany w korytarzu? Możliwe, albo to coś innego, czemu nie poświęcał w myślach za dużo czasu. Nieco wcześniej rannych zignorował, widząc, że zajmują się nimi odpowiednie osoby. Jego iryojutsu było zbyt konwencjonalne na tego rodzaju obrażenia.

Idąc dalej nie odzywał się, ale uznał, że musi dorzucić swoje pięć groszy, gdy zobaczył zlodowaciałe ciała przeróżnych istot. Być może nie zwróciłby na nie większej uwagi, sądząc, że faktycznie są martwe, gdyby nie komentarz Nishimaru. Wymierają? Zwątpił.
- Skoro ich funkcje życiowe jeszcze nie ustały, to śmiem twierdzić, że bliżej tutaj do hibernacji niż do procesu powolnego umierania. Niewykluczone, że będą w stanie się wybudzić w korzystniejszych warunkach... albo na zawołanie. - podzielił się swoim zdaniem na ten temat. Podobnie jak Midoro pomyślał o ludziach z klanu władającego kekkei genkai lodu. Albo to, albo inne dziwy ich czekały. Świat był pełen tajemnic. Fakt, że Nishimaru oraz Shiko rozbili przy okazji jeden z lodowych pomników dowodził, że mogliby zrobić to samo ze wszystkimi innymi, które na to zasługiwały, ale jak widać nie poświęcali temu zbyt wiele uwagi. Zresztą uwagę musieli skupić na czym innym, bo usłyszał szmer z góry, przez który odruchowo podniósł głowę, a ręce same złożyły się do pieczęci. Dostrzegł wroga i cel na który się kierował. Jakby Cienie wiedziały kto tu dowodzi, albo ślepy traf. Lwi Mędrzec złożył pieczęci do techniki Jubaku no Jutsu, której trzy zaostrzone bale miały wyrosnąć między Wakuri a Nishimaru, nie przeszkadzając przy ziemnym tworom Midoro. Jeden bal miał skontrować uderzenie ową zamaszystą bronią i uwiązać uzbrojoną rękę, a pozostałe dwa oplątać i zmiażdżyć przeciwnika. W każdym razie nie zamierzał dopuścić do tego, by Cień zbliżył się do kapitana oraz dziewczyny z klanu Kurama. Dziewczyna zresztą zadziałała dość głupio, licząc naiwnie, że Cień od tak po prostu nabije się na jej halabardę.
► Pokaż Spoiler
18,920 - 500 = 18,420
Mokuton: Jubaku no Jutsu | Wood Release: Wooden Beam木 遁 · 樹 縛 の 術
KlasyfikacjaMokuton, Transformacja Natury
PieczęcieTygrys → Ptak → Pies → Szczur → Wąż
KosztPodwójny na Turę
Zasięg20m
Wymagania---
Po złożeniu pieczęci jesteśmy w stanie wysunąć do 3 niezwykle wytrzymałych belek drewna w zasięgu techniki. Każda z nich może się wysunąć na wysokość 10m. Użytkownik musi ciągle trzymać pieczęć Węża by móc dowolnie nimi manipulować. Jutsu ma szeroki zakres działania gdyż możemy nim podtrzymać walący się budynek, stworzyć sobie most czy nawet opleść kogoś unieruchamiając go. W ostatnim przypadku by wyrwać się z objęć drewnianych więzów trzeba mieć nadludzko dużo Siły (8).

Posiadając rangę S w Mokuton jesteśmy w stanie stworzyć do 5 belek.
Posiadając rangę S oraz Specjalizacje w Mokuton Siła wymagana do wyzwolenia się wzrasta do 9.
NinjutsuSpecjalizacja
Ninja przejawia naturalny talent w jednej konkretnej dziedzinie ninpō czy stylu walki. Objawia się to różnego rodzaju "drygiem" do technik tej konkretnej dziedziny bądź stylu walki. W konkretnych stylach i technikach znajduje się opis, w jaki sposób specjalizacja na nie wpływa. Jest to atut obrazujący predyspozycję naszej postaci w konkretnym kierunku.
Monstrualna ChakraAtut wrodzony
postać posiada naturalny talent, dzięki któremu jego zasoby chakry rozwijają się w o wiele szybszym tempie niż normalnie. Rozwijając swoje zapasy chakry postać dostaje dodatkowe 50% tego co kupiła. Innymi słowy, kupując 500 chakry, dostaje ona dodatkowe 250 chakry.
Sennin: NinjutsuAtut nabyty
Atut ten oznacza osobę posiadającą ogrom wiedzy i umiejętności w jednej konkretnej dziedzinie. Sprawia to, że ma on dostęp do technik, do których normalny użytkownik tej konkretnej klasyfikacji nie miałby dostępu.
Sennin: RaitonAtut nabyty
Atut ten oznacza osobę posiadającą ogrom wiedzy i umiejętności w jednej konkretnej dziedzinie. Sprawia to, że ma on dostęp do technik, do których normalny użytkownik tej konkretnej klasyfikacji nie miałby dostępu.
Przyśpieszone Składanie PieczęciAtut nabyty
Pieczęci w swoim zamyśle mają tylko uprościć korzystanie z chakry i jej koncentrowanie. Oznacza to, że odpowiednio utalentowane osoby są w stanie zmniejszyć ilość pieczęci potrzebnych do użycia jutsu. Osoby z tym atutem są w stanie zredukować ilość potrzebnych pieczęci do wykonania jutsu o 33%. Jeśli postać ponadto posiada specjalizacją bądź sennina w danej dziedzinie może zredukować ilość pieczęci do 50%. Ilość pieczęci po ich redukcji jest zaokrąglana w górę. Nie ma możliwości całkowitego pominięcia pieczęci.
SurvivalAtut nabyty
Postać posiada wiedzę niezbędną do przetrwania w dziczy. Wie, gdzie szukać schronienia, jakie rośliny są jadalne czy choćby jak rozpalić ogień.
TolerancjaAtut nabyty
Postać w wyniku różnych doświadczeń zyskała zwiększoną odporność na różne warunki pogodowe i ich zmienność. Dzięki temu lepiej znosi mrozy czy upały, nawet jeśli nie są one naturalne dla jego miejsca urodzenia.
TropicielAtut nabyty
Postać wie jak wyszukiwać i zacierać ślady. Czy będzie to podczas polowania w lesie czy na zbiegłego ninję, nie ma to znaczenia.
Czytanie z ruchu wargAtut nabyty
nie zawsze mamy luksus słyszenia tego, co ktoś mówi. Czasami obserwujemy sytuację z pewnego dystansu, a harmider tłumu zagłusza jakąkolwiek wypowiedź. Tak długo jednak jak widzimy usta konkretnej osoby, jesteśmy w stanie zrozumieć co ona mówi. Tak długo, jak mówi w znanym nam języku.
Bestialskie SakkiBiegłość
Ninja jest prawdziwym królem, co do wywierania presji na innych. Jego potęga jest tak wielka, a doświadczenie tak ogromne, że jego Sakki ewoluowało w coś więcej niż zwykłe zastraszanie. Dla niektórych, zdolność rzadko używana i użyteczna, dla posiadaczy tej biegłości jest tak prosta jak oddychanie. Pasywnie daje ona +1 do siły Sakki przy porównywaniu z Siłą Woli, a także eliminuje wymóg KC 9 do “wzmocnienia” Sakki, zmniejszając jednocześnie koszt wzmocnienia do rangi E.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurosawa Shin'ichi
Posty: 140
Rejestracja: 02 lip 2021, 19:32
Ranga: Rōnin
Ranga dodatkowa: Żołnierka Nōjō no Kuni
Discord: Pumpkin#1104
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Podziemia Baibai

