• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Plac Targowy

Stolica kupców jest dość prosta do znalezienia. Wbrew wszystkim prawom jakimi rządzi się pustynia, wybudowano kamiennie ścieżki prowadzące do niej z każdego sąsiadującego państwa. Fakt, że znajduje się ona bezpośredni w centrum Królestwa Kupców i są do niej 4 wjazdy, z każdej strony świata po jednym. Sama stolica jest ogromnym miastem, mieszczącym w sobie tysiące budynków oraz sklepów, w których to kupcy przesiadują. Jest ona w kształcie okręgu, a im bliżej jego centrum się ktoś znajdował, tym bogatszy był. W samym centrum miasta znajdował się natomiast duży pałac, w którym to mieszkała jedynie Daimyo ze swoją rodziną i sługami. Również najbliżej pałacu, da się znaleźć towary bardziej… unikatowe. To tam da się znaleźć wstęp do podziemi Baibai, o których to chodzą niebezpieczne plotki. Tylko tym jednak jest podziemie. Plotkami. Wielu nie wie nawet czy ono istnieje, a jeżeli istnieje, to czy faktycznie jest tak wyjęte spod prawa i oddalone od moralności. Zgodnie z plotkami, tylko Daimyo jest w stanie dać komuś dostęp do tamtej części miasta. Niewielu jednak jest zainteresowanych stolicą z tego powodu. Przeważnie ludzie przyjeżdżają tutaj aby handlować ze zwykłymi kupcami, lub jednymi z Rady Setki Kupców. Stolica jest też popularna z “przyjemności” jakie oferuje. Zamtuzy można znaleźć praktycznie co 4 budynek - przez co jednocześnie miasto kupców jest rajem dla prostytutek i są w stanie prowadzić tam bardzo porządne życie. Kasyna również są popularne, a porządku w nich pilnują szeregowcy ze Smoczego Imperium. Stolicy broni również Smok Wschodu, mężczyzna który to podobno dzierży moc podobną do Kurokishiego ze Smoczego Imperium. Nikt jednak nie wie jak wygląda, a sam mężczyzna jest znany jedynie ze swojego tytułu.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Plac Targowy

Uczciwy ZarobekMistrz Gry
Posty1/...
Toshiro rozpoczął jakiś czas temu swój nowy rozdział w kraju Kupców a dokładnie w samej jego stolicy Baibai. Problemem zawsze jednak były pieniądze. Gdy ich za mało to niedobrze lecz ich za duża ilość również generuje problemy. Nigdy nie jest ich odpowiednio. Jeśli chodzi o finanse naszego bohatera to było krucho. Nie miał ich za dużo, a ostatnie wydatki w sklepie coraz bardziej wyszczupliły jego portfel. Noc spędzona w hotelu oraz śniadanie również kosztowały. Wszystko kręciło się dookoła pieniędzy. Jak na największe kupieckie miasto znanego świata przystało!
Jedyną opcją by coś z tym zrobić było ruszenie coś zarobić. Udał się ponownie na targ w poszukiwaniu słupów informacyjnych. Te oblepione od góry do dołu zawierały natłok informacji. Ciężko było znaleźć na nich coś konkretnego. Gdy tak się przyglądał usłyszał za sobą znajomy głos.
-Czyżbyś szukał kolejnego zarobku?
Za Toshiro stał nie kto inny jak Yamoro Garo. Właściciel „Gorącej Fatamorgany” oraz jeszcze nie tak dawno szef naszego bohatera. Ubrany był jak zwykle w swój czarny zestaw garniturowy, idealnie dopasowany do jego lekko wysportowanej sylwetki. Zaciągnął się papierosem i wypuścił sporą chmurę dymu z nutą wanilii.
-Przemyślałeś moją propozycję? Coś bym dla ciebie znalazł jeśli potrzebujesz pracy i pieniędzy.
► Pokaż Spoiler | Yamoto Garo
Awatar użytkownika
Sabaku no Toshiro
Posty: 29
Rejestracja: 28 cze 2021, 17:15
Ranga: Cywil
Discord: Hiroto#8938
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Plac Targowy

