Posty8/...
Od czasu wojny zdecydowanie rzadziej spotykała się z podejściem do shinobi, jakie prezentowała Nezuko. O ile przed wybuchem konfliktu ludzie generalnie cenili sobie obecność shinobi w swojej okolicy; patrzyli na nich z jakiegoś rodzaju szacunkiem, tak wszystko uległo zmianie, na gorsze. Znaczna większość cywilnej ludności obwiniała ich za to, co się wydarzyło - wszak rykoszetem oberwało ich zdrowie, życie, domostwa. Jak zawsze najbardziej ucierpieli niewinni. Czy kogoś to dziwiło? Nie, nie mogło. Zawsze tak było. A ludzie nigdy nie uczyli się na własnych błędach.
Drugą rzeczą było to, że Aiko generalnie była pomocną osobą i nie potrafiłaby zostawić nikogo w potrzebie - tego nawet wojna nie zdołała jej tego odebrać. Nawet, jeżeli była to siedmioletnia dziewczynka, której brakuje rąk do przenoszenia kwiatków z jednego miejsca na drugie.
W bardzo podobny sposób skłoniła się lekko.
- Miło mi Cię poznać, Nezuko-chan. Jestem Yamanaka Aiko. - przedstawiła się. Szansa, że dziewczynka słyszała to nazwisko była znikoma, co dawało jej pewne poczucie anonimowości.
Kiwnęła lekko głową do stojącej za ladą kobiety i gdy ta zaprosiła je na zaplecze, Aiko nie zwlekając, ruszyła za nią. Kwiaciarnie miały na nią dobry wpływ; dawały jej poczucie odprężenia. Przymknęła oczy i wzięła głęboki wdech, rozkoszując się charakterystycznym zapachem, unoszącym w pomieszczeniu. Przez moment czuła się zupełnie jak mała dziewczynka, dzielnie pomagająca członkom klanu w prowadzeniu rodzinnego biznesu.
Z uwagą wsłuchała się w słowa kobiety, instruujące je, czym powinny się zająć. Zadanie faktycznie, wydawało się banalne; miłe przypomnienie sobie jak to było, gdy jako świeżo upieczony genin dostawała proste, niewymagające zadania. Że też ciągle na nie narzekała...
-Nezuko-chan, mama mówiła Ci, czego potrzebuje jako pierwszego?- zerknęła na dziewczynkę. Kwiaciarska intuicja podpowiadała jej, że jako pierwsze powinny pójść kwiaty - w końcu to one miały zdobić otoczenie i przyciągać wzrok przechodniów. Nawozy, doniczki i paczki z ziemią raczej szły pod ladę, gdyż były zdecydowanie mniej reprezentatywne; ale Yamanaka nie zamierzała się mądrzyć, bo być może tu mieli inne podejście i poglądy. W razie potrzeby zagada kobietę telepatycznie.
Zmierzyła wzorkiem cały majdan, który miały zebrać. Jakby odruchowo złożyła dłonie do pieczęci i z cichym puffnięciem, obok Aiko pojawiła się druga, identyczna kopia - w taki sposób szybciej zapakują się ze wszystkim, no i łatwiej będzie przetransportować zapakowany po brzegi wóz.
Pytanie dziewczynki kompletnie zbiło ją z tropu - przez moment nie odpowiedziała jej, wyraźnie zaskoczona tym, co właśnie zasugerowało pytanie Nezuko.
-Wyczuwasz siłę innych? - zapytała retorycznie, wiedząc już jaka będzie odpowiedź. Wszystko wskazywało na to, że dziewczynka była sensorem... i to całkiem utalentowanym. Aiko w jej wieku wyczuwała innych z niewielkiej odległości, dopiero gdy bardzo intensywnie się skupiła - a nie dosyć, że Nezuko wyglądała jakby wykrycie chakry przyszło samo z siebie, to w dodatku nie złożyła żadnej pieczęci.
Podczas, gdy jej klon zajmował się pakowaniem rzeczy, Aiko przykucnęła, tak by jej wzrok był na poziomie wzroku Nezuko.
- To co potrafisz jest bardzo wyjątkową umiejętnością, wiesz?- zagadnęła ją. - Nazywamy ją sensorem. Nawet w świecie shinobi bardzo niewiele osób ją posiada i jeszcze mniej umie z niej korzystać. - wyjaśniła, uśmiechając się do niej lekko.
► Pokaż Spoiler
7000/2 = 3500
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Klonująca
PieczęciePieczęć klonowania
KosztChakra dzielona równo pomiędzy oryginał i kopie
standardowy D utrzymania od klona (minimum 3) płacone przez stworzone kopie
Zasięg---
Wymagania---
Jedna z najdoskonalszych technik klonowania, niosąca nie tylko dodatkowe możliwości, ale również ryzyko. Po złożeniu jednej pieczęci nasze pokłady chakry dzielą się równo pomiędzy wszystkie stworzone kopie. Są w stanie wykonywać techniki oparte na chakrze, jak również zadawać fizyczne obrażenia. Skopiowany zostaje także ekwipunek, z wyłączeniem zwojów z zapieczętowanymi przedmiotami lub technikami, zaawansowanych technologicznie urządzeń, przedmiotów o unikatowych właściwościach (np. unikaty) oraz przedmiotów jednorazowego użytku. Klon taki
nie ma też dostępu do technik powiązanych z klanem bądź limitami krwi. Prócz klasycznych ograniczeń posiadanych przez
klony, znikają one w przypadku straty przytomności przez twórcę lub w momencie jego zaśnięcia bez względu na to, czym zostało spowodowane. W zamian za to, są w stanie podróżować samodzielnie na dłuższe dystanse, a zdobyte przez nie informacje i doświadczenia wracają podczas ich zniszczenia do twórcy.
W przypadku zniszczenia klona, do oryginału wraca jedynie połowa pozostałej u kopii chakry, przez co technika jest niebezpieczna dla osób o jej zbyt małej ilości. Podczas utrzymywania klonów, ilość chakry pozostała u oryginału po dokonaniu podziału traktowana jest jako jego nowa, maksymalna jej ilość. Przez to, jej drastycznie pomniejszona ilość nie wpływa negatywnie na shinobi. Każdy klon po zniszczeniu pozostawia po sobie kłębek dymu, który może być zarówno przydatnym narzędziem, jak i utrudnieniem w zależności od sytuacji.