Gdy przeciwnik zaczął się rozpadać, Kurosawa odetchnęła z ulgą, gdy jednak ujrzała co utworzyło ich przeciwnika sprawiło, iż natychmiastowo Shin'ichi poczuła się gorzej. Mimowolnie złapała się za podbrzusze, smutek ogarnął ją całą ale wraz z tym wszystkim pojawiła się nowa determinacja. Te zło musiało zostać zniszczone. To było pewne. W kwestii leczenia udała się po pomoc, czuła, że dziwny dym stałe ją osłabia, toteż powrót do formy był podstawą. Za pomoc oczywiście by podziękowała.

Wreszcie. Po różnych przygodach dotarli wreszcie do podziemi a to co tam ujrzeli, cóż zdecydowanie nie napawało optymizmem, pomimo tego, iż mogło by się wydawać, że ktokolwiek pokonał cienie był po ich stronie, jednak... nie mogli mieć co do tego pewności. Z taką myślą Kurosawa poruszała się powoli, badała otoczenie, gdy ujrzała zagrożenie natychmiast zakrzyczała.
- Dowodco, nad tobą!
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 658
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Podziemia Baibai

Stwór został wyeliminowany. Po trudach, po staraniach i po nieprzyjemnym zaskoczeniu poziomem przeciwników w podziemiach, bestia została wyeliminowana pozostawiając za sobą jedynie... kości. Hikari nie był w stanie nie przyglądać im się przez chwilę, obrzydzony. Nie musiał nawet zastanawiać się nad tym czyje to kości były, co tylko podkreślało jak okropnymi stworzeniami były cienie. Niewinne kobiety, niewinne dzieci. Nic nie było dla nich święte. Przygryzając trochę wargę, odwrócił w końcu wzrok. Gotując się w środku i zaciskając palce w pięść, jaka zaczęła się lekko trząść. Ze złości. Nie znał powodów Kuroneko. Nie jemu było jej oceniać, ale po tym co zastał do tej pory? Po monstrum w pałacu i tym tutaj? Nie zasługiwała na jakąś litość i zrozumienie. Jak bardzo świadomie bądź mniej wywołała tą sytuację... tak ilość cierpienia jaką wywołała nie była tak po prostu wybaczalne. Nie mu było jednak ją oceniać, a mieszkańcom tego miasta. Nawet jak ją znajdą i oszczędzą? To oni będą odpowiedziali za jej ocenę... a przynajmniej miał nadzieję, że jego przesadnie miłe serce dla skrzywdzonych osób nie da mu chęci jakiegoś uratowania jej.
Od Arihiro przyjął zwyczajnie z powrotem ostrze, kiwając w jego stronę głową. Nie pieczętował go jednak tym razem, a zwyczajnie wziął je do swojego boku i postarał się przypiąć jakoś do pasa, tak aby ono nie spadło. Sam nie był kimś, kto oberwał od dziwnej mgły, jednak i tak podszedł do miejsca w jakim to ich drużyna się bardziej zebrała. Stojąc z ręką na swojej katanie, obserwując czy z okolicy nie wyskoczy nagle kolejny cień. Nie był jednak nie skusić się na analizę mgły swoim sensorem, a wieści były dość. Martwiące. Na jego twarzy pojawił się lekki grymas. Dym pożerał chakrę i był pewien że oni sami też to czuli. Kiedy jedna dym zniknął, a jedyne co zostało to blizna? Nie mógł się nie odezwać.
- Nie zostało to wyleczone do końca. Dalej jest na waszej chakrze... znamię. Nie mogę wyczuć, aby coś ono robiło, ale... lepiej uważajcie. Nie wiem, czy któryś cień nie będzie mógł na nie jakoś wpłynąć lub czy nie uczyni was to bardziej na nich podatnymi... nie, żeby ktokolwiek z nas planował od nich oberwać tak czy siak. - stwierdził ostatecznie, drapiąc się po głowie i wzruszając ramionami, nim usłyszał ciche łkanie. Zerkając w jego stronę, dojrzał Kegawę. Na jego twarzy pojawił się smutek, widząc tak wrażliwą reakcję. Reszta była bardziej wyprana z emocji od niej... z wyjątkiem Wakuri, ale ona była specyficzna z tego co widział. Midoro jednak do niej podszedł, starając się też pocieszyć, to zostawił tą robotę mu. Jedynie kiedy wróciliby do formacji z powrotem, a Kocia Księżniczka zdawałaby się w lepszy stanie, poklepałby go po ramieniu z lekki uśmiechem. I kiwnął głową. Nie mówiąc nic, wierząc że ten zrozumie o co mu chodziło. Ze słuchem kocicy trochę głupio było mu wprost powiedzieć, że dobra robota.
Faktycznie. Kiedy tylko wyczuł barierę przez jaką to przeszli, nie mógł nie spróbować jej jakoś przeanalizować swoim zmysłem. Wątpił jednak, że będzie w stanie jakieś detale jak ona działa wybadać. To też, poinformował Nishimaru.
- Przeszliśmy właśnie przez jakąś barierę, ale nie zdaje się ona nic robić. Nic co byłbym w stanie zauważyć. - prosty komentarz, na jaki to odpowiedź wywołała u Hikariego uniesienie brwi. Droga ucieczki cieni? Co to miało znaczyć? Chłopak nie wiedział. To też, zrobił to co każda logiczna osoba robiła kiedy czegoś nie wiedziała. - Co masz na myśli?