Chłopak po raz kolejny znalazł się w pobliżu słupów z ogłoszeniami. Jak na razie nie znalazł lepszej metody na znalezienie pracy zarobkowej. Przeglądał wszystkie kartki, które był w stanie rozczytać, szukając czegoś odpowiedniego dla siebie. Wiedział, że znalezienie pracy gdzie się nie narobi, a zarobi było niemożliwe, ale starał się znaleźć coś, gdzie stosunek ten będzie najbardziej optymalny. Jego poszukiwania zostały przerwane przez znajomy głos. Toshiro słyszał go wczoraj, więc nie zajęło mu długo przyporządkowanie go do odpowiedniego nazwiska. Nie mógł powiedzieć, że rozmyślał o właścicielu "Gorącej Fatamorgany", jednak kiedy go zobaczył, przypomniał sobie o rozmowie, którą podsłuchał. Garo interesował się sprawami Daimyo, więc Sabaku założył, że ten znajdował się dosyć wysoko w miastowej hierarchii. W końcu zwykli ludzie raczej nie zaprzątają sobie głowami sprawami rządzących, nie licząc tego, kiedy wyobrażają sobie jakby to było być nimi.
-Nie znalazłem nic ciekawszego, więc myślę, że postanowię skorzystać z pana propozycji - odparł Toshiro, oddychając dymem, który spowijał okolicę twarzy chłopaka. Zapach wanilii był całkiem przyjemny i chłopak zaczął się zastanawiać czy nie poprosić również o jednego papierosa. Ostatecznie jednak zrezygnował. Nie posiadał jeszcze takiej relacji z mężczyzną, by coś takiego było na miejscu. Postanowił jednak spróbować wyciągnąć jakieś informacje od Garo. Dokładniej te dotyczące Daimyo. - W takim razie w czym potrzebuje pan pomocy? Czyżby coś związanego z tutejszym Daimyo? - Nie było może to najsubtelniejsze zagranie, ale liczył na to, że Yamato nie nabierze większych podejrzeń. Skoro usłyszał o pożarze pałacu, podsłuchując kolację pomiędzy dwoma zwykłymi mieszkańcami, to może pytanie zabrzmi całkiem naturalnie.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Plac Targowy

Uczciwy ZarobekMistrz Gry
Posty3/...
Już drugi dzień z rzędu chłopak miał szczęście do pracy. Nie dość, że to ona znalazła jego to jeszcze zapowiadało się, że będzie pracował ponownie dla tego samego człowieka. Ułatwiało to sprawę jeśli chodzi o poznawanie się oraz styl wykonywanej pracy. Tę część mieli już poniekąd za sobą. Na pytanie pana Yamoto chłopak odpowiedział zgodą na współpracę. Przynajmniej póki co oczywiście. Nie miał z nim podpisanej żadnej umowy przecież. Na jego słowa mężczyzna w garniturze uśmiechnął się i ruszył z wyjaśnieniami.
-Ho ho, chłopcze... - położył mu dłoń na ramieniu wciągając kolejną porcję nikotyny do swoich płuc.
-Ależ nic z tych rzeczy. Jestem dość neutralny jeśli o to chodzi. Twoje zadanie będzie prostsze. Mam tutaj dwa zaproszenia na jutrzejsze otwarcie „Gorącej Fatamorgany”. Jedno jest dla Otto Karkasa a drugie dla Flute Verdiego.
Wyciągnął z wewnętrznej kieszeni dwie ładnie zapakowane koperty z wypisanymi imionami, które wcześniej wspomniał. Wystawił je w stronę Toshiro by mu je podać z pytaniem w oczach czy podejmuje się tej pracy. Jeśli czarnowłosy shinobi przyjął by to zadanie to Garo kontynuował by wyjaśnienia.
-Otto ma swoje biuro niedaleko w tamtym kierunku. Stary Flute według moich informacji powinien dziś nadzorować transport leków do głównego szpitala. Jak już im to zaniesiesz to wróć do mojego lokalu.
Już miał odchodzić lecz coś mu się jeszcze przypomniało.
-Dam ci darmową poradę w sumie. - nachylił się, obejmując go lekko w przyjacielskim geście po czym szepnął na ucho:
-Ludzie słuchają. Zapytaj pierwszego jeśliś ciekaw swego drugiego pytania.
Po tych słowach klepnął go w ramię z uśmiechem na twarzy u ruszył w tłum wraz ze swoim ochroniarzem.
Awatar użytkownika
Sabaku no Toshiro
Posty: 29
Rejestracja: 28 cze 2021, 17:15
Ranga: Cywil
Discord: Hiroto#8938
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Plac Targowy

Garo zupełnie zignorował pytanie Toshiro dotyczące władcy Królestwa Kupieckiego. Chłopak był trochę zawiedziony, ale nie dał po sobie tego poznać. Przyglądnął się kopertom i odebrał je z rąk mężczyzny. Od razu schował je do kieszeni, zachowując profesjonalność. Niby Yamoto mu powiedział co znajduje się w kopercie, ale nie chciał dać żadnego powodu, by ten mógł pomyśleć o Sabaku nieprzychylnie. Już miał się zbierać do drogi, kiedy Garo postanowił podzielić się jeszcze darmową radą. Brzmiało to też trochę jak ostrzeżenie i Toshiro postanowił to tak potraktować. Otrzymał jednak informacje na temat interesującego go tematu, choć dokładniej była to osoba, która mogła powiedzieć coś więcej. Toshiro ruszył więc we wskazanym kierunku w stronę biura Otto Karkasa.
Nie do końca wiedział jak wygląda to biuro, więc rozglądał się dookoła, szukając jakiś oznaczeń albo czegokolwiek, co mogłoby sugerować, że znajdzie tutaj poszukiwane miejsce. Ostatecznie, jeśli nic nie zwróci jego uwagi, będzie musiał popytać miejscowych. Ktoś powinien coś wiedzieć. Skoro ten Otto zasługiwał na zaproszenie na otwarcie nowego lokalu, to musiał być kimś ważnym. W międzyczasie Toshiro zastanawiał się nad ostrzeżeniem, które otrzymał. "Ludzie słuchają". Czemu Garo nie mógł mu nic powiedzieć na temat Daimyo? Czyżby były to jakieś poufne informacje? A może nie chciał zwracać na siebie uwagi? Tylko kogo uwagi? Te wszystkie pytania pozostawały na razie bez odpowiedzi.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Plac Targowy

