Co w rodzinie to zginie - Event Kupieckiby Arashi
Biorący udziałKatsushiro Kurai
Licznik Postów7 / ...
Nasz bohater miał chwilę, żeby przyjrzeć się wszystkim pozostałym zleceniom na tablicy. Te były dosyć różne, większość z nich jednak była zapisana na dosyć świeżym papierze. Były to oferty sprzedaży, kupna, ogłoszenia szukające pracowników do różnych lokali i zakładów, czy też zlecenia drobnych prac jednorazowych. W większości nic interesującego. Jedynie ten jeden zwitek, który trzymał w dłoni, był na tyle intrygujący, żeby zawiesić na nim oko. A przynajmniej, jeżeli nie interesowała Cię praca za barem. Słysząc odpowiedź chłopaka, kobieta zaśmiała się delikatnie, po czym zmierzyła go swoim wzrokiem od stóp po czubek głowy.
- Wiesz, nie wszyscy od razu zrywają ogłoszenie o pracę z tablicy. Ty chyba nie tutejszy, co nie?? - uśmiechnęła się do niego i odebrała kartkę papieru, którą mu przekazał. - To nie moje zlecenie. - Rozwinęła papier i spojrzała na niego swoim wzrokiem. Chwilę tak wodziła po literach, aż w końcu zwinęła go i oddała. - Rozbawiłeś mnie młodzieńcze, więc nawet ci pomogę. To mi wygląda na dosyć prosty szyfr z przesunięciem. Znaki musiały zostać przesunięte w alfabecie, żeby mógł je zrozumieć tylko ten, który wie jak je odszyfrować. Dosyć prosta sztuczka, przeważnie działa tylko na zwyczajnych mieszkańców. - Znowu zaśmiała się i spojrzała na młodzieńca. - Jak widać Ciebie też pokonała. Niestety nie wiem w jaki sposób zostały przesunięte, podpowiedź pewnie jest gdzieś na papierze, albo na tablicy. Z tym musisz już sobie poradzić sam. Ale jak już to będziesz wiedział, to wystarczy cofnąć litery i będzie działa się magia. - machnęła do niego ręką i zaczęła oddalać się w stronę tłumu, jednak po kilku chwilach zawróciła.
- Może ci się to przydać. - wyciągnęła w jego kierunku dłoń z kartką, na której był napisany ciąg liter. W jaki sposób ma mu to pomóc? Czy w ogóle to wszystko co powiedziała miało sens? I dlaczego chciała mu pomóc? Nim jednak uzyskał odpowiedzi na te pytania, to dziewczyna odwróciła się i odeszła, niknąć w tłumie. Młody Kurai pozostał sam z zagadką, która dalej była nierozwiązana. Czy pojawienie się tajemniczej Kunoichi zbliżyła go chociaż o krok w stronę prawdy?
- Wiesz, nie wszyscy od razu zrywają ogłoszenie o pracę z tablicy. Ty chyba nie tutejszy, co nie?? - uśmiechnęła się do niego i odebrała kartkę papieru, którą mu przekazał. - To nie moje zlecenie. - Rozwinęła papier i spojrzała na niego swoim wzrokiem. Chwilę tak wodziła po literach, aż w końcu zwinęła go i oddała. - Rozbawiłeś mnie młodzieńcze, więc nawet ci pomogę. To mi wygląda na dosyć prosty szyfr z przesunięciem. Znaki musiały zostać przesunięte w alfabecie, żeby mógł je zrozumieć tylko ten, który wie jak je odszyfrować. Dosyć prosta sztuczka, przeważnie działa tylko na zwyczajnych mieszkańców. - Znowu zaśmiała się i spojrzała na młodzieńca. - Jak widać Ciebie też pokonała. Niestety nie wiem w jaki sposób zostały przesunięte, podpowiedź pewnie jest gdzieś na papierze, albo na tablicy. Z tym musisz już sobie poradzić sam. Ale jak już to będziesz wiedział, to wystarczy cofnąć litery i będzie działa się magia. - machnęła do niego ręką i zaczęła oddalać się w stronę tłumu, jednak po kilku chwilach zawróciła.
- Może ci się to przydać. - wyciągnęła w jego kierunku dłoń z kartką, na której był napisany ciąg liter. W jaki sposób ma mu to pomóc? Czy w ogóle to wszystko co powiedziała miało sens? I dlaczego chciała mu pomóc? Nim jednak uzyskał odpowiedzi na te pytania, to dziewczyna odwróciła się i odeszła, niknąć w tłumie. Młody Kurai pozostał sam z zagadką, która dalej była nierozwiązana. Czy pojawienie się tajemniczej Kunoichi zbliżyła go chociaż o krok w stronę prawdy?
abcdefghijklmnopqrstuvwxyz