Poza tym, swój spacerek zakończyli przy drewnianej kładce. Ślady cieni tutaj jak najbardziej były i nie dało się ich ukryć, ale były również ślady... walki? Zamrożone stwory definitywnie nie wyglądały naturalnie. To źródło chakry gasło, to też na pewno nie był to jakiś pasywny stan stworów, prawda? Raczej musiał to zrobić ktoś. Kto? Hikari nie wiedział, ale może w tych podziemiach był ktoś kto walczył z tymi stworami? Sojusznicy byli zawsze w cenie podczas tej bardzo niebezpiecznej misji. I tak jak zgadzał się ze stwierdzeniem, że stwory raczej jeszcze żyły i hibernowały, tak nie do końca był przekonany że mają czas na eliminację teraz każdego cienia. Nie kiedy szukali ich źródła. Każda sekunda w tej sprawie się liczyła, choć jeżeli stwory wyjdą z hibernacji, będą mieli ciężkie zadanie przed sobą.
Nim jednak mieli jakoś okazję się rozgadać na ten temat, kolejny cień się zjawił. Ciemna sylwetka zaatakowała z nieba i starała się zabić ich kapitana. Tak jak detali jej nie widział, od razu wyczuł bardziej ludzkie pokłady chakry.
- Uważajcie! Ma chakrę bliższą ludzkiej, spora szansa że potrafi używać technik! - zakrzyknął tylko, nim przeszliby do działania. Do tej pory w końcu cienie był dość proste, nawet jak miały swoje specyficzne właściwości. Ten? Ten mógł być trochę bardziej problematyczny. Hikari natychmiast wyciągnął swoją katanę i przelał do niej chakrę, aby pojawił się wokół niej płomień. Nie atakował jednak na ten moment, nie chcąc zniszczyć formacji, a także nie będąc pewien czy zaraz nie zjawi się jakiś kolejny przeciwnik. Zwyczajnie, uważnie obserwował sytuacje, gotowy do uników czy jakiegoś przecięcia drogi stworowi gdyby ten zaczął nacierać na bardziej bezbronnych członków ich drużyny, czyli Salomona czy Kegawy.
► Pokaż Spoiler | Chakra, techniczki i atuty
Ilość chakry: 11 810 - 20 (Runiczne wzmocnienie: Ogień) = 11 790
Runiczne wzmocnienie (Ogień)Biegłość
Osoba, której ekwipunek został wzmocniony przez Mistrza Run z Nichibotsu no Kuni, jest w stanie uiścić Standardowy Koszt C na turę, by jej ekwipunek aktywował wzmocnienie, jakie zostało mu nadane.
SensorAtut wrodzony
Wrodzona zdolność do wyczuwania chakry. Aby wykrywać chakrę, postać musi się w tej kwestii skoncentrować i złożyć pieczęć. Dłuższa koncentracja lub próba robieniu wielu rzeczy naraz może skończyć się potężnym bólem głowy i krwawieniem z nosa. Im dłużej się skupia i koncentruje, tym większy zasięg i dokładność wykrywanej chakry.
Na zasięg wpływa również poziom Kontroli Chakry użytkownika. Jest możliwe wykrywanie bez pieczęci, jednak jest to ciężka sztuka i wymaga posiadania KC rozwiniętego minimum na poziom 7. Zasięgi wtedy nie są również takie imponujące. Wielkie kumulacje chakry, takie jak Bijūdama lub Bijū, jesteśmy w stanie wykryć bez problemu z około kilometra nawet bez składania pieczęci i niezależnie od naszego poziomu KC.
Od 6 rangi w KC możliwe jest wykrywanie jutsu. Łatwiej jest wykrywać techniki ofensywne, jak np. kula ognia, a bardzo trudno techniki bardziej subtelne np. Fūinjutsu. Jeżeli obserwujemy czyjś układ chakry, od tego poziomu wykryjemy też, gdy miesza on ją do jakiegoś jutsu.
Dodatkowo wykrywanie chakry ze złożoną pieczęcią nas kosztuje. Jest to koszt o wysokości połowy techniki B. Możliwe jest zapamiętanie chakry, jednak potrzebny jest do tego dłuższy kontakt z taką osobą. Przyjmujemy że 3 dni spędzone w towarzystwie tej osoby wystarczą na zapamiętanie. Wyjątkiem jest charakterystyczna chakra osoby np. Jinchūriki. Zdolność ta nie jest jednak idealna. Ma problemy z działaniem w tłumach, utrudniając precyzyjne określenie chakry konkretnych osób. Łatwiej wykryć jednak osoby zapamiętane i te z nietypową chakrą.
Dodatkowo osoby wyjątkowo utalentowane w tym zakresie posiadają możliwość rozróżnienia żywiołów chakry, jakimi dana osoba włada, jak bardzo na wykrywaniu musi się koncentrować, jak łatwo rozpoznać chakrę w tłumie czy wykryć sensora, kiedy on nas wykryje. Wymaga to jednak bardzo dużo treningu i uwagi (misja/fabuła po Biegłości związane ze zdolnościami sensorycznymi).
Ranga KCZasięg bez pieczęciZasięg z pieczęcią
1012500
Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2745
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Podziemia Baibai