Uczciwy ZarobekMistrz Gry
Posty5/...
Młody Sabaku przyjął zadanie od pana Yamoto i ruszył we wskazanym kierunku. Podczas swojej wędrówki niespecjalnie skupiał się na otoczeniu. Rozmyślał bowiem nad ostatnimi słowami swojego tymczasowego szefa. Kolejne pytania odnośnie Daimyo kłębiły się w jego głowie. Po drodze faktycznie zapytał o drogę jakiegoś przechodnia by ten wskazał mu właściwy kierunek. Podróż tam zajęła mu jakieś 10, może 15 minut. Ciężko było powiedzieć gdzie znajduje się centrum handlu a gdzie nie gdyż wszędzie były mniejsze lub większe sklepiki. Tak czy inaczej Toshiro znalazł się pod sporym budynkiem z podwójnymi drzwiami. Nad nimi był szyld „Złoty Szlak”.
...
Awatar użytkownika
Kurai Katsushiro
Posty: 48
Rejestracja: 01 cze 2021, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Plac Targowy

Wyprawa do kraju kupieckiego była jedną z lepszych decyzji, jakie w ostatnim czasie podjął Katsushiro. Nie mówiąc już o tym, że była znacznie lepsza od przyjęcie barw Hanagakure. Kurai zdecydowanie nie pasował do nadmorskiej wioski. Było tam dziwnie. Ludzie nie byli źli, bardziej nierozgarnięci. Ich moralność często sprawiała wrażenie bardzo wątpliwej, ale Katsushiro też nie był święty. Jako sierota miał swoje za uszami i często zdarzało mu się podejmować wątpliwe decyzje.
Stolica kupieckiego kraju zapierała dech w piersiach. Była ogromna, a wszędzie stały kramy z różnościami. Plac targowy zaczynał się daleko od centrum miasta, a kolorowe błyskotki i aromatyczne przyprawy sprawiały, że siedemnastolatkowi kręciło się w głowie. Kurai nigdy wcześniej nie był w takim miejscu. Niewielkie stoisko ukryte w cieniu ogromnych budynków chociaż na pierwszy rzut oka nie prezentowało sobą nic specjalnego, to dla wprawnego oka ukrywało wiele skarbów.
Pośród przeróżnych rupieci leżała kolorowa pochwa, przykryta lawendowymi jedwabiami. Kurai szybko pochwycił ją do rąk. Broń wydawała się być strasznie ciężka. Nie na tyle, żeby ciemnowłosy nie mógł jej unieść, ale też nie na tyle, by czuć pełną swobodę ruchów. Chłopak wysunął lekko ostrze, a kilka zbłąkanych promyków światła odbiło się od srebrzystej stali i zaatakowało oczy Katsu. Kurai zmrużył lekko powieki i podekscytowany spojrzał na kupca. Chyba nawet dzieciak wychowany w kraju kupieckim nie miałby problemu rozpoznać frajera jakim był iluzjonista. Wystarczyła dosłownie chwila, żeby oskubać Katsushiro, a on i tak z uśmiechem na twarzy ruszył w miasto, z nowym nabytkiem przy pasie.
Awatar użytkownika
Rindou Arashi
Posty: 155
Rejestracja: 03 cze 2021, 20:31
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: ex-Ippan Jōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Plac Targowy

Co w rodzinie to zginie - Event Kupieckiby Arashi­
Biorący udziałKatsushiro Kurai
Licznik Postów1 / ...


To była cudowna pogoda na zakupy! Wielu ludzi dzisiaj tak pomyślało, dlatego też Plac targowy kraju kupców był wypełniony chętnymi wydać pieniądze obywatelami. Mimo tego, że był ogromny, w końcu to największy plac do handlu w kraju, gdzie nawet dzieci w przedszkolu uczą się jak sprzedać kanapkę, gdy nie są już głodne, to i tak ledwo dało się tędy przejść. Ale co się dziwić, słoneczko dzisiaj pięknie świeciło, chmurki leniwie płynęły po niebie, co jakiś czas dając przerwę od ciepłych promieni, a to wszystko w akompaniamencie dźwięku miasta. Stolica Baibai tętniła życiem. Mimo ostatnich wydarzeń, wielu ludzi wykonywało swoje codzienne obowiązki, a może właśnie chcieli zająć myśli zakupami, choć na chwilę chcąc wrócić do normalności? Pewnie byli zarówno jedni, jak i drudzy.
Na placu był także nasz dzisiejszy bohater. Młodzieniec, którego wielu myliło z dziewczyną. Tylko w trakcie zakupów został kilka razy trącony, niby przez przypadek, po czym usłyszał wymowne "przepraszam Panienko", raz nawet jakiś zwyrodnialec złapał go za pośladek, nim jednak ten odkrył kto to był, zniknął on w otaczającym go tłumie. Zapewne ten zboczeniec miałby niezłą niespodziankę, jakby dowiedział, się, że to wcale nie była damska pupa. Jednakże my nie o tym dzisiaj. Otóż nasz heros udał się na zakupy, aby zdobyć dla siebie broń. W jego ręce bardzo szybko wpadła przyjemna klinga w przepięknej saji w której od razu się zakochał. Niestety, był to dosyć spory zakup dla jego skromnego portfela. Zdecydował się, jednak wiedział, że długo na swoich oszczędnościach nie pociągnie, musiał znaleźć pracę. Na szczęście na środku placu, znajdowała się spora tablica ogłoszeń. A na niej, między informacjami o kupnie i sprzedaży, oraz jakichś małych robotach dla dzieciaków, było jedno, które zwróciło jego uwagę dosyć mocno. Było napisane na niewielkim papierze, a treść była zaszyfrowana bardzo prostym szyfrem, który znał każdy początkujący Shinobi. Jego treść prezentowała się następująco.
Zycjeusgkxi Crsxyls!

Nylbjo Zvkdxo, Zbjitowxo jvomoxso. Xsm dbenxoqy!
Cjmjoqyvi wyjvsgo ny jnylimsk ukjnoqy gsomjybe g dkgobxso "Cdyzk Ycwsybxsmi".

Gicdkbmji jkzidkm jk vknk y wodbyxyw.

Giwkqkxi nycgsknmjyxi gytygxsu.
Awatar użytkownika
Kurai Katsushiro
Posty: 48
Rejestracja: 01 cze 2021, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Plac Targowy

Mogłoby się wydawać, że Shonin Okoku będzie najbardziej przyjaznym miejscem na całym świecie. W końcu każdy chciał tam sprzedawać swoje usługi. Każdy gonił za bogactwem, a żeby je osiągnąć potrzebni byli klienci. Nie bez powodu istniało powiedzenia - klient nasz pan. Niestety mieszkańcy Baibaiu zdawali się w ogóle o nim nie słyszeć. Przekrzykiwali się - kto głośniej, nie oferując nic specjalnego. Ciężko było uwierzyć, że cały kraj słynął z handlu, kiedy najbardziej przyciągającymi oko były niepozorne stragany.
W gruncie rzeczy ulice miasta niczym nie różniły się od Hanagakure. Był pełne chamów i gburów, którym powinno ucinać się dłonie za nie trzymanie ich przy sobie. Skoro tak ciężko było być mężczyzną, to co dopiero musiały przeżywać kobiety. Traktowane przedmiotowo. Dla wielu pewnie nie były nawet postrzegane jak ludzie. Były towarem, na którym można zarabiać. Obrzydliwe, tak jak szyldy burdeli, które nawet nie kryły się ze swoją ofertą w środku miasta. Jak widać pieniądze pozwalały załatwić wszystko. Kurai strasznie gryzł się z myślami. Czy istniało gdzieś jeszcze miejsce na świecie nieskalane toksycznym wpływem człowieka? Czy istniało miejsce gdzie wszyscy byli równi? Czy istniało miejsce gdzie ludzie troszczyli się o siebie, a po broń sięgali jedynie w ostateczności. Pewnie nie, chociaż Kurai odczuwał wewnętrzną potrzebę odnalezienia takiego, gdzie mógłby się cieszyć życiem, bez martwienia się jak przeżyć kolejny tydzień.
Tablica z ogłoszeniami była w Baibaiu bardzo ciekawym miejscem. Większość z nich była raczej ofertami handlu i sprzedaży. Pośród kratek była nawet reklama jakiegoś kowala, która tylko potwierdziła jak bardzo Katsushiro został oszukany przy zakupie katany, ale to nie one przyciągały wzrok chłopaka. Dziwne ogłoszenia, których siedemnastolatek nie był w stanie w ogóle odczytać były czymś co intrygowało go najbardziej. Lokalny język pisma, czy może jakiś prosty szyfr. Raczej to drugie, bo istniały ogłoszenia, których Kurai nie miał problemu odczytać. Chłopak przybliżył się nieco do tablicy, pochylając od pasa w górę do przodu. Jedną dłonią podrapał się po brodzie, obejrzał kartkę z każdej strony i ewidentnie poległ. Kurai nie posiadał standardowego wyszkolenia shinobi. Wychowywał się na Nowym Kontynencie i był raczej samoukiem. Zrozumiał może kilka słów, ale to tyle. Wzbudziło to w ciemnowłosym jeszcze większe wątpliwości niż miał na początku. Skoro był w stanie rozczytać kilka słów, może wcale nie był to szyfr, a raczej obcy język. Może ktoś ze Smoczego Imperium. Podekscytowany, szybkim szarpnięciem zerwał kartkę z tablicy i obejrzał ją uważnie z drugiej strony. Może tam była jakaś odpowiedź na nurtujące go pytania.
Awatar użytkownika
Rindou Arashi
Posty: 155
Rejestracja: 03 cze 2021, 20:31
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: ex-Ippan Jōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Plac Targowy

Co w rodzinie to zginie - Event Kupieckiby Arashi­
Biorący udziałKatsushiro Kurai
Licznik Postów3 / ...