Pod rzekami Cienia - Into the Darkness暗闇の中へ
Pokonanie poprzedniego cienia na pewno zostawiło jakiś ślad. Czy było to obrzydzenie i wspomnienie, które większość, nawet jak chciała wyprzeć (jak np. Wakuri podświadomie), gdzieś by u nich pozostało w głębiach świadomości. Niektórzy byli na ten widok bardziej, a niektórzy mniej odporni. Zdecydowanie Kegawa zdawała się najbardziej z tego wszystkiego "oberwać", co zauważył i Midoro i Hikari. Ten pierwszy zdecydował się wykonać pogrzeb, gdy ten drugi... przeanalizować stan swoich towarzyszy. A informacje, które uzyskał dzięki swojemu kolejnemu zmysłowi nie były zbyt pocieszające. Nishimaru się zamyślił.
-Może jak stąd wyjdziemy, spróbuję zrobić z tamtego kryształu jakiś rodzaj naparu. Obecnie nie mamy czasu i możliwości na takie eksperymenty. - przyznał dość niepocieszony.
-Z tego co rozumiem... - odezwał się Shikō, który mógł nie być najchętniej słuchanym członkiem zespołu, jednak mu to nie przeszkadzało -Gdyby ta... "blizna" miała jakieś większe właściwości, sensor by wyczuł w nich coś więcej. Jak w pieczęci. Na pewno jednak, jak każda blizna, może stanowić problem, jak się odezwie. - ciężko powiedzieć czy chciał ich uspokoić, czy pocieszyć, a może po prostu zaznaczyć pewnego rodzaju punkt widzenia. Warto było jednak mieć to wszystko na uwadze, więc zawsze było to dodatkowe podejście.
-To będziemy musieli poczekać i przeżyć, by sprawdzić nasze możliwości. - powiedział Salomon, niejako kończąc ten temat rozmów.

W tym samym czasie Dōhito postanowił urządzić pogrzeb. Miejsca za wiele nie było, ale kości też wiele miejsca nie zajmowały. Tym samym utworzył on niewielką piramidę, na której zapisał trzy słowa. Jego ręka, niczym u ojca, trzymającego córkę, wciąż była na barku Kegawy, która choć drżała, zdawała się uspokoić, niejako powierzając Midoro zadanie, którego treści nawet sama nie znała. Co o tym myślał Arihiro ciężko było powiedzieć dawnemu Iwijczykowi, gdyż jego wzrok skupiony był na czymś zgoła innym. Wkrótce jednak dzieło było zakończona, a kotka mogła się odwrócić. Lekko zadrżała, ale wydała z siebie jedno słowo:
-Dziękuję. - powiedziała, oraz poklepała go po dłoni, którą to trzymał na jej ręce wcześniej. Zdawała się być tym samym trochę tym wszystkim pocieszona, więc chyba zadanie zostało wykonane.

Tym samym, gdy wszystko było zakończone mogli wyruszyć dalej. Podróż ta nie zdawała się nieść ze sobą jakichś większych problemów, gdyż powoli, bez przeszkód posuwali się naprzód, choć Uchiha wykrył jakąś barierę. Jego zmysł sensoryczny miał jednak problem z wyczuciem jakichś szczegółów. Może była to kwestia jego precyzji, a może faktu, że analizował tylko niewielki fragment całej bariery, ciężko było to określić, choć zdecydowanie więcej rzeczy do powiedzenia w tym temacie miał ich lider. Uśmiech Nishimaru wskazywał, że sam fakt istnienia tej bariery to dobra rzecz, ale co dokładniej ona za sobą niosła, wyjaśniły dopiero jego kolejne słowa.
-Podziemia były zabezpieczone przed niechcianymi gośćmi. Z tego co wiem ta bariera ma za zadanie uniemożliwić dostanie się do Podziemi bardziej niekonwencjonalnymi metodami oraz w drugą stronę - wydostanie się. Cienie muszą wędrować ścieżkami, które znamy, ewentualnie tworzyć nowe. Co daje nam choć trochę szans na przewidzenie ich działań i miejsc... wyjścia. - wyjaśnił, choć czy było w tym coś jeszcze, co mógł zataić przed resztą? Ciężko było powiedzieć, jednak zdawało się, że choć nie przeszkadzała ona w przechodzeniu fizycznym, tak co mógł mieć na myśli przez bardziej... niekonwencjonalne metody? Chyba musieliby się domyślać, choć czy dla shinobi byłoby to tak ciężkie?