Czego nasz bohater spodziewał się po kraju, gdzie handluje się wszystkim. Miejsca takie jak to bardzo szybko pokazywało swoje drugie oblicze. Oczywiście, były osoby, które starały się walczyć o dobre imię Kraju Kupców, jednak wszyscy doskonale wiedzieli co liczy się tak naprawdę, a liczył się pieniądz. To był jedyny powód, dla którego ludzie żyli w tym kraju. Kupno, sprzedaż, produkcja, zlecenia - to wszystko było tylko po co, aby namnażać swój dobytek. W końcu z tego samego powodu kupił on swój miecz, żeby być użyteczniejszym i brać wyższe pieniądze za zlecenia, czyż nie?
A skoro już przy zleceniach mowa, było jedno, które nie dawało mu spokoju. Co takiego było napisanego na kartce, której nie był w stanie w pełni odszyfrować? Zapewne nie było to problemem dla nikogo, kto w swoim życiu ukończył jakąkolwiek akademię shonobi, nasz bohater jednak nie miał takiego szczęścia. Nie był od dzieciństwa szkolonym w sztuce zabijania i radzenia sobie z takimi problemami, do wszystkiego musiał dochodzić sam. Zerwał on ogłoszenie i zaczął mu się przyglądać, szukając wskazówek na drugiej stronie papieru. Niestety, nie było tam nic, co mogłoby mu pomóc. A przynajmniej, nie było tam nic na pierwszy rzut oka. Zdawało się, że papier od tyłu jest ubrudzony, jednak po dokładniejszych oględzinach wyszło, że nie jest to brud, a specjalnie spreparowane kropki, które miałyby wyglądać jak brud dla każdego, kto nie wiedział czego szukać. Co więcej, druga wskazówka pojawiła się, kiedy wrócił wzrokiem na tablicę. Otóż, cały tekst na ogłoszeniu był zapisany dosyć specyficznym atramentem. Zdawać by się mogło, że jest on czarny, jednak w świetle słonecznym, przy delikatnym poruszaniu zaczynały one błyszczeć. Co więcej, kiedy wrócił wzrokiem na tablicę, na którą właśnie padło słońce, zauważył, że nie nie tylko ta jedna kartka się mieni. Pojedyncze znaki na tablicy, na różnych ogłoszeniach, także były napisane tym dziwnym tuszem. A może były tylko pokryte nim? Ciężko było to rozróżnić. Po szybkim sprawdzeniu ich wszystkich i przeczytaniu z góry na dół, układały się w proste polecenie - Przesuń aby odkodować. Treść nie była może dokładna, jednakże być może była jakąś wskazówką. Tylko w jaki sposób z niej skorzystać? A może to był tylko przypadek?
Awatar użytkownika
Kurai Katsushiro
Posty: 48
Rejestracja: 01 cze 2021, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Plac Targowy

Jednak szyfr i to taki, którego Kurai nie potrafił rozszyfrować, ale to dobrze. Dzięki temu czuł lekki dreszczyk ekscytacji, nie wspominając już o nutce zainteresowania, która popychała ciemnowłosego do dalszego działania i walki z tablicą. Kolejne pytania pojawiały się z każdą sekundą. Dla kogo zostało zostało zawieszone ogłoszenie? Czy był brany pod uwagę, jako potencjalny adresat, a może wręcz przeciwnie? Może Katsushiro nigdy nie powinien sięgnąć po tę kartkę. Nie przeszkadzało mu to, w dalszym dążeniu do prawdy. Siedemnastolatek rozejrzał się dookoła - powoli i bardzo uważnie. Większość ludzi raczej była zajęta swoimi sprawami, ale może jednak autor ogłoszenia obserwował czy ktoś po nie, nie sięga.
Iluzjonista sprawnie powrócił swoją uwagą do tablicy. Jak to się mówi, instrukcje był niejasne. Co takiego miał przesunąć? Dłonią po kartce, inne ogłoszenia na tablicy, a może było to coś dużo bardziej abstrakcyjne? Może chodziło o całą tablicę, chociaż to raczej mogło być ciężkim zadaniem i wręcz niemożliwym dla młodzieńca. Atrament reagował na słońce, a ono również przesuwało się po niebie. Kurai zapewne teraz strasznie odbiegał od rozwiązania zagadki, ale miało to jakiś sens. Może powinien przesunąć się w cień, a inne litery w ciemności ułożą się w dręcząco go odpowiedź.
Możliwości było naprawdę wiele, ale Katsu zdecydował się pozostać przy tej najbardziej oczywistej. Kropki na odwrocie kartki nie były tam bez powodu i zbyt wiele rzeczy wskazywały na to, że były częścią zagadki. Kurai przesunął dłonią po całej kartce - mocno, jakby chciał zatrzeć z niej cały brud. Symbol mroku w lewej ręce zerknął się na moment z papierem. Nie czekając na odpowiedź, Kurai zdecydował się zerwać jeszcze kilka innych ogłoszeń. Szybkim szarpnięciem ściągnął wszystkie, które wyróżniały się magicznym atramentem. Postąpił z nimi podobnie. Dłonią powoli przetarł po odwrocie, a później porównał wszystkie ze sobą. Czy było na nich coś interesującego? A może na tablicy pojawiła się jakaś odpowiedź. Zabawnie byłoby, gdyby wszystkie starania ciemnowłosego spełzły na niczym i utknąłby na samym początku nowej przygody.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Plac Targowy