Wkrótce też dotarli do kładki, gdzie każdy z nich mógł dojrzeć Cienie skute w lodzie. Fakt, że zdawały się one przymierać nie pasował niektórym, co słownie zaznaczyli. Nie dało się ukryć, że gdyby Cienie były słabe jeszcze na lód, mieliby kolejnego asa w rękawie, gdyby tylko mieli kogoś, kto posiadał odpowiednie zdolności. Szczątki, które były wewnątrz lodowych brył faktycznie były ludzkie lub zwierzęce, jednak nie znajdywało się w nich zwykłych ludzi, którzy mogli wpaść w jakąś dziwną pułapkę i zostać zahibernowanymi wbrew ich woli. Bowiem były tu albo cienie - albo kości.
-Te Cienie jeszcze mogą żyć. Gdyby nie żyły, zostałyby z nich kości. - skomentował wypowiedź Wakuri Salomon. -Mogę zostawić na bryłach runy świetlne, w razie czego powinny nam dać czas lub szansę, gdyby się miały wydostać.
-Oszczędzaj chakrę. - powiedział przewodniczący ekspedycji.
-Dodatkowo mamy tę dziwną bliznę na chakrze podobno. Kto wie, jak zareagują cienie, w jej pobliżu. Może jesteśmy dla nich teraz łatwiej wyczuwalni? - wtrącił z wyraźnym przekąsem Shikō, któremu cała ta sytuacja, przynajmniej sądząc po głosie, bardzo się nie podobała. Swoje kilka groszy wtrącił także Seitaro.
-Mam powód sądzi... - nie zdążył jednak blondyn mu odpowiedzieć, gdyż właśnie stali się ofiarą ataku przeciwnika, który bardzo dobrze wykorzystał mrok, którego nawet ich pochodnie nie mogły rozproszyć.

Pierwszy zareagował Midoro. Utworzył on kamienną ścianę, która wychodząc pod kątem miała chronić ich lidera. W tym czasie Wakuri sama się odsunęła i ustawiła tak, by jak najefektywniej wykorzystać swoją naginatę. I jeszcze był Fumei, który posłał w tamtą stronę trzy drewniane belki, które miały wspomóc działania dawnego Iwijczyka. Jednak, co mogło przerażać, istota zdawała się swoim zamachem zniszczyć i belkę, która miała skontrować uderzenie i ścianę, która osłaniała uskok Nishimaru. Siła uderzenia była tak wielka, że drzazgi i kamienie ze zniszczonej bariery poleciały do Kuramy, która miała trochę inny plan działania. Nic bowiem nie wskazywało, że z taką łatwością, jakby to było nic, cały atak przejdzie. Była gotowa do odsunięcia się, choć na pewno nie aż tak szybko. Odłamki uderzyły ją dość mocno, chyba nawet uszkadzając jej lewą skroń, choć de facto większość jej ciała była obolała. Może nie aż tak, jakby lawina przez nią przeszła, ale ogólnie... no nie było ciekawie. Odłamki rozleciały się też szerzej, choć ze względu na bliskość, główny cios otrzymała Wakuri oraz plecy Nishimaru. Reszta miała dość czasu by się zasłonić bądź uniknąć. Całe lądowanie także wzbiło w powietrze tumany pyłu, utrudniając i tak już kiepską widoczność. Jednak nie dla Kuramy, która mogła trochę bliżej przyjrzeć się ich przeciwnikowi. Przynajmniej zanim ściana utworzona przez Midoro i belki Mesaia nie zostały przebite jak wykałaczki. Ich przeciwnik miał raczej kobiecą budowę ciała i to dość drobna. Do tego... nie widziała cienia. Przynajmniej takiego, z jakimi dotychczas walczyli. Owszem, sylwetka skryta była w mroku tuneli i tej dziwnej atmosfery, jednak Wakuri nie dostrzegała, a może też nie wyczuwała tego czegoś, co miały w sobie Cienie. Broń, którą wykorzystała w walce była oczywiście mieczem. Jak wszystko, co znała Wakuri. Miał długą rękojeść, co niektóre nieuki mogłyby nieopatrznie nazwać drzewcem, jednak miecz, to nie broń drzewcowa i uczennica Hanesawy musiałaby jasno to danemu ignorantowi wyjaśnić. ale była to naprawdę długa, drewniana rękojeść. Ostrza zaś były dwie. Jedno u góry, drugie u doły. Jakiś niedouczony tłuk pewnie nazwałby to kosą z dwoma ostrzami. Ale Wakuri wiedziała, że to miecz. Szczęście w nieszczęściu, jej bliskość dała jej i obrażenia, ale też i wiedzę. Nawet Karuta zdążyła ustawić Milenijnego Tarczownika w pozycji obrony, który miał za zadanie chronić Kuratę. Pijawki były gotowe do bitwy. Cień, od którego Kurama nie czuła i nie dostrzegła aż takiej "cieniowatości" też nie nadział się na naginatę, więc nie było sensu aktywować jej runy.

Jednak ofensywa Mesaia się nie zakończyła na jednej belce. Pozostałe dwie miały za zadanie złapać i zmiażdżyć cel i zdawać by się mogło, że to się udało, choć pył zakłócał widoczność. Do czasu, gdy pęknięte belki przeszły przez zasłonę w każdą możliwą stronę, jasno pokazując, że ta technika nie zadziałała.
-Mam! ... huh? - poinformował Nara, gdy nagłe zdziwienie uciekło z jego ust. Po chwili z zasłony pyłowej w ich stronę poleciał błękitny płomień, wycelowany prosto w dwójkę na tyłach.

W tym samym czasie, Nishimaru uskoczył bliżej Kegawy oraz Salomona. Ci też musieli unikać odłamków, spowodowanych potężnym impetem ich "gościa", choć blondyn miał najgorzej, ze względu na to, że był on tam odwrócony plecami. Szybko jednak zajęła się nim kotka. Hikari nie łamał formacji, uważnie czekając i chcąc nie chcąc, analizując. Nie wyczuwał innych wrogów, ale wyczuł, że na moment przed błękitnym płomieniem, który był wycelowany w Shikō oraz Fumeia chakra doń zebrana nie została z... ciała. Ale jakby... z innego miejsca. Na ciele. Jakby inny zasób niż ten, który posiadał ich przeciwnik. Ale wciąż to on był źródłem tego... czegoś. Widoczność nadal była słabsza, a zasłona spowodowana strzaskaniem dwóch technik, które miały powstrzymać oponenta oraz pył i kurz wzbity lądowaniem skutecznie utrudniał jeszcze lepsze rozeznanie się w sytuacji. Arihiro zaś, widząc, że Kurosawa, poza wcześniejszym ostrzeżeniem lidera nie robiła nic więcej, rzucił tylko do niej:
-Dasz radę utrzymać przód? Wesprę naszych w środku. - nie planował łamać formacji, przynajmniej teraz, choć zdawać by się mogło, że jako osoby walczące w zwarciu, są non stop zaskakiwani atakami od pleców bądź od środka ich formacji. Już wcześniej ją złamał, uznając najwyraźniej wówczas, że pomoc Kegawie jest ważniejsza, jednak teraz nie było chyba dla niego aż tak naglącej potrzeby. Czy słusznie?
Deadline11 XI 2022 22:30
NPCSakamoto Osamu - członek Rady Setki
NPCArai Yoshifumi - członek Rady Setki
NPCNishimaru - dowódca wyprawy
Zasady
  1. Macie 72h na odpis od mojego posta, zaokrąglone do 15 minut. W każdym poście będzie też on wyszczególniony nad listą NPC oraz ewentualną mapą. Ja również się zobowiązuję do odpisywania w takich ramach czasowych, po minięciu tego deadlinu. Jeśli ktoś napisze posta po terminie, aczkolwiek przed moim postem, to mogę go nie wziąć pod uwagę.
  2. W przypadku braku posta w czasie, bez podania jakiejś przyczyny (wystarczy do mnie napisać PW z info, że nie dacie rady, bo powody i dać mi znać, kiedy będziecie w stanie odpisać, to podejmę decyzję czy czekać czy pominąć bez konsekwencji) daję ostrzeżenie. Maksymalna ilość ostrzeżeń to dwa. Przy trzecim razie gracz wylatuje z eventu. Nie obiecuję, że żywy. Ostrzeżenia nie resetują się.
    ► Pokaż Spoiler | Ilość ostrzeżeń
    Kurama Wakuri - 0
    Kurosawa Shin'ichi - 1
    Fumei Mesai - 1
    Uchiha Hikari - 1
    Dōhito Midoro - 1
  3. Gdy odejmujecie chakrę, to w nawiasie proszę pisać, za co np. 1000 - 5 (Ki Nobori no Shugyō) = 995.
  4. Techniki, unikaty czy atuty, jeśli używacie wrzucajcie w spoilerze. Dotyczy to też ewentualnie przedmiotów, których opis może w jakiś sposób wpłynąć na wynik akcji. Wrzucanie opisu kunai jest np. zbyteczne.
Stan postaci
Tu będzie stan postaci oraz, w przypadku technik, co mieliście użyć, ale np. nie wyszły bądź wyszły inaczej - stan chakry, cobyście nie musieli sami się zastanawiać co dodać, a co nie. Wciąż chakrę odejmujecie w swoich postach, a w przypadku błędów - mogę upomnieć.

Kurama Wakuri - Obolała na rękach i tułowiu, wszystko boli, a z lewej skroni cieknie krew, 8 020 chakry
Kurosawa Shin'ichi - Jest okej, 4 986 chakry
Fumei Mesai - Jest okej, 18 420 chakry
Uchiha Hikari - Jest okej, 11 790 chakry
Dōhito Midoro - Jest okej, 9 140 chakry
Kurata (Tylko dla Wakuri) - Jest chyba ok
Karuta (Tylko dla Wakuri) - Jest chyba ok
Odległości
Odległości podawane są na "oko". Oznacza to, że może być lekka różnica. Do dokładniejszego doprecyzowania powinniście mieć jakiś rodzaj sprzętu bądź zdolności.

Na mapie uznajcie, że 1 kratka to tak około 0.5m. Tak plus minus.

Kości/szkielety to wspomniane w postach zamknięte w lodzie cienie lub ludzkie/zwierzęce szczątki
Ostatnio zmieniony 08 lis 2022, 22:20 przez Tora, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Podziemia Baibai

Jak to niektórzy ludzie mawiają ”War never changes”. Nie sposób się z tym nie zgodzić po tym, co Midoro widział przez wiele lat swojego życia oraz przez wiele wojen i zła jakie się na świecie działo. Sytuacja w Baibai nie była wcale inna patrząc po szczątkach Cienia jakim wyprawiał właśnie skromny pogrzeb. Kegawa wydawała się trochę ochłonąć po tym co zobaczyła i nawet podziękowała za ten mały gest jaki Iwijczyk wykonał. Gdy ruszyli dalej, a chłopak wrócił na swoje miejsce w formacji, Hikari klepnął go w ramię, uśmiechnął się i kiwnął głową z aprobatą. Douhito również się uśmiechnął dając znać, że zrozumiał przekaz. Mimo tylu różnic jakie były między nimi, wbrew pozorom mieli wiele wspólnego. Dziedzic Bakutonu postanowił to sobie zapamiętać. Może w przyszłości wyniknie z tego jakaś większa znajomość? W końcu lepiej mieć przyjaciół niż wrogów.