Ognisty dzieciak i KupcyMistrz Gry
Posty1/...
Wieści o sytuacji z kraju Kupców docierały do najdalszych zakamarków kontynentu zarówno nowego jak i starego. Informacja o sytuacji Daimyo jednego z największych imperiów znanego świata podróżowała razem z karawanami rozprzestrzeniając się niczym zaraza. Tak jak i śmierć głowy narodu nie była tajemnicą, tak samo plotki, że powstało tu duże zapotrzebowanie na usługi ninja. Młodemu Taikiemu również to się obiło o uszy. Rudowłosy Yogan nie potrafiący kontrolować swojej nieskończonej energii nim się spostrzegł był już w drodze nie wiedząc nawet jak daleko ten kraj się znajduje. Nie wspominając nawet, że ruszył samodzielnie o niczym nie informując swojej starszej siostrzyczki.
Nie było jednak co płakać nad wylanym mlekiem. Co się stało to się nie odstanie. Piaski pustyni przywitały młodzika gorącem lecz i pięknymi widokami. Duża ilość oaz oraz piękne miasto pośrodku państwa aż zapierało dech w piersiach. Taiki chodził po mieście podziwiając te wszystkie nowe rzeczy oraz egzotyczną architekturę, która bardzo się różniła od tej z Sakury czy też Iwy. Znalazł się w końcu na sporym placu targowym gdzie natłok sklepów i straganów był jeszcze większy niż ten z alejek którymi tu przyszedł. Zapach jedzenia oraz ilość błyskotek i suwenirów na stoiskach aż zachęcał do wydania pieniędzy. Rudzielec zauważył, że stoi koło sporego słupa oklejonego masą ogłoszeń. Koncerty, wystawy, nowe jedzenie w knajpie. Wszystkie nachodziły na siebie i były naklejane jeden na drugi. Jego wzrok jednak przykuło jedno ogłoszenie które było całe na wierzchu i centralnie na poziomie jego buzi.
POSZUKIWANI PRACOWNICY!

Nowo otwierająca się tawerna „Gorąca Fatamorgana” zatrudni pracowników!
Szukasz pracy na stałe lub chcesz sobie dorobić?
Przyjdź do nas!
Oferujemy uczciwy zarobek i bezpieczeństwo pracy.
Znasz jakiegoś shinobi albo jesteś jednym z nich?
Potrzebujemy właśnie CIEBIE!
Kobiety mile widziane.
Adres tawerny
Awatar użytkownika
Yōgan Taiki
Posty: 25
Rejestracja: 15 cze 2021, 20:33
Ranga: Cywil
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Plac Targowy

Któregoś dnia do uszu rudzielca dotarły informacje o sytuacji mającej miejsce w Kraju Kupców, chłopiec wiedząc, że to idealna okazja na przeżycie kolejnej przygody rzucił wszystko co miał i ruszył ze złapaną gdzieś po drodze karawaną właśnie w stronę tegoż kraju. Podekscytowanie na myśl o odwiedzeniu nowego nie znanego mu jeszcze kraju, sprawiło że nie myślał o niczym innym jak tylko o tym, co też go spotka na miejscu, ta myśl tak bardzo zajęła mu głowę, że przez całą podróż nie mógł pozbyć się wrażenia, że o czymś kompletnie zapomniał, lecz kompletnie nie miał pojęcia o czym. Cała droga strasznie mu się dłużyła i nużyła, lecz kiedy był już blisko celu swojej podróży, wreszcie wpadł na to co przez tyle czasu chodziło mu po głowie. Zapomniał po informować swojej siostry, że wyrusza w tak daleką podróż, panika która, dopadła go w tej chwili mówiła wszystko, na najbliższym z postojów znalazł miejsce gdzie mógł napisać i wysłać list do swojej siostry, gdziekolwiek się ona nie znajdowała.
► Pokaż Spoiler
Kochana Nee-chan, w momencie kiedy czytasz ten list ja właśnie znajduje się w Kraju Kupców, słyszałem o wydarzeniach które miały tutaj miejsce. Znasz mnie i fakt, że nie potrafię usiedzieć w jednym miejscu dłużej niż tydzień, więc nie zdziwi cię że postanowiłem samemu się tutaj udać to sprawdzić i jakoś ten fakt wykorzystać. Wszystko ze mną w porządku za jakiś czas wyślę ci drugi list, byś miała pewność że wszystko u mnie gra.

Twój braciszek
Taiki

P.S. Neeeee-chan, tylko trzymaj się z dala od innych chłopców..
Po wysłaniu listy ze spokojną już duszą mógł kontynuować swoją podróż, a nie długo później wylądował u celu. Wszędobylski gorąc wcale nie przeszkadzał Taiki'emu w zachwycaniu się tym wszystkim co znajdowało się dookoła niego, wręcz przeciwnie, dodawało mu to jeszcze dodatkowych sił. Przeglądając każde stoisko z osobna, a w niektórych zaopatrując się w prowiant i coś do jedzenia wreszcie uwagę jego oczom przyciągnął słupek a na nim pełno ogłoszeń. Taiki nie myśląc wcześniej od czego powinien zacząć swoją przygodę w tym mieście uznał, że doskonałym pomysłem będzie przejrzeć okoliczne ogłoszenia, i tym razem długo szukać nie musiał, bowiem na wysokości jego oczu wisiało ogłoszenie, na które od razu zdecydował się odpowiedzieć. Zrywając kartkę od razu udał się pod wskazany adres, oczywiście nie znając miasta w którym był po raz pierwszy w życiu, musiał kilkukrotnie pytać się o drogę...
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Plac Targowy

Ognisty dzieciak i KupcyMistrz Gry
Posty3/...
Chłopak faktycznie był w gorącej wodzie kąpany. Zapomnieć o czymś tak ważnym jak poinformowanie własnej siostry, która była jego prawną opiekunką, o tym, że opuszcza się nawet nie wioskę lecz cały kraj zszokowało by każdego. Czy będą tego jakieś konsekwencje? Tego Taiki się dowie dopiero gdy Misae już tu przybędzie. Póki co młodzieniec się tym nie przejmował gdyż jego uwagę przykuł słup z ogłoszeniami. Przejrzał go bardzo niedbale gdyż jego oczom ukazało się ogłoszenie wprost dla niego. Witać plotka, że zapotrzebowanie na usługi ninja było prawdziwe z czego też rudzielec planował skożystać. Może dowie się czegoś więcej o tej całej sprawie z Daimyo? Zerwał szybko kartkę i ruszył w kierunku tawerny, pytając po miejscowych o drogę.
...
Zmiana TematuGorąca Fatamorgana
Awatar użytkownika
Rindou Arashi
Posty: 155
Rejestracja: 03 cze 2021, 20:31
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: ex-Ippan Jōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Plac Targowy

Co w rodzinie to zginie - Event Kupieckiby Arashi­
Biorący udziałKatsushiro Kurai
Licznik Postów5 / ...


Intrygującym było, jak wiele rozwiązań zagadki wymyślił Kurai, oraz to, że żadna z nich nie była poprawna. Kiedy tylko przetarł dłonią po świecących literach, na jego dłoniach pozostał kolorowy, mieniący się w słońcu tusz. Teraz już mógł być w stu procentach pewien, że ktoś niedawno specjalnie pomalował te dodatkowe litery, tak aby układały się w słowo. Niestety, zerwanie ogłoszeń nic nie dało, poza zwróceniem na siebie jeszcze większej uwagi. Ludzie na pobliskich straganach na chwilę zawiesili oko na młodzieńcu, delikatnie podśmiechując się pod nosem z powodu jego czynów. Nie trzeba było być geniuszem, żeby wykryć, że chłopak nie wie co robi i że raczej jest amatorem w swojej sztuce.
Mimo wszystko, nasz bohater był dosyć bystry, i już po chwili zauważył, że z jednej z alejek przygląda mu się pewna kobieta, która maskowała to trzymaniem w dłoni jakiejś drobnej figurki. Jeszcze przez jakiś czas zerkała na Kurai'a, po czym w końcu odłożyła ceramiczną ozdobę z powrotem na stragan i zaczęła iść w jego kierunku. Po drodze poprawiła wiszący jej przez ramię pakunek, po czym przystanęła przy tablicy i z lekkim politowaniem, może zażenowaniem spojrzała na niego.
- Bierzesz to zlecenie? Czy może planujesz zgarnąć wszystkie ogłoszenia dla siebie? - rzuciła lekko sarkastycznie, po czym wyciągnęła do chłopaka dłoń, chcąc zapewne sięgnąć po trzymaną przez niego kartkę. Chciała mu pomóc? Czy może zabrać te robotę dla siebie? Skąd w ogóle wiedziała, że to jest zlecenie? Czyżby potrafiła odszyfrować ten dziwny język? Tajemnica goni tajemnicę.. I w ogóle, kim ona jest i czemu przyglądała się naszemu bohaterowi?
► Pokaż Spoiler | Kunoichi
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurai Katsushiro
Posty: 48
Rejestracja: 01 cze 2021, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Plac Targowy