Skoro o wrogach mowa, w dalszej części korytarzy pojawił się nowy przeciwnik. Wyskoczył znienacka atakując ich kapitana. Zarówno Midoro jak i Mesai z tyłów zareagowali natychmiastowo tworząc odpowiednie zabezpieczenia, by ochronić Nishimaru albo chociaż dać mu cenne sekundy na reakcję. Iwijczyk nie miał pojęcia jak silne były belki Fumeia, lecz jego Doton był powiedzmy średnich lotów. Nie oczekiwał jakichś wielkich rezultatów po ilości chakry jaką w to włożył, lecz efekt był dość kiepski. Cień przebił się przez obie przeszkody jak nóż przez masło. Tumany kurzu oraz masa drzazg i kamieni eksplodowała na boki raniąc najbardziej lidera oraz Wakuri. Na twarzy chłopaka pojawił się grymas niezadowolenia gdyż finalnie i tak oberwali. Co prawda kilka obtarć było lepsze niż zgniecenie na papkę, lecz nadal był to niezadowalający efekt. Inną kwestią było to, że nie mógł przecież liczyć, że każdy wyjdzie bez szwanku. Jemu się to póki co udawało tak samo jak Kegawie i na tym na razie musiał się skupić. Cień na razie pozostawał skupiony na tylnej straży puszczając w ich stronę błękitny płomień. Kolejne decyzje musiały zostać podjęte. Skoro Kegawa póki co nie wymagała pomocy, a przy niej i tak znajdował się Salomon oraz Nishimaru, przy czym Wakuri też miała niedaleko a Arihiro chciał do nich dołączyć, Dziedzic Bakutonu mógł się skupić na przeciwniku. Fumei znał zarówno Doton jak i Mokuton więc liczył, że dadzą sobie radę i zajmie się problemem kuli ognia. Liczył też, że ogień nie stopi lodu statuy jaka była obok nich, lecz to już zostawił w pełni w jego rękach. Midoro złożył najszybciej jak mógł 3 pieczęci i dotknął dłonią ziemi by ta, zrobiła to co chciał. Kwadrat o boku 2,5m pod nogami cienia, z samym przeciwnikiem pośrodku, miał się gwałtownie opuścić 20m w dół ziemi zamykając go w szybie. Miało to na celu to, by przeciwnik miał mieć jedną drogę jaką mógł podążać. Szybka utrata gruntu pod nogami powinna poskutkować tym, że Cień runął by w dół i w najlepszym wypadku upadł, dając czas reszcie na działanie. Wróg był zajęty ognistymi zabawami więc nie powinien zauważyć planu Midoro, zwiększając tym samym szanse na jego powodzenie. Istniała szansa, że zamiast spaść złapie się swoją podwójną kosą krawędzi, lecz nadal da to im czas na działanie.
- Wakuri, Hikari, spalcie go albo niech ktoś go zetnie gdy będzie wyskakiwał! Hikari informuj o jego pozycji byście się zgrali! - rzucił do towarzyszy będących koło niego. Liczył, że ponowne połączenie Katonu z Fuutonem załatwi sprawę bądź też zada dotkliwe rany przeciwnikowi. Gdyby to jednak miało nie wypalić a Cień miał by wyskoczyć, Hikari z Arihiro nadal mogli spróbować zaatakować swoimi mieczami wroga, gdy ten będzie wyskakiwał. Tak czy inaczej, Midoro szykował się do dalszej potyczki przyjmując defensywną strategię stawiania Dotonowej ściany przed tymi, którzy tego potrzebowali w takim rozmiarze jaki będzie potrzebny. Oczywiście priorytetem był on sam oraz Kegawa. Gdy jednak będzie widział, że nic im nie grozi, chętnie ochroni kogoś innego w potrzebie.
Chakra:
9 140 - 100(Doton: Chidōkaku) - (100/250 Doton: Doryūheki B/A w zależności od potrzeby) = 9 040
► Pokaż Spoiler | Techniki
Doton: Chidōkaku | Earth Release: Moving Earth Core土遁・地動核­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęcieKoń → Smok → Tygrys → Wąż → Pies → Wół → Dotknięcie dłońmi podłoża
KosztStandardowy
Zasięg20 metrów
Wymagania---
Technika pozwalająca podnieść lub opuścić pewien obszar z wielką prędkością. Nie jest ona dostatecznie duża by zrobiła komuś krzywdę, jednak może ona doprowadzić do stracenia równowagi. W przeciwieństwie do technik tworzących ściany, jak np. Doton: Doryūheki, manipulacja objętością jest w tym przypadku dość ograniczona, a sam teren, poza swoim kształtem nie stanowi porządnej bariery. Zwłaszcza, że nie licząc wysokości, za wiele się nie zmienia. Nawet rośliny zostają, jakby nigdy nic. Za pomocą tej techniki możemy wynieść obszar o wymiarach 3x3 metry o 3 metry w górę lub w dół (27 m3). Wymiarami można manipulować w granicach dostępnej objętości, jednak minimalna długość jednego z wymiarów wynosi 1 metr. Forma jest zawsze prostopadłościenna.

Technikę można też wykonywać razem z innymi osobami ją znającymi. Wówczas objętość modyfikowanego terenu jest sumą objętości, jaką może obniżyć bądź wypiętrzyć każdy z shinobi uczestniczących w takim jej użyciu.

Posiadając rangę A w Doton objętość wypiętrzenia bądź obniżenia terenu wynosi 4x4x4 metry (64 m3).
Posiadając rangę S w Doton objętość wypiętrzenia bądź obniżenia terenu wynosi 5x5x5 metry (125 m3). Użytkownicy zamiast przemieszczać masy ziemi góra-dół, są w stanie przemieszczać ją też na bok, tworząc np. tunele górskie.
Posiadając Sennin w Doton możemy lekko naginać ograniczenia prostopadłościanu, tworząc lekkie wgłębienia, zaokrąglenia czy ukośne ściany wypiętrzanych bądź obniżanych obszarów. Są to jednak nieznaczne odstępy od reguły i praktycznie nie ma szans zadać przy ich pomocy obrażeń.
Posiadając Specjalizację w Doton możemy zapłacić wielokrotność standardowego kosztu, by poruszyć większym ziemnym obszarem. Są to jednak wielokrotności samej powierzchni, a nie wysokości, czyli obniżając obszar 3x3 metry o 3 metry, możemy płacąc dwukrotny koszt obniżyć drugi, taki sam obszar.
Doton: Doryūheki | Earth Release: Earth-Style Wall土遁・土流壁­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęcieBaran → Pies → Wół → Wąż
KosztRóżny
Zasięg15 metrów
Wymagania---
DodatkoweTechnika kosztuje 10PT
Technika tworząca prostopadłościenną, grubą ścianę. Kosztem standardowym jesteśmy w stanie utworzyć mur o wymiarach 5x3x1m (15 m3). Wymiarami można dowolnie manipulować w granicach tejże objętości. Powielając koszt techniki jesteśmy w stanie utworzyć wiele identycznych ścian. Dodatkowo, można ją wykonać razem z towarzyszami, tworząc tym samym długi mur. Technika ta, podobnie jak wiele innych na przestrzeni wieków, stała się centrum wszystkich technik tworzących bariery. Mimo więc bycia sklasyfikowaną jako technika rangi C, jej moc znajduje się w przedziale od D do S.
  • D: koszt równy standardowemu kosztowi rangi D. Zasięg bazowy tj. 15 metrów. Tworzona ściana posiada objętość 10 m3;
  • C: koszt równy standardowemu kosztowi rangi C. Po złożeniu pieczęci należy koncentrować chakrę przez czas równy złożeniu jednej pieczęci. Czas ten może być zredukowany przez odpowiednie atuty, wówczas czas składania pieczęci i koncentracji liczony jest jako wspólny. Zasięg zwiększony o 5 metrów. Tworzona ściana posiada objętość 15 m3;
  • B: koszt równy standardowemu kosztowi rangi B. Po złożeniu pieczęci należy koncentrować chakrę przez czas równy złożeniu dwóch pieczęci. Czas ten może być zredukowany przez odpowiednie atuty, wówczas czas składania pieczęci i koncentracji liczony jest jako wspólny. Zasięg zwiększony o 5 metrów. Tworzona ściana posiada objętość 20 m3. Wymagania: Doton B;
  • A: koszt równy standardowemu kosztowi rangi A. Po złożeniu pieczęci należy koncentrować chakrę przez czas równy złożeniu czterech pieczęci. Czas ten może być zredukowany przez odpowiednie atuty, wówczas czas składania pieczęci i koncentracji liczony jest jako wspólny. Zasięg zwiększony o 5 metrów. Tworzona ściana posiada objętość 25 m3. Wymagania: Doton A;
  • S: koszt równy standardowemu kosztowi rangi S. Po złożeniu pieczęci należy koncentrować chakrę przez czas równy złożeniu jedenastu pieczęci. Czas ten może być zredukowany przez odpowiednie atuty, wówczas czas składania pieczęci i koncentracji liczony jest jako wspólny. Zasięg zwiększony o 5 metrów. Tworzona ściana posiada objętość 35 m3. Wymagania: Doton S;
Posiadając rangę S w Doton można manipulować kształtem i wyglądem bariery, tworząc coś więcej niż prostopadłościenne obiekty. Możliwe jest więc tworzenie rzeźb, swoistych "pokojów" czy zaokrągleń - tak długo, póki tworzony materiał mieści się w granicach objętości techniki.
Posiadając Specjalizację w Doton tworzona ściana posiada dwukrotnie większa objętość. Dodatkowo, płacąc wielokrotny koszt tej techniki jesteśmy w stanie tworzyć wiele ścian jednocześnie (koszt podwójny to dwie ściany, koszt potrójny to trzy ściany itd.).
► Pokaż Spoiler | Atuty
BakutonSpecjalizacja
Ninja przejawia naturalny talent w jednej konkretnej dziedzinie ninpō czy stylu walki. Objawia się to różnego rodzaju "drygiem" do technik tej konkretnej dziedziny bądź stylu walki. W konkretnych stylach i technikach znajduje się opis, w jaki sposób specjalizacja na nie wpływa. Jest to atut obrazujący predyspozycję naszej postaci w konkretnym kierunku.
Sennin (Bakuton, Doton)Atut nabyty
Atut ten oznacza osobę posiadającą ogrom wiedzy i umiejętności w jednej konkretnej dziedzinie. Sprawia to, że ma on dostęp do technik, do których normalny użytkownik tego konkretnego żywiołu nie miałby dostępu.
Jednoręczne składanie pieczęciAtut nabyty
Z różnych przyczyn shinobi może mieć zajętą rękę. Jednakże ninjutsu wymagają z reguły wykorzystania pieczęci. Postać z tym atutem jest w stanie pogodzić i jedno, i drugie mogąc składać pieczęci tylko i wyłącznie jedną ręką.
Przyśpieszone składanie pieczęciAtut nabyty
Pieczęci w swoim zamyśle mają tylko uprościć korzystanie z chakry i jej koncentrowanie. Oznacza to, że odpowiednio utalentowane osoby są w stanie zmniejszyć ilość pieczęci potrzebnych do użycia jutsu. Osoby z tym atutem są w stanie zredukować ilość potrzebnych pieczęci do wykonania jutsu o 33%. Jeśli postać ponadto posiada specjalizacją bądź sennina w danej dziedzinie może zredukować ilość pieczęci do 50%. Ilość pieczęci po ich redukcji jest zaokrąglana w górę. Nie ma możliwości całkowitego pominięcia pieczęci. Działa to analogicznie także w przypadku technik, które nie posiadają pieczęci, ale czas kumulacji chakry jest równy złożeniu x pieczęci. W tym przypadku atut ten redukuje czas kumulacji chakry.
TolerancjaAtut nabyty
Postać w wyniku różnych doświadczeń zyskała zwiększoną odporność na różne warunki pogodowe i ich zmienność. Dzięki temu lepiej znosi mrozy czy upały, nawet jeśli nie są one naturalne dla jego miejsca urodzenia.
► Pokaż Spoiler | EQ
Krótkofalówka
Koszt800 Ryō
Stack/Slot8/1
Przyczepiana przy szyi krótkofalówka. Pozwalaja na komunikację w obie strony. Zasięg krótkofalówki na otwartej przestrzeni wynosi 3 kilometry. Jednakże, jeśli znajdujemy się w lesie bądź na naszej drodze znajduje sie wiele przeszkód, skuteczny zasięg może spaść do kilometra. W wysoko rozwiniętych technologicznie miastach, zasięg sięga nawet do 10km.
Obrazek
九死一生。
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stolica - Baibai”