Jak widać nie każdy miał smykałkę do rozszyfrowywania wiadomości. Dla niektórych były to podstawy uczone w akademii, dla innych szczyt własnych możliwości. Zabawne, że padło akurat na Katsushiro. Chłopak był świetnym iluzjonistą i nie można było mu tego odebrać. Opanował sztukę manipulowania rzeczywistością prawie, że do perfekcji. Małe, podstępne zagadki powinien zjadać na śniadanie, a tutaj nic bardziej mylnego. Ciemnowłosy rozważył każdy możliwy wariant i nawet nie zbliżył się do rozwiązania. Było wręcz przeciwnie. Dyskretnie wyśmiany przez lokalnych kupców i cały ubrudzony od świecącego tuszu, który najwyraźniej musiał być miejscowym żartem na takich jak on, skutecznie zniechęcały chłopaka do dalszego drążenia.
Kurai miał się już poddać, kiedy obserwująca go ukradkiem z alejki kobieta podeszła i z dosyć oschłym w odbiorze tonem, spytała.
Katsushiro zamrugał trzy raz, później spojrzał na kartkę i na kobietę. Domyślał się, że było to zlecenie. To dosyć oczywiste. Skoro był to skomplikowany szyfr to raczej nikt nie kłopotałby się z tym, żeby ukryć treść zwykłego ogłoszenia.
-Tak. – odparł bardzo pewny siebie. Nawet postawa chłopaka wyraźnie wskazywała na to, że wie o czym mówi. Od razu się wyprostował i wypiął lekko klatkę piersiową do przodu. Jak na drobną istotę prezentował się co najmniej na dwa, albo nawet trzy razy większego. Nie chciał pokazać po sobie, że nie rozumie treści zadania. Co z tego, że kilka sekund wcześniej, wszyscy mogli to wyraźnie zobaczyć. Okażesz słabość, to zjedzą Cię żywcem – tak mu powtarzał każdy, kiedy był jeszcze małolatem. By przeżyć musiał się tego nauczyć. Swoją drogą wziął chyba tę radę zbyt mocno do siebie, bo nie tylko przestał okazywać słabości, a przynajmniej nie robił tego celowo, ale i rozwinął się jako shinobi. Pomimo braku normalnego nauczyciela, prezentował poziom wyższy od zwykłego genina, o czym doskonale zdawał sobie sprawę i nie bal się podjąć bardziej skomplikowanych zadań.
-Jeśli nikt inny nie planuje ich wykonać, to czemu nie. – rzucił, raz jeszcze spoglądając na tablicę. Kilka zleceń zdążył już zerwać i głupio byłoby je teraz odłożyć, więc pewnie będzie musiał się nimi zająć, ale wszystko w swoim czasie. -A z tego co widzę, to nikt się do nich nie śpieszy. – odparł tym razem, równie sarkastycznie, co kobieta, kiedy go przywitała. Ile było w tym prawdy, to trudno powiedzieć. Odkąd tu stał, nikt nie podszedł do tablicy. Kunoichi była pierwsza, a i tak po tym co udało się zaobserwować ciemnowłosemu to pewnie stała tu dużo dłużej i czekała na jakiegoś głupka, takiego jak Katushiro. Kątem oka chłopak przeleciał jeszcze po zleceniach na tablicy. Tym razem skupił się na ich treści. Powtarzały się czy raczej były różne. Ciężko było stwierdzić tak, samo jak i trudno był określić wiek papieru. Na pierwszy rzut oka, żadne odbarwienia na papierze nie wyróżniały się.
-To Twoje zlecenie? Widziałem jak przyglądałaś mi się, zanim tu podeszłaś. – Kurai brzmiał, jakby dokładnie wiedział o co chodzi w zadaniu. Trzeba było stwarzać dobre pozory, żeby pracodawca się nie rozmyślił. Pytanie Katushiro miało też logiczny sens. Gdyby kobietę interesowało tylko zlecenie, to przecież mogła tutaj podejść od razu i zerwać jedno z tablicy, ale nie. Najpierw przyglądała się rozwojowi wydarzeń, a potem zwróciła się prosto do niego. Ciemnowłosy w końcu wyciągnął do niej rękę, żeby podać kobiecie zwinięty rulonik papieru z zaszyfrowanym zadaniem. -O co w nim chodzi? – w końcu zapytał. To co było na kratce to jedno, to co można było usłyszeć od zleceniodawcy to drugie. Na papierze ilość informacji często była ograniczona. Czasami były bardzo zwięzłe i miały jednie zachęcić shinobi do podjęcia się zadania, a wszystkie szczegóły poznawał dopiero od pracodawcy. Tak też i w tym wypadku chciał zrobić Katsushiro. Idealny plan chłopaka miał tylko jedną jedyną maluteńką wadę. Odpowiedź – Przecież jest napisane – totalnie go pogrążała.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stolica - Baibai”